Zgryźliwość kojarzy mi się z radością, która źle skończyła.
17. Teoria polityczności Carla Schmitta
Polityczność oraz koncepcja wroga i sojusznika.
Polityczność to pojęcie, które znaleźć możemy przede wszystkim w twórczości Carla Schmitta. Określa je on jako proces ścierania się grup o przeciwstawnych interesach. Polityczność jest pierwotna względem państwa, jest fundamentem, na którym zostało ono zbudowane. Można ją uznać za szczególny rodzaj polityki. Polityczność doprowadziła do powstania państwa, postrzeganego
przez Schmitta w kategoriach funkcjonalnych – jako środowiska uprawiania polityki. W toku działania polityczności powstają więc warunki do istnienia polityki w jej zwykłej postaci. Istotnym elementem koncepcji polityczności u Carla Schmitta jest podział na przyjaciół i wrogów. Omawiany autor uważał, że u źródeł polityki leży konflikt, że podmioty polityczne ścierają się ze sobą a stawką w tej grze jest samo istnienie. Podmioty polityczne są podmiotami zbiorowymi, które charakteryzują się tym, że u warunkiem ich przetrwania jest realizacja własnej ideologii. Każdy kto w tym przeszkadza, zostaje uznany za wroga jako że de facto zagraża istnieniu danej grupy. Podmiot polityczny, jak każdy podmiot zbiorowy, wykreowany jest sztucznie. Wrogość między podmiotami, na której koncentruje się Schmitt, nie powinna być postrzegana jako osobista niechęć czy odraza. Osoby należące do wrogich grup mogą w życiu prywatnym obdarzać się sympatią. Dzielą je jednak interesy. To tak jak w Ojcu chrzestnym, należy oddzielić biznes od spraw osobistych. Schmitt pisze, że każda zbiorowość może uzyskać charakter podmiotu politycznego. Jednym przychodzi to łatwiej (nietrudno zauważyć silną tendencję instytucji wyznaniowych do działania w sferze polityki), inne potrzebują bardziej szczególnych okoliczności (np. klub modelarza stanie się podmiotem politycznym dopiero, gdy przyjdzie mu rywalizować o miejsce w świetlicy osiedlowej z klubem fotografika).
18. Krytyka polityczności - deliberacyjna i instrumentalistyczna
1. Koncepcja państwa liberalnego i jej krytyka. Jednym z teoretyków państwa liberalnego był John Rawls. Uważał on takie państwo za system kooperacji między obywatelami. Kontrastem dla takiej formy były stowarzyszenie i wspólnota. Państwo nie jest wspólnotą ponieważ nie kieruje się żadnym wspólnym światopoglądem. Inaczej musiałoby odrzucać pozostałe doktryny. Państwo nie jest też stowarzyszeniem, ponieważ przystąpienie do grona obywateli jest automatyczne a nie wyrażone aktem woli. System polityczny państwa liberalnego jest neutralny światopoglądowo. Nie występuje w nim wartościowanie uniwersalne. Rawls wskazuje na trzy cechy państwa liberalnego:
– sprawiedliwość – jest jego podstawą. Ukazywana jest jako sprawiedliwość zasłony niewiedzy. Metafora ta wskazuje na zdolność każdej osoby racjonalnej do zgodzenia się na pewne prawa jakie powinny przysługiwać każdemu.
– wolność – jest to kolejny priorytet społeczny. Wolność przynależy jednostkom i może być ograniczona tylko w imię zapobiegania jeszcze gorszemu pogwałceniu wolności.
– szacunek – powiązany jest z wolnością i tolerancją. W społeczeństwie liberalnym szanowane są różne poglądy.
Nie istnieje wskazanie na jedną, jedynie słuszną ideologię. Modelem przeciwstawnym do państwa liberalnego jest państwo konserwatywne opisane przez Leo Staussa. Zakłada on jeden nadrzędny sposób myślenia, który uważany jest za jedyny racjonalny. Relatywizm i współistnienie różnych koncepcji jest według niego historią upadku. Sensem polityki jest wartościowanie, wskazywanie co jest dobre a co złe. Nie ma tu miejsca na relatywizm. Strauss pisze o szczęściu w państwie konserwatywnym. Jest ono sprawą indywidualną każdej jednostki. Państwo ma umożliwiać podążanie za nim ale nie może narzucić jednego, zunifikowanego kanonu szczęścia. Do koncepcji państwa liberalnego odnosi się także Steven Lukes. W jego pracach znaleźć możemy dwie istotne metafory. Pierwszą jest kanibal – symbol kultury obcej w ramach państwa liberalnego, które z kolei przedstawiane jest jako rajski ogród. W ogrodzie tym rosnąć mogą wszystkie rośliny (poglądy). Nie są one dzielone na chwasty i rośliny pożyteczne, wszystkie uważane są za posiadające jednakową wartość. Niektóre z tych poglądów mogą okazać się groźnymi kanibalami. Lukes obnaża słabość społeczeństwa liberalnego i możliwość obrócenia jego zasad w broń przeciwko niemu samemu. Autor prowadzi rozważania na temat uniwersalizmu i zakorzenienia myśli liberalnej. Prowadzi go to do wniosków, że liberalizm nie jest uniwersalny ale ma swoje korzenie w kulturze zachodniej. Kolejnym krytykiem demokracji liberalnej jest Fryderyk Nietzsche. Kluczowym pojęciem w jego myśli jest resentyment, czyli rodzaj zakłamania – poczucie własnej małości przy jednoczesnej chęci panowania. Resentyment jest elementem moralności niewolniczej. Ta właśnie moralność niewolnicza, będąca gloryfikacją słabości, zastąpiła istniejącą niegdyś moralność panów. W koncepcji Nietzschego nie znajdziemy pojęcia prawdy, jakie występuje u piewców państwa liberalnego. Zamiast tego, filozof mówi o fałszu, kłamstwie, które jest podstawą życia w państwie. Jest ono w szczególny sposób skontrastowane ze sprawiedliwością – jeżeli ktoś wypowiada się na temat sprawiedliwości, szczególnie własnej, powinien być traktowany z ironią i nieufnością. Nietzsche formułuje kilka cech demokracji liberalnej, które należy skrytykować. Są to na przykład: lansowanie słabej osobowości (niewolniczej), oparcie na rozrywce i konsumpcji, dominacja tzw. pasożytniczych nauk społecznych (np. socjologia, antropologia kulturowa), stała nieobecność polityki czy tworzenie przez technologię i media sztucznych bytów. Zygmunt Freud również dokonał krytyki idei sprawiedliwości, występującej między innymi u Rawlsa. Tym razem chodziło o powiązanie wartości politycznych z działaniem libido. Jest to uzewnętrznienie pierwotnych popędów, w związku z czym nie można mówić o racjonalnej zgodzie na przyznanie jednostce szeregu uniwersalnych praw. Z krytyką liberalizmu w wersji lewicowej mamy do czynienia u Karola Marksa. Jego koncepcja opiera się na ekonomii, jako środku zabezpieczania interesów przez klasę panującą. U autora Kapitału istotne są dwa pojęcia: baza i nadbudowa. Baza ogranicza się do ekonomii, będącej terminem najistotniejszym. Nadbudowa to natomiast wszystkie inne dziedziny życia, takie jak prawo, polityka czy religia. Oddziaływania między bazą a nadbudową określają kształt państwa i społeczeństwa. Na podstawie myśli Marksa można na dwa sposoby rozumieć sferę polityki. Po pierwsze, polityka może być pochodną ekonomii i nie być zdolną do egzystencji bez niej. Po drugie, polityka może być uznawana za cechę każdej sfery występującej w podziale klasowym. Skoro doszliśmy do pojęcia podziału klasowego, to wypada przypomnieć, że Marks opiera go na dostępie do surowców, środków produkcji. Wyróżnia się klasę posiadaczy i pracujących. Każda z nich ma własną ideologię.
Ostatnim omawianym krytykiem demokracji liberalnej jest Chantal Mouffe. Odwołuje się ona do koncepcji Carla Schmitta. Proponuje jednak nie używać terminu wróg ale antagonista. Pojęcie to pochodzi od antagonizmów, które występują nieprzerwanie w społeczeństwie i które powinny być podstawą polityki. Aby utrzymać demokrację przy życiu należy wprowadzić antagonistyczny pluralizm, jasne określenie własnego stanowiska i antagonisty. Zapomnienie o antagonistycznym charakterze polityki może rozsadzić państwo demokracji liberalnej od środka.
brakuje zagadnienia 16 i drugiej części 18, nie wiem co z tym fantem zrobić:(