Zgryźliwość kojarzy mi się z radością, która źle skończyła.
UZNANIE CHRYSTUSA KRÓLEM POLSKI
P
RZYRZEKAMY UCZYNIĆ WSZYSTKO
(…),
ABY
P
OLSKA BYŁA RZECZYWISTYM
K
RÓLESTWEM
T
WOIM I
T
WOJEGO
S
YNA
,
PODDANYM CAŁKOWICIE POD
T
WOJE PANOWANIE
,
W ŻYCIU NASZYM
OSOBISTYM
,
RODZINNYM
,
NARODOWYM I SPOŁECZNYM
W ostatnich dziesięcioleciach uwidocznił się ogromny bunt
człowieka przeciwko swojemu Stwórcy. Na każdej
płaszczyźnie życia: społecznego, ekonomicznego,
gospodarczego, czy nawet religijnego odczuwalne jest
napięcie i walka przeciwko zdecydowanym działaniem
szatana. W ideologii jawi się kult chaosu, bezsensu i bunt
przeciwko prawdzie, dobru, ładowi, pięknu. Człowiek
rzekomo chce wolności, ale wolności bezprawia, wyżycia się,
możności burzenia wszystkiego; wolności bez moralności, bez
rozumu, bez Boga. Toteż i sama wolność w takiej kulturze obraca się w niewolę, w nieład, w
odwrotność życia – to, co Jan Paweł II nazwał „kulturą śmierci.
Europejska kultura sprawia
wrażenie milczącej apostazji człowieka sytego, który żyje tak, jakby Bóg nie istniał.
W takim kontekście konkretyzują się próby — pojawiające się również ostatnio — by
przedstawiać kulturę europejską z pominięciem wkładu chrześcijaństwa, który wywarł wpływ
na jej historyczny rozwój i jej rozprzestrzenienie się po całym świecie. Jesteśmy świadkami
narodzin nowej kultury, pozostającej w znacznej mierze pod wpływem środków masowego
przekazu, której cechy charakterystyczne i treści często sprzeczne są z Ewangelią i z
godnością osoby ludzkiej. Do kultury tej należy też coraz bardziej rozpowszechniony
agnostycyzm religijny, związany z pogłębiającym się relatywizmem moralnym i prawnym,
który jest następstwem zagubienia prawdy o człowieku jako fundamencie niezbywalnych praw
każdego. Oznaką gaśnięcia nadziei bywają niepokojące formy tego, co można nazwać
kulturą śmierci” (
Ecclesia in Europa 9
)
Ludzkość tym samym stanęła nad przepaścią, chyli się ku samozagładzie, ponieważ zupełnie
zatraciła sens swojego powołania i swojego celu, w którym ma zmierzać do jedynego Zbawcy
i Źródła wszystkiego – JEZUSA CHRYSTUSA.
Rak, który drąży współczesną cywilizację, ma niestety swoje „przerzuty także w naszej
ojczyźnie. Z zaskakującą prędkością atakuje komórki naszego społeczeństwa - za sprawą
świadomej propagandy wrogów. CHRYSTUS ZOSTAŁ ZDETRONIZOWANY zarówno w
wymiarze osobowym, jak również zbiorowym. Zło i zepsucie moralne panoszy się w Polsce
coraz bardziej, dotykając wszystkich wymiarów.
(...) Naród polski ma szlachetne ambicje, aby podnosić się - jak feniks - z popiołów. Przez cale
dziesiątki lat wierzyliśmy nie tylko w zmartwychwstanie Chrystusa, ale i w zmartwychwstanie
Ojczyzny. Wiara, ze podniesione będą ciała ludzkie, jak dźwignięte było z grobu ciało
Chrystusa, ta wiara wszczepiona w życie Narodu przez Kościół, budziła ambicje, iż nie można
się poddać niszczycielskiemu dziełu nienawiści i owocom śmierci. Przeciwnie, trzeba
podnieść czoło, dłonie i zabrać się do dzieła... (Warszawa, 26 IX 1972 r.)
- to słowa Prymasa
Tysiąclecia, które dla wielu nadal są motorem działania dla ratowania ojczyzny. Choć czasy
komunizmu przeminęły, to nie znikły zagrożenia. Ta myśl Prymasa Tysiąclecia towarzyszy
tym wszystkim, którym bliskie są sprawy Ojczyzny. Za głosem Prymasa Wyszyńskiego
pragniemy z całą świadomością powtórzyć ślubowanie, które złożył w imieniu Narodu
Polskiego na Jasnej Górze przed Tronem Maryi – Królowej: „
Przyrzekamy uczynić wszystko
(), aby Polska była rzeczywistym Królestwem Twoim i Twojego Syna, poddanym całkowicie
pod Twoje panowanie, w życiu naszym osobistym, rodzinnym, narodowym i społecznym
26.08.1956.
Z pewnością Maryja pragnie, aby naród Polski wypełnił swoje powołanie i uznał
Królewskie Panowanie Jej Syna we wszystkich aspektach życia. Królowa-Matka wstawia się
za nami, aby Polska stała się Królestwem Króla-Syna.
1.
1
„Czas się wypełnił i bliskie jest królestwo Boże. nawracajcie się i wierzcie w
Ewangelię
.” (Mk 1,14)
Przyjęcie Królestwa Bożego to nic innego jak ciągłe nawracanie się i życie według Ewangelii.
Duchowe odrodzenie narodu wymaga wiele ofiar. Dzisiaj powtarzamy z błagalną prośbą
pytanie, które zadał św. Piotr Panu Jezusowi:
Panie, do kogóż pójdziemy? Ty masz słowa życia wiecznego
. (J 6,68). Papież Jan Paweł II
dał wskazówkę, którą chcemy przyjąć jako znak naszej odpowiedzi. „
Tylko Jezus z Nazaretu,
Syn Boży i Syn Maryi, przedwieczne Słowo Ojca, zrodzone przed dwoma tysiącami lat w
Betlejem Judzkim, jest w stanie zaspokoić najgłębsze pragnienia ludzkiego serca. W pytaniu
Piotra: : „Do kogóż pójdziemy?” zawiera się już odpowiedź dotycząca drogi, jaką należy iść.
Jest to droga, która prowadzi do Chrystusa. A do boskiego Nauczyciela dotrzeć można
osobiście.
Droga młodzieży! Jeśli jesteśmy tutaj dzisiaj, to dlatego, że utożsamiamy się ze stwierdzeniem
Apostoła Piotra: „Panie, do kogóż pójdziemy? Ty masz słowa życia wiecznego” (J 6, 68).
Wokół was rozbrzmiewa wiele słów, jednak tylko Chrystus ma słowa, które nie ulegają
wytarciu z biegiem czasu, ale pozostają na wieki. Okres, który przeżywacie, narzuca wam
pewne rozstrzygające wybory: specjalizację w studiach, ukierunkowanie w pracy, samo
zaangażowanie w społeczeństwie i w Kościele. Ważne jest, byście zdali sobie sprawę, że –
wśród tak licznych pytań, jakie przed wami stają – rozstrzygające pytania nie dotyczą tego,
„co”. Zasadnicze pytanie dotyczy tego, „kto”: do „kogo” się udać, za „kim” pójść, „komu”
zawierzyć swoje życie.” Światowe dni młodzieży Tor Vergata, niedziela 20 sierpnia 2000 r.
I właśnie Ten Jezus, do Którego chcemy iść, za Którym chcemy podążać i Któremu chcemy
być wierni jest KRÓLEM. Jeśli będziemy gorliwi w świadectwie każdego dnia, jeśli
osadzimy Go ponownie na tronie naszych polskich rodzin i całego społeczeństwa
,
to wtedy w
takim Królestwie nie byłoby miejsca dla niesprawiedliwości społecznej, dla oszustów i
zbrodniarzy. I chociaż Królestwo Chrystusa nie jest z tego świata, to owoce tego Królestwa
widoczne są na ziemi. Kto się nawraca i żyje Ewangelią, ten uczestniczy w Królestwie
Chrystusowym. Potrzeba nawrócenia jest aktualna w każdym ludzkim pokoleniu. Do
nawrócenia potrzebna jest pokora i oderwanie się od grzechu, którym szatan chce nas związać
i skrępować naszą wolność. Zły duch bardzo często pogrąża chrześcijan w coraz większym
marazmie i duchowym otępieniu: zamiast wzrastać duchowo, cofają się.
„Będą okazywać
pozór pobożności, ale wyrzekną się jej mocy”
(2 Tm 3,5). Z bólem należy stwierdzić, że taka
powierzchowna pobożność dotknęła polskie katolickie społeczeństwo. Coraz mniej osób
uczęszcza na nabożeństwa, uczestniczy we Mszy świętej niedzielnej. Tą niepokojącą prawdę
potwierdza wielu proboszczów, którzy odnotowują spadek frekwencji.
„
Dzisiaj twórcy ateizmu i bezbożności mogą się pochwalić, że ze skutkiem udało się
wyniszczyć tę cnotę u wielu chrześcijan, a nawet w duszy wielu kapłanów, którzy zaślepieni
cywilizacją materialistyczną wysuszyli w sobie źródło, które ożywiało ich życie wewnętrzne,
ducha posługi pasterskiej. Bez pobożności dusze wysychają i przemieniają Kościół z ogrodu
w pustynię
(Ks. Markiewicz
Trzy słowa do starszych w narodzie polskim
. Lwów 1887).
Troska o wzrastanie świadomości o Królestwie Bożym na czele z Jego Królem jest najlepszą
formą wierności Chrystusowi obecnemu w nas.
Polska z Chrystusem Królem, odwołując się
do praw Królestwa będzie się mogła z Jego pomocą podźwignąć
. Jezus zna przecież korzenie
obecnego kryzysu, zna dobrze jego przyczyny. Duszpasterze i wierni powinni prosić o łaskę
mądrości, gdyż ona jest światłem zdolnym rozproszyć ciemności, pochodzące z pychy i
próżności człowieka.
Niestety, brak czujności, lekceważące podejście do uznania Chrystusa
Królem Polski zatarła pamięć o wymogach życia nadprzyrodzonego, o żądaniach Ducha
Świętego, a więc i o mądrości
.
2
„
A jeśli Ja palcem Bożym wyrzucam złe duchy, to istotnie przyszło już do
was królestwo Boże
. (Łk 11,20).
Takiego ogłoszenia i uznania Królestwa Chrystusa boi się szatan najbardziej. Diabeł jest tym,
który sprzeciwia się zamysłowi Boga i Jego dziełu zbawienia, wypełnionemu w Chrystusie.
Szatan i jego złe duchy odrzucili Boga i Jego królowanie. Pozostają w ciągłym rozdarciu,
rozdwojeniu swojej natury i do takiego rozdarcia chcą doprowadzić jak największą liczbę
ludzi. Szatan i ludzie, którzy są z nim sprzymierzeni doskonale wiedzą o tym, że uznanie
Chrystusa Królem w naszej ojczyźnie będzie dla nich klęską. Zależy im więc na tym, by
zniszczyć Polskę jako niezależne państwo, za wszelką cenę pozbawić Ją prawa do prawdziwej
suwerenności i decydowaniu o duchowym kształcie naszego Narodu.
Nie należy się zatem
dziwić, że sprawa uznania godności Królewskiej Jezusa nad naszym narodem napotyka na
tak wielki sprzeciw.
Poprzez ich pracę i działanie szatan chce stworzyć swoje własne
królestwo kłamstwa i ciemności, by zdyskredytować – a wręcz zniszczyć – wszelkie
natchnienia do działań indywidualnych i społecznych na rzecz nowego ładu w Polsce i w
świecie. Znaki tej zewnętrznej walki są wezwaniem do odpierania ataków złego ducha.
Ojciec święty Jan Paweł II w Liście Apostolskim Tertio millennio adveniente wzywał
chrześcijan, by stanęli w pokorze przed Panem, i by zastanowili się „
nad odpowiedzialnością,
jaką i oni ponoszą za różne przejawy zła w dzisiejszym świecie
(n 36).
Ignorancja i pewność
siebie rządzących zamienia się w kompromitację ochrzczonego narodu, który nie umie
korzystać ze swojej wolności, który powierza swój los i swoją przyszłość ludziom szerzącym
cywilizację śmierci, którzy wydają wyrok śmierci na dzieci nienarodzone.
Jeżeli dzieci są
zabijane – to naród jest bez przyszłości. Zło popełniane przez przywódców narodu jest bardzo
niebezpieczne – jest zaraźliwe. Postępowanie rządzących daje innym powód do
usprawiedliwienia swoich nagannych postępków.
W takiej sytuacji nie może braknąć
miejsca dla Boga, dla Króla w życiu publicznym naszego narodu, którego Królową jest
Maryja, bo już doświadczyliśmy, czym były dla nas systemy bez Boga
. Jednocześnie
doświadczyliśmy jak wielką Maryja jest Orędowniczką za naszym narodem.
Szatani podsuwają zniechęcenie. Dlaczego ich kłamstwa miałyby więcej znaczyć niż słowa
Boże?
W istocie szatan boi się tylko Boga, Najświętszej Maryi, świętego Józefa i Świętych.
Ze wszystkich innych szatani tylko drwią! I z pewnością drwią z tych wszystkich, którzy
bagatelizują zagrożenie, którzy ulegają różnym pokusom, sprzedając i zdradzając Ojczyznę
.
Królestwo szatana, choć jest bliskie porażki, osiąga najwyższy poziom swojej potęgi na
ziemi. Obserwujemy, jak jego królestwo wzrasta także w naszej Ojczyźnie, bo powiększają je
wszyscy ludzie, którzy odpowiadają „tak’ na diabelski plan piekła. Kto nie dostrzega
działania szatana w świecie i w Polsce, ten ukazuje fałszywy obraz historii. Pan Jezus
podkreśla, że ci, którzy uczestniczą w Jego zwycięstwie nad szatanem i należą do Jego
Królestwa, winni uczestniczyć w Jego posłuszeństwie woli Ojca Niebieskiego i wybierać
prawdę: „
Każdy, kto jest z prawdy, słucha głosu mego
(J 18,37). Trzeba zdecydowanie
opowiedzieć się za Jezusem – Królem, który zwycięża szatana. Gdy uznamy Jego Królewskie
panowanie nad naszym narodem, wtedy i On otworzy nam drogę do prawdziwej wolności.
Aby przyjąć wyzwolenie z niewoli szatana i dar uczestnictwa w Królestwie musimy się
nawracać, i trwać w Chrystusie, zachowując Jego przykazania. „
Chrystus przez swoją mękę
wyzwolił nas od szatana i od grzechu. Wysłużył nam nowe życie w Duchu Świętym. Jego łaska
odnawia w nas to, co zniszczył w nas grzech
( KKK 1708).
3
„
Zapytany przez faryzeuszów, kiedy przyjdzie królestwo Boże, odpowiedział
im: Królestwo Boże nie przyjdzie dostrzegalnie; i nie powiedzą: Oto tu jest albo:
Tam. Oto bowiem królestwo Boże pośród was jest. Do uczniów zaś rzekł:
Przyjdzie czas, kiedy zapragniecie ujrzeć choćby jeden z dni Syna Człowieczego, a
nie zobaczycie.
(Łk 17:20-22)
Jesteśmy w pełni świadomi, że Królestwo Boże nie opiera się na władzy politycznej i ‘nie jest
z tego świata Nie da się pojąć królewskości Chrystusa i Jego Ewangelii bez odwołania się do
miłości. Jego prawo opiera się na przykazaniu miłości. Co więcej – On sam zapewnił nas, że
na końcu naszego życia właśnie z miłości Boga i bliźniego będziemy sądzeni. Dlatego wiara
chrześcijańska jest wiarą pełną, gdy działa przez miłość, każdego dnia zdając z niej sprawę
przed Bogiem. Katolickie uczestniczenie w królewskości Chrystusa i głoszenie Jego
królestwa domaga się konsekwentnego opowiadania się po stronie prawdy jako naczelnej
wartości ludzkiej i chrześcijańskiej. Życie katolika z wiary nie może ulegać pokusie
traktowania w sposób ideologiczny religii i wiary, to znaczy, by nie usiłować
podporządkowywać ich osiągnięciu jakiś założonych przez siebie osobistych celów.
Miłość,
której domaga się Chrystus Król w swoim królestwie konkretyzuje się w sprawiedliwości
przeżywanej we wszystkich dziedzinach życia: religijnej, politycznej, społecznej,
ekonomicznej
. Jezus Król jest „Słońcem Sprawiedliwości, a Jego sprawiedliwość oparta jest
na nadprzyrodzonej miłości Boga i bliźniego. Jej wymiary społeczno-ekonomiczne zostały
wielokrotnie potwierdzone w encyklikach społecznych ostatnich papieży, które określają
miejsce i zadania chrześcijan w świecie. Szczególnym dziełem sprawiedliwości jest pokój,
który podobnie jak sprawiedliwość, opiera się na nadprzyrodzonej miłości Boga i bliźniego,
obejmując wymiary polityczne i społeczne, jak pokazuje encyklika
Pacem in terris
bł.
Papieża Jana XXIII. Chodzi zatem o zasadniczy sposób chrześcijańskiego ‘konsekrowania
świata’ – jak mówi Sobór watykański II - a więc o
uosobienie Królestwa Bożego w duchu
samego Chrystusa Króla.
Chrystus Król jest Uświęcicielem człowieka przez swoją
Ewangelię łaski i prawdy. (por. J 1,14).
On sam Król królów jest mocą ludzkiej świętości
przez ofiarę złożoną z Siebie na krzyżu. Przez ten pryzmat winniśmy patrzeć na nasze życie
narodowe i funkcjonowanie państwa polskiego
.
4
„
Przynosili Mu również niemowlęta, żeby na nie ręce włożył, lecz
uczniowie, widząc to, szorstko zabraniali im. Jezus zaś przywołał je do siebie i
rzekł: Pozwólcie dzieciom przychodzić do Mnie i nie przeszkadzajcie im: do
takich bowiem należy królestwo Boże. Zaprawdę, powiadam wam: Kto nie
przyjmie królestwa Bożego jak dziecko, ten nie wejdzie do niego
. „ (Łk. 18,15-
17)
Jezus nie tylko żąda, by pozwolono dzieciom przychodzić do Niego, lecz posuwa się aż do
uczynienia z nich wzoru. Pomiędzy dzieckiem a królestwem Bożym istnieje tajemne
pokrewieństwo. Nauczyciel dostrzega i ceni w dzieciach poryw ufności czyniący z nich istoty
otwarte, gotowe przyjmować. Biada tym, którzy wykorzystując tę ufność, pogardzają nimi i
gorszą je - powie Jezus przy innej okazji. Czyż można z większą siłą potwierdzić godność
dziecka i należny mu szacunek? Również dla dzieci nadeszło królestwo. Najpierw dla nich;
samo bowiem królestwo jest dzieckiem.
Ustawodawcy polskiego prawa z wielką zaciekłością walczą przeciwko życiu, przeciwko
przyszłości narodu. Niekończące się debaty na temat ustawy aborcyjnej, in vitro są znakiem
jak zacięta jest ta walka
.
Naturalnym prawem, w którego obronie trzeba nam stanąć, jest także prawo rodziców do
wpływu na wychowanie swoich dzieci. Według Karty Praw Rodziny, rodzice decydują o
kierunku wychowawczym swoich dzieci zarówno w domu, jak i poza domem. I tego prawa
nie wolno im odbierać. Ani szkoła, ani dzieci, ani młodzież to nie poligon, gdzie można robić
różne eksperymenty. Jedno jest pewne, ani ten rząd, ani ten parlament nie stanie śmiało w
obronie praw ludzi wierzących. Czy jesteśmy wstanie sami się bronić? Bez Chrystusa, bez
urzeczywistniania Jego Królestwa nie damy rady.
Dzisiaj zauważamy, że są siły w naszym
narodzie, które „przeszkadzają” dzieciom przychodzić do Jezusa, posuwają się do legalizacji
zabijania ich.
Przygotowywane ustawy są wersją państwa liberalno ateistycznego,
odrywające nas od naszych tysiącletnich korzeni, pomyślane jako uzależnienie nas od innych.
Ustawy wyniszczają społeczeństwo i nie służą dobru wspólnemu całego narodu. To dramat
naszego pokolenia.
Należałoby oskarżyć rządzących o działanie na szkodę narodu, ale oni właśnie odwołują się,
że taka była wola narodu, a naród jest dzisiaj skołowany i zupełnie nieświadomy
niebezpieczeństw. W tej chwili dramatu odwołanie się do mocy Królestwa Chrystusa jest
jedynym rozwiązaniem, ponieważ JEZUS – KRÓL zbliża się do człowieka w sposób
absolutnie nowy.
Niech żyje Chrystus Król! jest wezwaniem narodu, który potrzebuje
doświadczenia Jego obecności
, Jego bliskości radykalnej i niezrównanej. Królestwo
Chrystusa jest nową i wspaniałą obecnością Boga– Króla – nie tylko dla poszczególnego
człowieka, ale i całego narodu, dla którego otwiera nieoczekiwany zwrot w przyszłości. „Bóg
nawiedził swój lud. Właśnie ta świadomość kazała biec ku Chrystusowi wkraczającemu do
Jerozolimy i wołać „
Błogosławiony Król, który przychodzi w imię Pańskie
(Łk 19,38).
Jezus ma pełną świadomość wyjątkowej roli, jaką odgrywa Jego obecność. Królestwo jest
związane z tajemnicą Jego jestestwa i panowania.
N
IE MOŻNA PRZYJĄĆ
K
RÓLESTWA NIE
PRZYJMUJĄC
K
RÓLA
.
Naród nie ma siły życia w sobie, jeśli nie odwoła się do praw tego
Królestwa i Jego Króla. Jezus jest tym, który przynosi Boga w sposób absolutny. Nie
zmienia prawa Bożego, ale je wypełnia
. Odrzucić Jego królewskie panowanie to zarazem
odrzucić dar Boży i Jego prawo.
Ta żywa obecność Boga w nas i pośród nas ma niesłychaną
moc przemiany i wzrostu
. Przemiana zachodzi wewnątrz nas, w naszej mentalności,
zanotowane.pl doc.pisz.pl pdf.pisz.pl hannaeva.xlx.pl
P
RZYRZEKAMY UCZYNIĆ WSZYSTKO
(…),
ABY
P
OLSKA BYŁA RZECZYWISTYM
K
RÓLESTWEM
T
WOIM I
T
WOJEGO
S
YNA
,
PODDANYM CAŁKOWICIE POD
T
WOJE PANOWANIE
,
W ŻYCIU NASZYM
OSOBISTYM
,
RODZINNYM
,
NARODOWYM I SPOŁECZNYM
W ostatnich dziesięcioleciach uwidocznił się ogromny bunt
człowieka przeciwko swojemu Stwórcy. Na każdej
płaszczyźnie życia: społecznego, ekonomicznego,
gospodarczego, czy nawet religijnego odczuwalne jest
napięcie i walka przeciwko zdecydowanym działaniem
szatana. W ideologii jawi się kult chaosu, bezsensu i bunt
przeciwko prawdzie, dobru, ładowi, pięknu. Człowiek
rzekomo chce wolności, ale wolności bezprawia, wyżycia się,
możności burzenia wszystkiego; wolności bez moralności, bez
rozumu, bez Boga. Toteż i sama wolność w takiej kulturze obraca się w niewolę, w nieład, w
odwrotność życia – to, co Jan Paweł II nazwał „kulturą śmierci.
Europejska kultura sprawia
wrażenie milczącej apostazji człowieka sytego, który żyje tak, jakby Bóg nie istniał.
W takim kontekście konkretyzują się próby — pojawiające się również ostatnio — by
przedstawiać kulturę europejską z pominięciem wkładu chrześcijaństwa, który wywarł wpływ
na jej historyczny rozwój i jej rozprzestrzenienie się po całym świecie. Jesteśmy świadkami
narodzin nowej kultury, pozostającej w znacznej mierze pod wpływem środków masowego
przekazu, której cechy charakterystyczne i treści często sprzeczne są z Ewangelią i z
godnością osoby ludzkiej. Do kultury tej należy też coraz bardziej rozpowszechniony
agnostycyzm religijny, związany z pogłębiającym się relatywizmem moralnym i prawnym,
który jest następstwem zagubienia prawdy o człowieku jako fundamencie niezbywalnych praw
każdego. Oznaką gaśnięcia nadziei bywają niepokojące formy tego, co można nazwać
kulturą śmierci” (
Ecclesia in Europa 9
)
Ludzkość tym samym stanęła nad przepaścią, chyli się ku samozagładzie, ponieważ zupełnie
zatraciła sens swojego powołania i swojego celu, w którym ma zmierzać do jedynego Zbawcy
i Źródła wszystkiego – JEZUSA CHRYSTUSA.
Rak, który drąży współczesną cywilizację, ma niestety swoje „przerzuty także w naszej
ojczyźnie. Z zaskakującą prędkością atakuje komórki naszego społeczeństwa - za sprawą
świadomej propagandy wrogów. CHRYSTUS ZOSTAŁ ZDETRONIZOWANY zarówno w
wymiarze osobowym, jak również zbiorowym. Zło i zepsucie moralne panoszy się w Polsce
coraz bardziej, dotykając wszystkich wymiarów.
(...) Naród polski ma szlachetne ambicje, aby podnosić się - jak feniks - z popiołów. Przez cale
dziesiątki lat wierzyliśmy nie tylko w zmartwychwstanie Chrystusa, ale i w zmartwychwstanie
Ojczyzny. Wiara, ze podniesione będą ciała ludzkie, jak dźwignięte było z grobu ciało
Chrystusa, ta wiara wszczepiona w życie Narodu przez Kościół, budziła ambicje, iż nie można
się poddać niszczycielskiemu dziełu nienawiści i owocom śmierci. Przeciwnie, trzeba
podnieść czoło, dłonie i zabrać się do dzieła... (Warszawa, 26 IX 1972 r.)
- to słowa Prymasa
Tysiąclecia, które dla wielu nadal są motorem działania dla ratowania ojczyzny. Choć czasy
komunizmu przeminęły, to nie znikły zagrożenia. Ta myśl Prymasa Tysiąclecia towarzyszy
tym wszystkim, którym bliskie są sprawy Ojczyzny. Za głosem Prymasa Wyszyńskiego
pragniemy z całą świadomością powtórzyć ślubowanie, które złożył w imieniu Narodu
Polskiego na Jasnej Górze przed Tronem Maryi – Królowej: „
Przyrzekamy uczynić wszystko
(), aby Polska była rzeczywistym Królestwem Twoim i Twojego Syna, poddanym całkowicie
pod Twoje panowanie, w życiu naszym osobistym, rodzinnym, narodowym i społecznym
26.08.1956.
Z pewnością Maryja pragnie, aby naród Polski wypełnił swoje powołanie i uznał
Królewskie Panowanie Jej Syna we wszystkich aspektach życia. Królowa-Matka wstawia się
za nami, aby Polska stała się Królestwem Króla-Syna.
1.
1
„Czas się wypełnił i bliskie jest królestwo Boże. nawracajcie się i wierzcie w
Ewangelię
.” (Mk 1,14)
Przyjęcie Królestwa Bożego to nic innego jak ciągłe nawracanie się i życie według Ewangelii.
Duchowe odrodzenie narodu wymaga wiele ofiar. Dzisiaj powtarzamy z błagalną prośbą
pytanie, które zadał św. Piotr Panu Jezusowi:
Panie, do kogóż pójdziemy? Ty masz słowa życia wiecznego
. (J 6,68). Papież Jan Paweł II
dał wskazówkę, którą chcemy przyjąć jako znak naszej odpowiedzi. „
Tylko Jezus z Nazaretu,
Syn Boży i Syn Maryi, przedwieczne Słowo Ojca, zrodzone przed dwoma tysiącami lat w
Betlejem Judzkim, jest w stanie zaspokoić najgłębsze pragnienia ludzkiego serca. W pytaniu
Piotra: : „Do kogóż pójdziemy?” zawiera się już odpowiedź dotycząca drogi, jaką należy iść.
Jest to droga, która prowadzi do Chrystusa. A do boskiego Nauczyciela dotrzeć można
osobiście.
Droga młodzieży! Jeśli jesteśmy tutaj dzisiaj, to dlatego, że utożsamiamy się ze stwierdzeniem
Apostoła Piotra: „Panie, do kogóż pójdziemy? Ty masz słowa życia wiecznego” (J 6, 68).
Wokół was rozbrzmiewa wiele słów, jednak tylko Chrystus ma słowa, które nie ulegają
wytarciu z biegiem czasu, ale pozostają na wieki. Okres, który przeżywacie, narzuca wam
pewne rozstrzygające wybory: specjalizację w studiach, ukierunkowanie w pracy, samo
zaangażowanie w społeczeństwie i w Kościele. Ważne jest, byście zdali sobie sprawę, że –
wśród tak licznych pytań, jakie przed wami stają – rozstrzygające pytania nie dotyczą tego,
„co”. Zasadnicze pytanie dotyczy tego, „kto”: do „kogo” się udać, za „kim” pójść, „komu”
zawierzyć swoje życie.” Światowe dni młodzieży Tor Vergata, niedziela 20 sierpnia 2000 r.
I właśnie Ten Jezus, do Którego chcemy iść, za Którym chcemy podążać i Któremu chcemy
być wierni jest KRÓLEM. Jeśli będziemy gorliwi w świadectwie każdego dnia, jeśli
osadzimy Go ponownie na tronie naszych polskich rodzin i całego społeczeństwa
,
to wtedy w
takim Królestwie nie byłoby miejsca dla niesprawiedliwości społecznej, dla oszustów i
zbrodniarzy. I chociaż Królestwo Chrystusa nie jest z tego świata, to owoce tego Królestwa
widoczne są na ziemi. Kto się nawraca i żyje Ewangelią, ten uczestniczy w Królestwie
Chrystusowym. Potrzeba nawrócenia jest aktualna w każdym ludzkim pokoleniu. Do
nawrócenia potrzebna jest pokora i oderwanie się od grzechu, którym szatan chce nas związać
i skrępować naszą wolność. Zły duch bardzo często pogrąża chrześcijan w coraz większym
marazmie i duchowym otępieniu: zamiast wzrastać duchowo, cofają się.
„Będą okazywać
pozór pobożności, ale wyrzekną się jej mocy”
(2 Tm 3,5). Z bólem należy stwierdzić, że taka
powierzchowna pobożność dotknęła polskie katolickie społeczeństwo. Coraz mniej osób
uczęszcza na nabożeństwa, uczestniczy we Mszy świętej niedzielnej. Tą niepokojącą prawdę
potwierdza wielu proboszczów, którzy odnotowują spadek frekwencji.
„
Dzisiaj twórcy ateizmu i bezbożności mogą się pochwalić, że ze skutkiem udało się
wyniszczyć tę cnotę u wielu chrześcijan, a nawet w duszy wielu kapłanów, którzy zaślepieni
cywilizacją materialistyczną wysuszyli w sobie źródło, które ożywiało ich życie wewnętrzne,
ducha posługi pasterskiej. Bez pobożności dusze wysychają i przemieniają Kościół z ogrodu
w pustynię
(Ks. Markiewicz
Trzy słowa do starszych w narodzie polskim
. Lwów 1887).
Troska o wzrastanie świadomości o Królestwie Bożym na czele z Jego Królem jest najlepszą
formą wierności Chrystusowi obecnemu w nas.
Polska z Chrystusem Królem, odwołując się
do praw Królestwa będzie się mogła z Jego pomocą podźwignąć
. Jezus zna przecież korzenie
obecnego kryzysu, zna dobrze jego przyczyny. Duszpasterze i wierni powinni prosić o łaskę
mądrości, gdyż ona jest światłem zdolnym rozproszyć ciemności, pochodzące z pychy i
próżności człowieka.
Niestety, brak czujności, lekceważące podejście do uznania Chrystusa
Królem Polski zatarła pamięć o wymogach życia nadprzyrodzonego, o żądaniach Ducha
Świętego, a więc i o mądrości
.
2
„
A jeśli Ja palcem Bożym wyrzucam złe duchy, to istotnie przyszło już do
was królestwo Boże
. (Łk 11,20).
Takiego ogłoszenia i uznania Królestwa Chrystusa boi się szatan najbardziej. Diabeł jest tym,
który sprzeciwia się zamysłowi Boga i Jego dziełu zbawienia, wypełnionemu w Chrystusie.
Szatan i jego złe duchy odrzucili Boga i Jego królowanie. Pozostają w ciągłym rozdarciu,
rozdwojeniu swojej natury i do takiego rozdarcia chcą doprowadzić jak największą liczbę
ludzi. Szatan i ludzie, którzy są z nim sprzymierzeni doskonale wiedzą o tym, że uznanie
Chrystusa Królem w naszej ojczyźnie będzie dla nich klęską. Zależy im więc na tym, by
zniszczyć Polskę jako niezależne państwo, za wszelką cenę pozbawić Ją prawa do prawdziwej
suwerenności i decydowaniu o duchowym kształcie naszego Narodu.
Nie należy się zatem
dziwić, że sprawa uznania godności Królewskiej Jezusa nad naszym narodem napotyka na
tak wielki sprzeciw.
Poprzez ich pracę i działanie szatan chce stworzyć swoje własne
królestwo kłamstwa i ciemności, by zdyskredytować – a wręcz zniszczyć – wszelkie
natchnienia do działań indywidualnych i społecznych na rzecz nowego ładu w Polsce i w
świecie. Znaki tej zewnętrznej walki są wezwaniem do odpierania ataków złego ducha.
Ojciec święty Jan Paweł II w Liście Apostolskim Tertio millennio adveniente wzywał
chrześcijan, by stanęli w pokorze przed Panem, i by zastanowili się „
nad odpowiedzialnością,
jaką i oni ponoszą za różne przejawy zła w dzisiejszym świecie
(n 36).
Ignorancja i pewność
siebie rządzących zamienia się w kompromitację ochrzczonego narodu, który nie umie
korzystać ze swojej wolności, który powierza swój los i swoją przyszłość ludziom szerzącym
cywilizację śmierci, którzy wydają wyrok śmierci na dzieci nienarodzone.
Jeżeli dzieci są
zabijane – to naród jest bez przyszłości. Zło popełniane przez przywódców narodu jest bardzo
niebezpieczne – jest zaraźliwe. Postępowanie rządzących daje innym powód do
usprawiedliwienia swoich nagannych postępków.
W takiej sytuacji nie może braknąć
miejsca dla Boga, dla Króla w życiu publicznym naszego narodu, którego Królową jest
Maryja, bo już doświadczyliśmy, czym były dla nas systemy bez Boga
. Jednocześnie
doświadczyliśmy jak wielką Maryja jest Orędowniczką za naszym narodem.
Szatani podsuwają zniechęcenie. Dlaczego ich kłamstwa miałyby więcej znaczyć niż słowa
Boże?
W istocie szatan boi się tylko Boga, Najświętszej Maryi, świętego Józefa i Świętych.
Ze wszystkich innych szatani tylko drwią! I z pewnością drwią z tych wszystkich, którzy
bagatelizują zagrożenie, którzy ulegają różnym pokusom, sprzedając i zdradzając Ojczyznę
.
Królestwo szatana, choć jest bliskie porażki, osiąga najwyższy poziom swojej potęgi na
ziemi. Obserwujemy, jak jego królestwo wzrasta także w naszej Ojczyźnie, bo powiększają je
wszyscy ludzie, którzy odpowiadają „tak’ na diabelski plan piekła. Kto nie dostrzega
działania szatana w świecie i w Polsce, ten ukazuje fałszywy obraz historii. Pan Jezus
podkreśla, że ci, którzy uczestniczą w Jego zwycięstwie nad szatanem i należą do Jego
Królestwa, winni uczestniczyć w Jego posłuszeństwie woli Ojca Niebieskiego i wybierać
prawdę: „
Każdy, kto jest z prawdy, słucha głosu mego
(J 18,37). Trzeba zdecydowanie
opowiedzieć się za Jezusem – Królem, który zwycięża szatana. Gdy uznamy Jego Królewskie
panowanie nad naszym narodem, wtedy i On otworzy nam drogę do prawdziwej wolności.
Aby przyjąć wyzwolenie z niewoli szatana i dar uczestnictwa w Królestwie musimy się
nawracać, i trwać w Chrystusie, zachowując Jego przykazania. „
Chrystus przez swoją mękę
wyzwolił nas od szatana i od grzechu. Wysłużył nam nowe życie w Duchu Świętym. Jego łaska
odnawia w nas to, co zniszczył w nas grzech
( KKK 1708).
3
„
Zapytany przez faryzeuszów, kiedy przyjdzie królestwo Boże, odpowiedział
im: Królestwo Boże nie przyjdzie dostrzegalnie; i nie powiedzą: Oto tu jest albo:
Tam. Oto bowiem królestwo Boże pośród was jest. Do uczniów zaś rzekł:
Przyjdzie czas, kiedy zapragniecie ujrzeć choćby jeden z dni Syna Człowieczego, a
nie zobaczycie.
(Łk 17:20-22)
Jesteśmy w pełni świadomi, że Królestwo Boże nie opiera się na władzy politycznej i ‘nie jest
z tego świata Nie da się pojąć królewskości Chrystusa i Jego Ewangelii bez odwołania się do
miłości. Jego prawo opiera się na przykazaniu miłości. Co więcej – On sam zapewnił nas, że
na końcu naszego życia właśnie z miłości Boga i bliźniego będziemy sądzeni. Dlatego wiara
chrześcijańska jest wiarą pełną, gdy działa przez miłość, każdego dnia zdając z niej sprawę
przed Bogiem. Katolickie uczestniczenie w królewskości Chrystusa i głoszenie Jego
królestwa domaga się konsekwentnego opowiadania się po stronie prawdy jako naczelnej
wartości ludzkiej i chrześcijańskiej. Życie katolika z wiary nie może ulegać pokusie
traktowania w sposób ideologiczny religii i wiary, to znaczy, by nie usiłować
podporządkowywać ich osiągnięciu jakiś założonych przez siebie osobistych celów.
Miłość,
której domaga się Chrystus Król w swoim królestwie konkretyzuje się w sprawiedliwości
przeżywanej we wszystkich dziedzinach życia: religijnej, politycznej, społecznej,
ekonomicznej
. Jezus Król jest „Słońcem Sprawiedliwości, a Jego sprawiedliwość oparta jest
na nadprzyrodzonej miłości Boga i bliźniego. Jej wymiary społeczno-ekonomiczne zostały
wielokrotnie potwierdzone w encyklikach społecznych ostatnich papieży, które określają
miejsce i zadania chrześcijan w świecie. Szczególnym dziełem sprawiedliwości jest pokój,
który podobnie jak sprawiedliwość, opiera się na nadprzyrodzonej miłości Boga i bliźniego,
obejmując wymiary polityczne i społeczne, jak pokazuje encyklika
Pacem in terris
bł.
Papieża Jana XXIII. Chodzi zatem o zasadniczy sposób chrześcijańskiego ‘konsekrowania
świata’ – jak mówi Sobór watykański II - a więc o
uosobienie Królestwa Bożego w duchu
samego Chrystusa Króla.
Chrystus Król jest Uświęcicielem człowieka przez swoją
Ewangelię łaski i prawdy. (por. J 1,14).
On sam Król królów jest mocą ludzkiej świętości
przez ofiarę złożoną z Siebie na krzyżu. Przez ten pryzmat winniśmy patrzeć na nasze życie
narodowe i funkcjonowanie państwa polskiego
.
4
„
Przynosili Mu również niemowlęta, żeby na nie ręce włożył, lecz
uczniowie, widząc to, szorstko zabraniali im. Jezus zaś przywołał je do siebie i
rzekł: Pozwólcie dzieciom przychodzić do Mnie i nie przeszkadzajcie im: do
takich bowiem należy królestwo Boże. Zaprawdę, powiadam wam: Kto nie
przyjmie królestwa Bożego jak dziecko, ten nie wejdzie do niego
. „ (Łk. 18,15-
17)
Jezus nie tylko żąda, by pozwolono dzieciom przychodzić do Niego, lecz posuwa się aż do
uczynienia z nich wzoru. Pomiędzy dzieckiem a królestwem Bożym istnieje tajemne
pokrewieństwo. Nauczyciel dostrzega i ceni w dzieciach poryw ufności czyniący z nich istoty
otwarte, gotowe przyjmować. Biada tym, którzy wykorzystując tę ufność, pogardzają nimi i
gorszą je - powie Jezus przy innej okazji. Czyż można z większą siłą potwierdzić godność
dziecka i należny mu szacunek? Również dla dzieci nadeszło królestwo. Najpierw dla nich;
samo bowiem królestwo jest dzieckiem.
Ustawodawcy polskiego prawa z wielką zaciekłością walczą przeciwko życiu, przeciwko
przyszłości narodu. Niekończące się debaty na temat ustawy aborcyjnej, in vitro są znakiem
jak zacięta jest ta walka
.
Naturalnym prawem, w którego obronie trzeba nam stanąć, jest także prawo rodziców do
wpływu na wychowanie swoich dzieci. Według Karty Praw Rodziny, rodzice decydują o
kierunku wychowawczym swoich dzieci zarówno w domu, jak i poza domem. I tego prawa
nie wolno im odbierać. Ani szkoła, ani dzieci, ani młodzież to nie poligon, gdzie można robić
różne eksperymenty. Jedno jest pewne, ani ten rząd, ani ten parlament nie stanie śmiało w
obronie praw ludzi wierzących. Czy jesteśmy wstanie sami się bronić? Bez Chrystusa, bez
urzeczywistniania Jego Królestwa nie damy rady.
Dzisiaj zauważamy, że są siły w naszym
narodzie, które „przeszkadzają” dzieciom przychodzić do Jezusa, posuwają się do legalizacji
zabijania ich.
Przygotowywane ustawy są wersją państwa liberalno ateistycznego,
odrywające nas od naszych tysiącletnich korzeni, pomyślane jako uzależnienie nas od innych.
Ustawy wyniszczają społeczeństwo i nie służą dobru wspólnemu całego narodu. To dramat
naszego pokolenia.
Należałoby oskarżyć rządzących o działanie na szkodę narodu, ale oni właśnie odwołują się,
że taka była wola narodu, a naród jest dzisiaj skołowany i zupełnie nieświadomy
niebezpieczeństw. W tej chwili dramatu odwołanie się do mocy Królestwa Chrystusa jest
jedynym rozwiązaniem, ponieważ JEZUS – KRÓL zbliża się do człowieka w sposób
absolutnie nowy.
Niech żyje Chrystus Król! jest wezwaniem narodu, który potrzebuje
doświadczenia Jego obecności
, Jego bliskości radykalnej i niezrównanej. Królestwo
Chrystusa jest nową i wspaniałą obecnością Boga– Króla – nie tylko dla poszczególnego
człowieka, ale i całego narodu, dla którego otwiera nieoczekiwany zwrot w przyszłości. „Bóg
nawiedził swój lud. Właśnie ta świadomość kazała biec ku Chrystusowi wkraczającemu do
Jerozolimy i wołać „
Błogosławiony Król, który przychodzi w imię Pańskie
(Łk 19,38).
Jezus ma pełną świadomość wyjątkowej roli, jaką odgrywa Jego obecność. Królestwo jest
związane z tajemnicą Jego jestestwa i panowania.
N
IE MOŻNA PRZYJĄĆ
K
RÓLESTWA NIE
PRZYJMUJĄC
K
RÓLA
.
Naród nie ma siły życia w sobie, jeśli nie odwoła się do praw tego
Królestwa i Jego Króla. Jezus jest tym, który przynosi Boga w sposób absolutny. Nie
zmienia prawa Bożego, ale je wypełnia
. Odrzucić Jego królewskie panowanie to zarazem
odrzucić dar Boży i Jego prawo.
Ta żywa obecność Boga w nas i pośród nas ma niesłychaną
moc przemiany i wzrostu
. Przemiana zachodzi wewnątrz nas, w naszej mentalności,