Zgryźliwość kojarzy mi się z radością, która źle skończyła.
MichalRożek
Złoty wiek
Dzieje narodu i państwa polskiego
t. I i II
Redaguje kolegium:
Jerzy Bittner
Jerzy Biesiada
Stanisław Grzybowski
Feliks Kiryk - przewodniczący
Aleksander Kornijasz
Michał Rożek
Henryk Szydłowski - zca przewodniczącego
Michał Rożek
Złoty wiek. Szkice o sztuce renesansowej
Opracowanie graficzne serii:
I
Marian Sztuka
I
Treść:
Wstęp
Mecenat królewski
Promieniowanie Wawelu
Świetność miast
Posłowie
Z
renesansowej teorii sztuki
Słowniczek
Wskazówki bibliograiczne
Opracowanie graficzne zeszytu:
Aleksander Kornijasz
Autorzy zdjęć i reprodukcji kolorowych:
Leszek Jesionkowski, J. Makarewicz, Janusz Podlecki,
J. Tymiński
Autorzy zdjęć i reprodukcji czarno-białych:
Janusz Podlecki i Barbara Pytel
Redaktor:
Halina Baszak J aroń
Dotychczas ukazały się zeszyty:
Redaktor techniczny:
Elżbieta Boroń
I-I
J. Strzelczyk,
Od Prasłowian do Polaków
1-2
G. Labuda,
Pierw
s
z
e pańsIwo polskie
1-4
K. Olejnik,
Cedynia, Niemcza, GiKóu', Krzyszk,;w
l-S T.
Jasiński,
Przerwany hejnał
1-6
A.
Jurcczko,
Testamc>1t KrzywouslcKo
1-8
H.
Samsonowicz,
L
o
kietkow
e
czasy
1-12 J. Krzyżaniakowa,
Kmlcyliaryści, heretycy i schizmalycy
1-14
M. Biskup,
Wojna IrzYlastolelnia
1-17 M. Rożek,
W cieniu kaledr'; zamRów
1-18
K. Baczkowski,
Rady Kallimacha
II-20
A. Wyczański,
Dogmlić Europę
II-21
A.
Sucheni-Grabowska,
Spory królów ze s}ac},lą w ;joty m wieku
II-22
S. Płaza,
Wielkie bezkrólewia
II-23
S. Grzybowski,
Król i kallclcrz
II-24
H.
Wisner,
Rokosz ZebrzydowskicKo
II-27
Z. Wójcik,
Wojny kozackie w dawl/ej Polsce
II-30
W.
U
rba
n
,
Epizod reformacyj
/tv
II-34
H.
Ołszewski,
O skutecznym rad sposobie
II-40
A. Zahorski,
Na
c
zelnik w sukll/allie
1II-41 Z. Zielińska,
Ostatnie lata Pierws:ej Rzec:ypospolilej
III-42
S. Grodziski,
E.
Kozłowski,
Polska ::niewolmltl 1795-1;06
1II-43
B. GrochuIska,
Małe pańsIwo wic/kich /ladziei
1II44
J. Skowronek,
Od KO/Kresu WiedeńskieKo do Nocy Lislopad.nvei
1II-45
T.
Łepkowski,
Powstanie Lisropadowe
III-47
J. Skowronek,
Od konspiracji do kapirulacji
1II-48
M. Zgórniak,
Za Waszq
i
naszą wolrO
,
i
' 1141-1849
111-49
S. Kieniewicz,
PowsTanie
Szycz/liowc
Korekta:
Barbara Wojtanowicz
Zdjęcia i reprodukcje ze zbiorów:
Michała Rożka, archiwum KAW w Krakowie
(c;
Copyright by Krajowa Agencja Wydawnicza, Kraków
1991
ISBN
83-03-03265-8
Krajowa Agencja Wydawnicza
Kraków
1991
Wydanie
I.
Nakład:
59 650
+
350
egz.
Objętość: ark. wyd.
12,1,
ark. druk.
10,5
Skład, druk i oprawa:
Drukarnia Wydawnicza im. W. L. Anczyca w Krakowie
Zam. nr
8667/89
Na okładce:
Sala Poselska na Wawelu,
foe. Janusz Pod/ecki (I
str.)
Kopuła kaplicy Zygmuntowskiej na Wawelu,joe.
Janusz Pod/e
c
ki
(IV str.)
Zeszyty w przygotowaniu:
1-13
W. Swoboda,
Wana
1444
11-26
St. Gr�ybowski,
Sarmatyzm
II-28
Z. Wójcik,
Liberulll Z'clo
Wstęp
Motto
( ...) pozostanie ta epoka dla
s
złotą, bo
brak czynów wczesnych zastąpi i zrw
nważy czyn, który ona dzś spełia, pod
nosząc serca, krzepiąc dusze, podniecając
umysły, nauczając społeczeństwo, że ono
miało wielkie zasoby w sobie, że nie użyło ich
wprawdzie, jak należy, ale je w sobie znowu
znaleźć może i powinno.
I
ten dzwon Zyg
muntowski, który dziś płacze nad umar
łymi, budzi takźe żywych, wskrzeszając
w pamięci zmarłe wspomnienia, które drga
ją w duszach żałością, ale też nwym życiem
zadrgać kiedyś zdołają.
T
en dzwon opwia
a
nwą słwę i chwali po staremu
Pa
Boga - laudat Deum verum, jak Krzycki
śpiewał, aby nas do dawnej sławy zawrócić
raczył i od niesławy ochronił. Żyć wspo
mnieniami świetnymi zapewne trudno, ale
i zmarnieć przy nich niepodobna.
(Kazimierz Morawski, Z dworu
Zygmnta Starego, 187)
W
roku 1493 norymberska drukaia Antoniego
Kobergera wydrukowała Liber cronicarum, dzieło znane
go humanisty Hartmanna Schedla. Na jednej z kart
znajduje się panoramiczny widok stolicy Królestwa Pol
skiego, Krakowa oraz opis tego słynnego i w owym czasie
w Europie miasta. Czytamy tam:
Kraków otacza podwójny mur z wysokimi basztami,
bramami i fortyfikacjami, oblewa go prwadzona fosami
rzeka Rudawa, obracająca liczne młyny; mnóstwo w nim
pięknych ow i ogromnych wiątyń.
To obraz późnośredniowiecznego miasta, stolicy
rozległej monarchii Jagiellonów. Kraków był wówczas
u szczytu świemości; sławę jego głosili studenci Almae
Matris - Akademii Krakowskiej, przybywając pod Wa
wel z różnych krain europejskich. Powoli przeobrażał się
pod względem kulturalnym ze średniowiecznej metro
olii w nowożytną, iście renesansową rezydencję królew
ską, główny ośrodek dyspozycyjny władzy
a
ziemiach
olskich. Sprawiła to stabilizacja politycna, gospodarcza
i kulturalna. W połowie XV wieku dotarły nad Wisłę
prądy humanistyczne, płynące do Polski z południowej
Europy. Magna pars w recepcji przypadła Akademii
Krakowskiej. Udział profesorów uniwersytetu w sobo
rach powszechnych, jeszcze w pierwszej połowie XV stu
lecia, podróże zagraniczne do Italii, tej "Mekki uczonych
i artystów", przyczyniły się do bezpośredniego zetknięcia
z humanistycnym środowiskiem włoskim, gdzie w owym
czasie ruch umysłowy koncentrował się w medycejskiej
Florencji i papieskim Rzymie. Z podziwem zapewne
oglądano wielkie budowle renesansowe, z zainteresowa
niem przypatrywano się dziełom sztuki, zdobiącym liczne
kościoły i gmachy publiczne, jak również prywatne,
postawione na modłę renesansową, pałace.
Nazwa renesans, używana głównie w odniesieniu do
sztuki włoskiej w XV i XVI wieku, została wprowadzona
do literatury przed 160 laty. Użył jej jako pierwszy
znakomity francuski pisarz Honoriusz Balzak w powieści
Bal maskowy (1829). Termin francuski la renaissance
nawiązuje do włoskiego słowa rinascimento. Podał go
bpdaj Giorgio Vasari w połowie XVI stulecia przy oma
wianiu biograii artystów doby trecenta i quattrocenta
w swoim niezrównanym dziele Le vite e'piu eccellenti
pittori, scultori et architettori.
To ludzie renesansu dokonali ponownego odkrycia
przyrody i człowieka w nią wpisanego, i antyku w rzyms
kim wydaniu. Ludzie genialni
-
pisał Giorgio Vasari
pochłonięci byli pilnym dociekaniem i naśladowaniem prawd
natury. Nowinki kulturalne zza Alp raczej szybko docie
rały nad Wisłę. W Krakowie dość wcześnie· zaintere
sowano się kulturą klasyczną i pismami pisarzy starożyt
nych. Przemożną rolę odegrał dwór biskupa krakow
skiego Zbiniewa Oleśnickiego, wszechwładnego możno
władcy za panowania króla Władysława Waneńczyka,
syna Jagiełły. To właśnie z południa sprowadzono odpis
dzieła Liwiusza, które posłużyło Janowi Długoszowi przy
pisaniu Annales seu cronicae.
Przybycie do Krakowa znanego włoskiego humanisty
Filipa Buonaccorsiego zwanego Kallimachem przyczyni
ło się niewątpliwie do ożywienia krakowskiego humaniz
mu. Ten założyciel Akademii Rzymskiej rozwinął ruch
intelektualny w stolicy Jagiellonów. Powierzono mu wy
chowanie królewiczów, synów Kazimierza Jagiellończy
ka. Królewscy wychowankowie wybimego humanisty
niebawem objęli europejskie trony. Królewicz Władysław
został w roku 1471 królem Czech, a od roku 1490 zasiadał
także na tronie węgierskim, gdyż objął koronę po królu
3
Wstęp
ustalił się w my śli polskiej wiek ten słusznie jako wiek
ozdobny (tak go już Szymonowic pogrobowiec niby tego
wieku, ochrzcił) albo, jak później mawiano złoty.
Otóż w
XIX
stuleciu nazwę złoty wiek przyjęto dla
określenia kultury polskiej doby ostatnich Jagiellonów.
Natomiast srebrny wiek zapoczątkowało panowanie pier
wszego Wazy na polskim tronie. Symbolem złotego wieku
stał się zamek wawelski i kaplica Zygmuntowska, której
kopułę, z woli królowej Anny Jagiellonki, pokryto złotem.
Przedmiotem naszych rozważań stanie się
XVI
stułe
cie i jego kultura artystyczna, przede wszystkim sztuka.
Prosperity gospodarcza, ożywione kontakty zagraniczne,
humanizm i reformacja spowodowały niespotykany roz
wój kultury artystycznej w omawianym wieku. Niemniej
korzystnie oddziaływały na królewski mecenat i protek
torat nad twórcami osobiste zainteresowania Zygmunta
I
Starego i Zygmunta Augusta. W ślad za monarchą
podążyli magnaci, wyższe duchowieństwo, szlachta i za
możne mieszczaństwo.
Renesans, który dotarł do Polski zza Alp za pośred
nictwem dworu węgierskiego, posiadał dwa oblicza stylis
tyczne; z czasem przetworzone odrębne formy artystycz
nego obrazowania. Nowe podejście do sztuki zrodziło się
we Florencji na początku XV stulecia, choć już wcześniej
zapoczątkowała je twórczość Giotta i jego następców.
Przyczyniło się do tego odkrycie człowieka, mające po
czątek w ruchu franciszkańskim, fascynacja naturą i an
tykiem.
Antyk stał się faktyczną przygodą ludzi doby huma
nizmu. Nie byłaby ona jednak możliwa, gdyby nie świat
średniowiecza, stwarzający odpowiedni dystans do an
tyku, niosącego wartości uniwersalne, do których ludz
kość powracała nieustannie.
Renesans włoski - pisał wybitny historyk sztuki
Erwin Panofsky - patrzył na starożytność klasyczną
z dy stansu historycznego, a przeto - po raz pierwszy
-jako na całość oderwaną od terażniejszośCi, i przeto po
raz pierwszy - jako na ideał, do którego można tęsknić,
a nie jako na rzeczywistość, którą można zarówno użyt
kować, jak też się jej lękać. Pregotyckie średniowiecze
pozostawiło antyk nie pogrzebany i na zmianę galwanizo
wało lub egzorcyzmowało jego ciało. Renesans stał płacząc
nad grobem antyku i próbował wskrzesić jego duszę.
I
oto
w pewnym momencie wy znaczonym przez los, pomyślnym
momencie, próba się udała. Dlatego to średniowieczne pojęcie
starożytności było tak konkretne ijednocześnie niekompletne
i zdeformowane, gdy natomiast nowożytne pojęcie jest
w pewnym sensie abstrakcyjne, lecz bardziej obszene i spois
te.
I
dlatego średniowieczne renesanse były rzeczywiste, lecz
przelotne, gdy włoski czyli główny renesans był w pewnym
sensie akademicki, ale trwały. Wskrzeszone dusze są nieco
nieuchwytne, lecz mają tę przewagę, iż są nieśmiertelne
i wszechobecne. Dlatego rola klasycznej starożytności
w świecie nowożytnym jest nieco nieuchwytna, zarazem
jednak głęboko przenikająca, a zmienić ją można jedynie
zmieniając formę naszej kultury jako takiej.
Oczarowanie antykiem stało się udziałem wszystkich
humanistów, którzy starali się go zgłębić. Odkrycie for
malnych wartości sztuki antycznej miało nie bagatelne
znaczenie, zwłaszcza dła rozwoju architektury. Starożyt-
Nisza nagrobna Jana Olbrachta w katedrze wawelskiej, projekt Franciszka
Florentczyka
ny traktat architektoniczny Witruwiusza (De architectura
libri ) przypomniał porządki antyczne, stał się un
damentem w pracy architektów doby quattrocenta [tak
Włosi nazywają XV wiek]. Człowiek i jego antropologia
stał się centrum rozważań ilozoicznych, przy czym
zachówano obraz niepojętego Boga, którego dziełem stał
się właśnie człowiek stworzony przezeń ad similitudinem et
imaginem nostram, [na obraz i podobieństwo nasze], o czym
powiada księga Genesis Starego Testamentu. Dla twórców
quattrocenta sztuka stała się wiedzą i umiejętnością. Tak
sądziła generacja artystów tej miary co Filippo Bruneles
chi, Leo Battista Alberti, Donatello, czy Leonardo da
Vinci. Ten ostatni wyraźnie podkreślał autonomię artys
tyczną i właściwe twórcy dążenie do sławy. Rodził się
egocentryzm artysty. Leonardo pisał: jeśli jesteś sam,
należysz wyłącznie do siebie.
We lorenckim renesansie dominował przede wszyst
kim optymizm wobec świata, logika dzieła sztuki, har
monia, ład, spokój, nadto pełne uwielbienie dla "bos
kiego" ciała ludzkiego, którego proporcje pilnie studiowa
no, przenosząc je potem na pole architektury. Badano
również prawa perspektywy matematycznej, a doci�kani�
naukowe w tej dziedzinie sztuki stały się podstawą roz
woju teorii artystycznych, czego przykładem bodaj naj
lepszym działalność Albertiego czy Leonarda da Vinci.
Formy artystyczne stworzone w medycejskiej Florencji
znajdą bardzo szybko, jak na owe czasy, odzwierciedlenie
nad Wisłą.
zanotowane.pl doc.pisz.pl pdf.pisz.pl hannaeva.xlx.pl
Złoty wiek
Dzieje narodu i państwa polskiego
t. I i II
Redaguje kolegium:
Jerzy Bittner
Jerzy Biesiada
Stanisław Grzybowski
Feliks Kiryk - przewodniczący
Aleksander Kornijasz
Michał Rożek
Henryk Szydłowski - zca przewodniczącego
Michał Rożek
Złoty wiek. Szkice o sztuce renesansowej
Opracowanie graficzne serii:
I
Marian Sztuka
I
Treść:
Wstęp
Mecenat królewski
Promieniowanie Wawelu
Świetność miast
Posłowie
Z
renesansowej teorii sztuki
Słowniczek
Wskazówki bibliograiczne
Opracowanie graficzne zeszytu:
Aleksander Kornijasz
Autorzy zdjęć i reprodukcji kolorowych:
Leszek Jesionkowski, J. Makarewicz, Janusz Podlecki,
J. Tymiński
Autorzy zdjęć i reprodukcji czarno-białych:
Janusz Podlecki i Barbara Pytel
Redaktor:
Halina Baszak J aroń
Dotychczas ukazały się zeszyty:
Redaktor techniczny:
Elżbieta Boroń
I-I
J. Strzelczyk,
Od Prasłowian do Polaków
1-2
G. Labuda,
Pierw
s
z
e pańsIwo polskie
1-4
K. Olejnik,
Cedynia, Niemcza, GiKóu', Krzyszk,;w
l-S T.
Jasiński,
Przerwany hejnał
1-6
A.
Jurcczko,
Testamc>1t KrzywouslcKo
1-8
H.
Samsonowicz,
L
o
kietkow
e
czasy
1-12 J. Krzyżaniakowa,
Kmlcyliaryści, heretycy i schizmalycy
1-14
M. Biskup,
Wojna IrzYlastolelnia
1-17 M. Rożek,
W cieniu kaledr'; zamRów
1-18
K. Baczkowski,
Rady Kallimacha
II-20
A. Wyczański,
Dogmlić Europę
II-21
A.
Sucheni-Grabowska,
Spory królów ze s}ac},lą w ;joty m wieku
II-22
S. Płaza,
Wielkie bezkrólewia
II-23
S. Grzybowski,
Król i kallclcrz
II-24
H.
Wisner,
Rokosz ZebrzydowskicKo
II-27
Z. Wójcik,
Wojny kozackie w dawl/ej Polsce
II-30
W.
U
rba
n
,
Epizod reformacyj
/tv
II-34
H.
Ołszewski,
O skutecznym rad sposobie
II-40
A. Zahorski,
Na
c
zelnik w sukll/allie
1II-41 Z. Zielińska,
Ostatnie lata Pierws:ej Rzec:ypospolilej
III-42
S. Grodziski,
E.
Kozłowski,
Polska ::niewolmltl 1795-1;06
1II-43
B. GrochuIska,
Małe pańsIwo wic/kich /ladziei
1II44
J. Skowronek,
Od KO/Kresu WiedeńskieKo do Nocy Lislopad.nvei
1II-45
T.
Łepkowski,
Powstanie Lisropadowe
III-47
J. Skowronek,
Od konspiracji do kapirulacji
1II-48
M. Zgórniak,
Za Waszq
i
naszą wolrO
,
i
' 1141-1849
111-49
S. Kieniewicz,
PowsTanie
Szycz/liowc
Korekta:
Barbara Wojtanowicz
Zdjęcia i reprodukcje ze zbiorów:
Michała Rożka, archiwum KAW w Krakowie
(c;
Copyright by Krajowa Agencja Wydawnicza, Kraków
1991
ISBN
83-03-03265-8
Krajowa Agencja Wydawnicza
Kraków
1991
Wydanie
I.
Nakład:
59 650
+
350
egz.
Objętość: ark. wyd.
12,1,
ark. druk.
10,5
Skład, druk i oprawa:
Drukarnia Wydawnicza im. W. L. Anczyca w Krakowie
Zam. nr
8667/89
Na okładce:
Sala Poselska na Wawelu,
foe. Janusz Pod/ecki (I
str.)
Kopuła kaplicy Zygmuntowskiej na Wawelu,joe.
Janusz Pod/e
c
ki
(IV str.)
Zeszyty w przygotowaniu:
1-13
W. Swoboda,
Wana
1444
11-26
St. Gr�ybowski,
Sarmatyzm
II-28
Z. Wójcik,
Liberulll Z'clo
Wstęp
Motto
( ...) pozostanie ta epoka dla
s
złotą, bo
brak czynów wczesnych zastąpi i zrw
nważy czyn, który ona dzś spełia, pod
nosząc serca, krzepiąc dusze, podniecając
umysły, nauczając społeczeństwo, że ono
miało wielkie zasoby w sobie, że nie użyło ich
wprawdzie, jak należy, ale je w sobie znowu
znaleźć może i powinno.
I
ten dzwon Zyg
muntowski, który dziś płacze nad umar
łymi, budzi takźe żywych, wskrzeszając
w pamięci zmarłe wspomnienia, które drga
ją w duszach żałością, ale też nwym życiem
zadrgać kiedyś zdołają.
T
en dzwon opwia
a
nwą słwę i chwali po staremu
Pa
Boga - laudat Deum verum, jak Krzycki
śpiewał, aby nas do dawnej sławy zawrócić
raczył i od niesławy ochronił. Żyć wspo
mnieniami świetnymi zapewne trudno, ale
i zmarnieć przy nich niepodobna.
(Kazimierz Morawski, Z dworu
Zygmnta Starego, 187)
W
roku 1493 norymberska drukaia Antoniego
Kobergera wydrukowała Liber cronicarum, dzieło znane
go humanisty Hartmanna Schedla. Na jednej z kart
znajduje się panoramiczny widok stolicy Królestwa Pol
skiego, Krakowa oraz opis tego słynnego i w owym czasie
w Europie miasta. Czytamy tam:
Kraków otacza podwójny mur z wysokimi basztami,
bramami i fortyfikacjami, oblewa go prwadzona fosami
rzeka Rudawa, obracająca liczne młyny; mnóstwo w nim
pięknych ow i ogromnych wiątyń.
To obraz późnośredniowiecznego miasta, stolicy
rozległej monarchii Jagiellonów. Kraków był wówczas
u szczytu świemości; sławę jego głosili studenci Almae
Matris - Akademii Krakowskiej, przybywając pod Wa
wel z różnych krain europejskich. Powoli przeobrażał się
pod względem kulturalnym ze średniowiecznej metro
olii w nowożytną, iście renesansową rezydencję królew
ską, główny ośrodek dyspozycyjny władzy
a
ziemiach
olskich. Sprawiła to stabilizacja politycna, gospodarcza
i kulturalna. W połowie XV wieku dotarły nad Wisłę
prądy humanistyczne, płynące do Polski z południowej
Europy. Magna pars w recepcji przypadła Akademii
Krakowskiej. Udział profesorów uniwersytetu w sobo
rach powszechnych, jeszcze w pierwszej połowie XV stu
lecia, podróże zagraniczne do Italii, tej "Mekki uczonych
i artystów", przyczyniły się do bezpośredniego zetknięcia
z humanistycnym środowiskiem włoskim, gdzie w owym
czasie ruch umysłowy koncentrował się w medycejskiej
Florencji i papieskim Rzymie. Z podziwem zapewne
oglądano wielkie budowle renesansowe, z zainteresowa
niem przypatrywano się dziełom sztuki, zdobiącym liczne
kościoły i gmachy publiczne, jak również prywatne,
postawione na modłę renesansową, pałace.
Nazwa renesans, używana głównie w odniesieniu do
sztuki włoskiej w XV i XVI wieku, została wprowadzona
do literatury przed 160 laty. Użył jej jako pierwszy
znakomity francuski pisarz Honoriusz Balzak w powieści
Bal maskowy (1829). Termin francuski la renaissance
nawiązuje do włoskiego słowa rinascimento. Podał go
bpdaj Giorgio Vasari w połowie XVI stulecia przy oma
wianiu biograii artystów doby trecenta i quattrocenta
w swoim niezrównanym dziele Le vite e'piu eccellenti
pittori, scultori et architettori.
To ludzie renesansu dokonali ponownego odkrycia
przyrody i człowieka w nią wpisanego, i antyku w rzyms
kim wydaniu. Ludzie genialni
-
pisał Giorgio Vasari
pochłonięci byli pilnym dociekaniem i naśladowaniem prawd
natury. Nowinki kulturalne zza Alp raczej szybko docie
rały nad Wisłę. W Krakowie dość wcześnie· zaintere
sowano się kulturą klasyczną i pismami pisarzy starożyt
nych. Przemożną rolę odegrał dwór biskupa krakow
skiego Zbiniewa Oleśnickiego, wszechwładnego możno
władcy za panowania króla Władysława Waneńczyka,
syna Jagiełły. To właśnie z południa sprowadzono odpis
dzieła Liwiusza, które posłużyło Janowi Długoszowi przy
pisaniu Annales seu cronicae.
Przybycie do Krakowa znanego włoskiego humanisty
Filipa Buonaccorsiego zwanego Kallimachem przyczyni
ło się niewątpliwie do ożywienia krakowskiego humaniz
mu. Ten założyciel Akademii Rzymskiej rozwinął ruch
intelektualny w stolicy Jagiellonów. Powierzono mu wy
chowanie królewiczów, synów Kazimierza Jagiellończy
ka. Królewscy wychowankowie wybimego humanisty
niebawem objęli europejskie trony. Królewicz Władysław
został w roku 1471 królem Czech, a od roku 1490 zasiadał
także na tronie węgierskim, gdyż objął koronę po królu
3
Wstęp
ustalił się w my śli polskiej wiek ten słusznie jako wiek
ozdobny (tak go już Szymonowic pogrobowiec niby tego
wieku, ochrzcił) albo, jak później mawiano złoty.
Otóż w
XIX
stuleciu nazwę złoty wiek przyjęto dla
określenia kultury polskiej doby ostatnich Jagiellonów.
Natomiast srebrny wiek zapoczątkowało panowanie pier
wszego Wazy na polskim tronie. Symbolem złotego wieku
stał się zamek wawelski i kaplica Zygmuntowska, której
kopułę, z woli królowej Anny Jagiellonki, pokryto złotem.
Przedmiotem naszych rozważań stanie się
XVI
stułe
cie i jego kultura artystyczna, przede wszystkim sztuka.
Prosperity gospodarcza, ożywione kontakty zagraniczne,
humanizm i reformacja spowodowały niespotykany roz
wój kultury artystycznej w omawianym wieku. Niemniej
korzystnie oddziaływały na królewski mecenat i protek
torat nad twórcami osobiste zainteresowania Zygmunta
I
Starego i Zygmunta Augusta. W ślad za monarchą
podążyli magnaci, wyższe duchowieństwo, szlachta i za
możne mieszczaństwo.
Renesans, który dotarł do Polski zza Alp za pośred
nictwem dworu węgierskiego, posiadał dwa oblicza stylis
tyczne; z czasem przetworzone odrębne formy artystycz
nego obrazowania. Nowe podejście do sztuki zrodziło się
we Florencji na początku XV stulecia, choć już wcześniej
zapoczątkowała je twórczość Giotta i jego następców.
Przyczyniło się do tego odkrycie człowieka, mające po
czątek w ruchu franciszkańskim, fascynacja naturą i an
tykiem.
Antyk stał się faktyczną przygodą ludzi doby huma
nizmu. Nie byłaby ona jednak możliwa, gdyby nie świat
średniowiecza, stwarzający odpowiedni dystans do an
tyku, niosącego wartości uniwersalne, do których ludz
kość powracała nieustannie.
Renesans włoski - pisał wybitny historyk sztuki
Erwin Panofsky - patrzył na starożytność klasyczną
z dy stansu historycznego, a przeto - po raz pierwszy
-jako na całość oderwaną od terażniejszośCi, i przeto po
raz pierwszy - jako na ideał, do którego można tęsknić,
a nie jako na rzeczywistość, którą można zarówno użyt
kować, jak też się jej lękać. Pregotyckie średniowiecze
pozostawiło antyk nie pogrzebany i na zmianę galwanizo
wało lub egzorcyzmowało jego ciało. Renesans stał płacząc
nad grobem antyku i próbował wskrzesić jego duszę.
I
oto
w pewnym momencie wy znaczonym przez los, pomyślnym
momencie, próba się udała. Dlatego to średniowieczne pojęcie
starożytności było tak konkretne ijednocześnie niekompletne
i zdeformowane, gdy natomiast nowożytne pojęcie jest
w pewnym sensie abstrakcyjne, lecz bardziej obszene i spois
te.
I
dlatego średniowieczne renesanse były rzeczywiste, lecz
przelotne, gdy włoski czyli główny renesans był w pewnym
sensie akademicki, ale trwały. Wskrzeszone dusze są nieco
nieuchwytne, lecz mają tę przewagę, iż są nieśmiertelne
i wszechobecne. Dlatego rola klasycznej starożytności
w świecie nowożytnym jest nieco nieuchwytna, zarazem
jednak głęboko przenikająca, a zmienić ją można jedynie
zmieniając formę naszej kultury jako takiej.
Oczarowanie antykiem stało się udziałem wszystkich
humanistów, którzy starali się go zgłębić. Odkrycie for
malnych wartości sztuki antycznej miało nie bagatelne
znaczenie, zwłaszcza dła rozwoju architektury. Starożyt-
Nisza nagrobna Jana Olbrachta w katedrze wawelskiej, projekt Franciszka
Florentczyka
ny traktat architektoniczny Witruwiusza (De architectura
libri ) przypomniał porządki antyczne, stał się un
damentem w pracy architektów doby quattrocenta [tak
Włosi nazywają XV wiek]. Człowiek i jego antropologia
stał się centrum rozważań ilozoicznych, przy czym
zachówano obraz niepojętego Boga, którego dziełem stał
się właśnie człowiek stworzony przezeń ad similitudinem et
imaginem nostram, [na obraz i podobieństwo nasze], o czym
powiada księga Genesis Starego Testamentu. Dla twórców
quattrocenta sztuka stała się wiedzą i umiejętnością. Tak
sądziła generacja artystów tej miary co Filippo Bruneles
chi, Leo Battista Alberti, Donatello, czy Leonardo da
Vinci. Ten ostatni wyraźnie podkreślał autonomię artys
tyczną i właściwe twórcy dążenie do sławy. Rodził się
egocentryzm artysty. Leonardo pisał: jeśli jesteś sam,
należysz wyłącznie do siebie.
We lorenckim renesansie dominował przede wszyst
kim optymizm wobec świata, logika dzieła sztuki, har
monia, ład, spokój, nadto pełne uwielbienie dla "bos
kiego" ciała ludzkiego, którego proporcje pilnie studiowa
no, przenosząc je potem na pole architektury. Badano
również prawa perspektywy matematycznej, a doci�kani�
naukowe w tej dziedzinie sztuki stały się podstawą roz
woju teorii artystycznych, czego przykładem bodaj naj
lepszym działalność Albertiego czy Leonarda da Vinci.
Formy artystyczne stworzone w medycejskiej Florencji
znajdą bardzo szybko, jak na owe czasy, odzwierciedlenie
nad Wisłą.