Zgryźliwość kojarzy mi się z radością, która źle skończyła.



Myślenie nieracjonalne w jasnych snach

Copyright © Lynne Levitan, NightLight 6(2)

Ludzie często domagaja się wskazania kryterów świadomego snu, co wyrażają w pytaniu "Co to jest jasny, świadomy sen?", oraz opisania nie-racjonalności doświadczanej w trakcie takiego snu.

Websterowska definicja jasności-świadomości brzmi: "jest to klarowność myśli" i "domniemana zdolność bezpośredniego i natychmiastowego spostrzeżenia prawdy ". Jednakże termin "jasny-świadomy" znajdujący się w określeniu "jasny-świadomy sen" (wprowadzonym przez Frederica van Edena 1913 roku) dotyczy jedynie spostrzeżenia prawdy jaką jest to, że ktoś śni. Takie użycie słowa "jasny-świadomy" jest bliskie użyciu tego pojęcia w psychiatrii. Psychiatrzy korzystają z tego słowa gdy dokonują charakterystyki pacjenta świadomego czasu, miejsca i własnej tożsamości. Pełnej racjonalności nie gwarantuje jednak sama wiedza o tym, że śnimy. Podobnie rzecz się ma z poprawnością myślenia - nie wystarczy być przebudzonym byśmy myśleli poprawnie. Nierzadko w świadomym śnie postępujemy bezmyślnie, a naszym bezmyślnym sposobom zachowania towarzyszy poczucie ulgi, które mozna wyrazić tak: na szczęście nie zrobiłam/em tego na jawie. Dlaczego w snach dokonujemy działań, które są bezmyślne, bezsensowne, głupie? Jedno z możliwych wyjaśnień: sny są czymś mało znanym, ponieważ śniąc nie jesteśmy najczęściej świadomi tego, że śnimy - zkładamy nawet, że to co się dzieje we śnie ma miejsce na jawie; założenie to sprawia, że tracimy okazję zrozumienia tego czym jest sen. Inne wyjaśnienie: śniący mózg jest mniej spostrzegawczy niż mózg przebudzony. Być może to, w jaki sposób działa mózg w fazie śnienia REM sprawia, że działania śniącego upodabniają się do działań osoby z uszkodzeniem mózgu.

W teorii "uszkodzonego mózgu" podaje się, że elektryczna aktywność mózgu zmienia się kolosalnie w fazie śnienia REM - aktywność ta jest mniejsza bądź większa od tej, którą obserwuje się w mózgu osoby przebudzonej. Może wewnętrzne doświdczenia ulegają zmianie proporcjonalnie do zmian dokonujących się w elektrycznej aktywności mózgu i w związku z tym doświadczenia te cechuje otępiałość i irracjonalność bądź ekstatyczność i błyskotliwość. Z drugiej strony, większość pomyłek, dokonywanych w czasie jasnych-świadomych snów, stanowi prawdopodobnie rezulat "naiwości", która polega na braku zrozumienia tego, co jest, a co nie jest właściwe dla miejsca i czasu świata snu. Dopóki nie zostanie zgromadzone wystarczające doświadczenie w wypróbowywaniu granic rzeczywistości snu oraz doświadczenie polegające na pokonywaniu zahamowań pochodzących z rzeczywistości poza-sennej, a występujących w snach, dopóty będzie występowała skłonność do błędnej interpretacji zdarzeń i do niewykorzystywania szansy pozwlającej doświdczyć czegoś nowego.

Jednym ze sposobów wejrzenia w rzeczywistość marzeń sennych jest dokonanie klasyfikacji różnych poziomów jasności-świadomości. Na najwyższym z pozomów świadomości śniący mógłby być nie tylko świadomy tego, że śni - mógłby również w pełni wykorzystywać to, że wie, że śni i w związku z tym myśleć i działać zgodnie z regułami właściwymi marzeniu sennemu. Na najniższym poziomie jasności-świadomości można wiedzieć, że się śni, ale nie rozumieć na czym polega różnica między rzeczywistością snu i jawy. Nie rozumiejąc tej różnicy nie można mieć wpływu na zdarzenia, postacie i konsekwencje działań, które mają swoje źródło w rzeczywistości poza-sennej. W każdym momencie snu mamy do czynienia z innym stopniem, poziomem jasności-świadomości. Osoba, która chciałaby używać skali pozwlającej określać poziom racjonalności osiagany podczas snu, musiałaby dokonywać oceny każdej decyzji, działania czy reakcji świadczącej o niezależności, samodzielności śniącego. Scharakteryzowanie świadomego snu na średnim poziomie być może pozwoliłoby ustalić "tablicę wyników", dzięki której możliwe byłoby wskazanie stopnia świadomości każdego snu. Do tego mogłyby jednak doprowadzić dalsze badania.

W celu rozpoczęcia tego typu badań wybrałem 38 przykładów irracjonalnych myśli i działań, które pojawiły się w czasie jasnych snów. Połowę z nich zaczerpnąłem z własnego doświadczenia. Drugą połowę stanowi materiał, który został wykorzystany do eksperymentu "Minds&Machines" opisanego w niniejszym wydaniu Research Update. Przykłady te zostały podzielone na różne typy błędów. Trzy przedstawione kategorie mieszczą w sobie większość prezentowanych przykładów.

1. Lęk przed "bólem fizycznym"

Istnieją sytuacje, w których działanie ma charakter odruchu; w sytuacjach tych nie czeka się na decyzje podjęte na poziomie świadomego umysłu. Okoliczności, w których odczuwamy lęk stanowią jeden z przykładów takich sytuacji. Dla naszego naskórka, zazwyczaj, lepiej jest jeśli na grożące niebezpieczeństwo reagujemy szybko; zwiększamy wtedy szansę uniknięcia bólu - staramy się "uciec" od tego, co może wywołać ból, a nie dokonywać próby sił, sprawdzając ile jesteśmy w stanie wytrzymać. Świadomość może doprowadzić do zlekceważenia reakcji behawioralnych wynikających z lęku; jednak musimy wtedy dysponować tzw. dobrym uzasadnieniem takiego postępowania. Na przykład: niektórzy wolą doświadczać przyjemności towarzyszącej skokom ze spadochronu i w związku z tym ignorują paniczny strach, który towarzyszy skokom z samolotu znajdującego się tylko na wysokości 10 000 stóp ponad ziemią.

Przykłady zaczepnięte ze snu:

"Wchodzę do szafy i, będąc w niej, wyskakuję przez okno. Zaczynam się zastanawić co będzie jeśli śnię i we śnie utknę w oknie. Zastanawiam się też co by było, gdybym nie śnił? Mógłbym się zabić!"

"Uświadomiłem sobie, że doświadczam świadomego snu więc zacząłem zmniejszać swą wielkość i unosić się razem z Jeepem. Gdy spostrzegłem inne samochody, przestraszyłem się i kierując się bezpieczeństwem zatrzymałem samochód na poboczu. Jasny sen skończył się..."

"Chcę się dostać do swojego mieszkania na drugim piętrze więc podfruwam do okna i próbuję się przez nie przedostać. Uderzam w szybę. Mówię sobie, że wszystko powinno się udać. Ręką rozbijam szybę i nieco się kaleczę. Nie doświdczam w pełni świadomego snu ponieważ w jasnym śnie skaleczenia mógłbym uniknąć. Kaleczenie się we śnie to niezbyt mądre zachowanie."

"...Zastanwiam się nad stanem świadomości we śnie, który udaje mi się osiągnąć bez wysiłku. Jestem w kawiarni, przypominam sobie, że chcę sprawdzić loteryjne numery ... Pytam czy w pobliżu znajduje się maszyna Lotto 6/49. Ktoś mówi, że jest w pobliżu centrum turystycznego na rogu ogodzonego terenu wojskowego. Idę tam i nagle zuważam, że maszeruję maleńką leśną drogą. Widzę kilku mężczyzn, którzy wykonują coś podejrzanego. Nie wiem czy chcę iść dalej, bo tracę poczucie pewności - po chwili idę dalej. Widząc innych ludzi odzyskuję spokój..."

Następny przykład ilustruje w jaki sposób bycie świadomym we śnie może pomóc w zanegowaniu irracionalnego lęku:

"‘Łowienie ryb jest łatwe.’ Widzę listę słów - które wyglądają na wyselekcjonowane w czasie snu. Wybieram z tej listy sformułowanie "Radość podróżnika" i nie pamiętam już innych określeń z tej listy. Przechodzę do sceny w pokoju gościnnym moich rodziców. Obok mnie stoi Fred. Światło jest blado-niebieskie. Fred nie ma na sobie koszuli, jest opalony, ma złote reflektory we włosach - wygląda świetnie. Wychodzę z nim na podwórko i mówię "Fred nigdy nie masz świadomych snów. W ogóle z trudem przypominasz sobie swoje sny." Fred zgadza się ze mną. Gdy przechodzimy przez ulicę widzę cofający się samochód. Mówię do Freda by uważał, bo samochód jedzie prosto na niego. Unosimy się ku drzewu i zostajemy na nim. Samochód zawraca i znowu jedzie prosto w naszym kierunku. Dochodzę do wniosku, że ktoś chce nas przejechać. Proponuję Fredowi byśmy podfrunęli trochę wyżej. Czuję, że zaczynam się bać. Decyduję, że muszę coś zrobić z lękiem zamiast uciekać przed samochodem, kóry ten lęk wywołuje. Wołam do Freda "Połączmy się" i po chwili lecimy w stronę samochodu. Słyszę jak Fred wydobywa z siebie dźwięki wyrażające zdziwienie i zaskoczenie. Powoli zbiliżamy sie do samochodu. Na dachu auta otwiera się klapa i zostają wystrzelone pociski. Potem typowy terrorysta z karabinem w ręku wychyla się z bagażnika. Widzę to wszystko - jednak lecimy dalej w kierunku samochodu. Uderzamy w samochód: "Uf" i scena znika. Widzę notatki na papierze unoszącym się przede mną i myślę, że wcale mnie nie obchodzą - budzę się."

2. Lęk przed „konsekwencjami natury społecznej”
 


 

Zachowania społeczne stanowią następny przykład zachowań o charakterze nieświadomym, automatycznym, nawykowym. Będąc dziećmi, uczymy się w jaki sposób postępować w różnych sytuacjach. Uczymy się odróżniać to, co idywidualne od tego, co społeczne. Wiemy też jakie są konsekwencje zachowań, w których nie postępuje się wedle obowiązujących reguł społecznych. Rodzice stosują kary, by nauczyć dzieci "poprawnych" zachowań. Przykładem zachowań "nieodpowiednich" jest zrobienie siku lub płacz w miejscu publicznym, czyli w obecności innych tzn. obcych ludzi. Dojrzewając internalizujemy pobraną naukę, a wiedza z nią związana ma charakter nieświadomy. Stosujemy ją bez zastanawiania się, wiedząc jakie konsekwencje może spowodować odstępstwo od tego, czego się nauczyliśmy. Zachowania społeczne i związane z nimi reguły stają się nieświadome, a zlekceważenie ich może nastąpić jedynie na skutek świadomej decyzji.

Osoby zapełniające nasze sny są jedynie tworami naszej wyobraźni tzn. są mentalnymi wyobrażeniami osób. Osoby te nie mają wpływu na pozycję, którą zamujemy w społeczeństwie w rzeczywistości pozasennej, nawet jeśli wyglądają i postępują tak, jak w rzeczywistości. Ignorowanie podstawowych zasad, których wyuczyliśmy się w celu przystosowania do życia społecznego może być niezykle trudne, gdy we śnie spotykamy się z realistycznie wyglądajacymi postaciami. Być może zrozumienie tego ułatwi następująca analogia: spróbujmy na jawie wyobrazić sobie, że jesteśmy w pokoju, którego okna wychodzą na inny pokój, a okna tamtego pokoju skierowane są w stronę naszego pokoju. Przez okno naszego pokoju możemy zobaczyć grupę osób, które siedzą i patrzą w naszą stronę tak, jakby nas obserwowały. Jednak nie widzą nas, bo szyba okienna jest tak zbudowana, że my możemy zobaczyć co robią osoby w obserwowanym przez nas pokoju, natomiast widziane przez nas osoby nie mogą zobaczyć nas. Jakbyśmy się czuli w naszym pokoju, gdybyśmy stali w nim rozebrani, dłubali w nosie, rozmawiali, śpiewali lub kochali się? Wyobraźmy sobie teraz, że nasza "widownia" chociaż nie widzi nas, a my wiemy, że nas nie widzi, wygląda na zaszokowaną i rozbawioną wykonywanymi przez nas działaniami. Postacie pojawiające się we śnie są mentalnymi wyobrażeniami, które wyposażamy w takie same sposoby rakcji, zachowań społecznych, których wyuczyliśmy się i stosujemy na jawie. A zatem, jeśli rozbieramy się we śnie, a otaczjący nas ludzie wyglądają na zdziwionych, to dzieje się tak dlatego, że właśnie takiego zachowania oczekiwalibyśmy na jawie. Wiedza o tym, że osoby znajdujące się we śnie nie są rzeczywistymi osobami jest czysto intelektualna, podważana przez zmysły, kóre widzą sytuację społeczną i automatycznie wskazują, które zachowania są odpowiednie, a które całkiem nie do zaakceptowania. By we śnie przezwyciężyć zinternacjionalizowane mentalne ograniczenia, wynikające z dostosowywania się do bycia w społeczeństwie, trzeba nielada świadomości i silnej woli.

"Widzę stos pieniędzy. Na samym wierzchu widnieje 1$, którą po chwili mam już w kieszeni. Spostrzegam błysk światła (światło snu) więc odkrywam, że to, co robię nie ma znaczenia, bo dzieje się we śnie. Świadomość bycia śniącym nie jest jednak we mnie wystarczająco silna, bo lękam się odrobinę, że ktoś mnie przyłapie na podkradaniu pieniędzy."

"Powtarzam bezustannie "To mógłyby być sen" i w końcu stwierdzam "To jest sen" i kontynuuję opowiadaną historię, ponieważ jestem nią całkowicie emocjonalnie pochłanięty. Jedziemy gdzieś z B. Towarzyszy nam M. B. opowiada o swoim związku z M. i ze mną. Jakby w odpowiedzi na opowieść B. M. proponuje żebyśmy wszyscy rozebrali się po dotarciu na miejsce. Zaskakuje mnie brak skrupułów u M."

"Jestem za granicą. Przebywam w hotelu. W recepcji pracuje wyjątkowo ładna dziewczyna. Wiem, że śnię więc robię wszystko, by się z nią spotkać zanim się obudzę. Biegnę. Spotykam dziewczynę i jak najszybciej chcę się z nią znaleźć w pokoju. [Pośpiech i obawa, że nie uda mi się spotkać z dziewczyną wynkały ze świadomości ulotności i krótkotrwałości marzenia sennego oraz z braku świadomości, że we śnie nie ma potrzeby ukrywania się w pokoju, jeśli pragnie się zbliżenia seksualnego.]"

"Starsza kobieta ma 21 sztuk czegoś i dziękując za to coś daje mi pieniądze. Kobieta nie wygląda na zamożną. Najwyraźniej nie stać jej na ofiarowanie mi takiej kwoty. Na początku nie chcę przyjąć pieniędzy. Potem nie chcąc sprawić jej przykrości przyjmuję przeznaczoną dla mnie sumę."

3. Przekonanie „Ta postać naprawdę tam jest”
 

Jednym z celów badań w zakresie psychologii dzieci jest określenie momentu, w którym dziecko w drugim człowieku rozpoznaje kogoś, kto podobnie jak ono ma emocje, pragnienia, odczuwa ból i przyjemność etc. Wydaje się, że zanim osiągamy moment wspomnianego rozpoznania, postrzegamy siebie jako "pępek" wszechświata, a wszystko inne bywa ważne, o ile ma wpływ na nasze dobre samopoczucie. Świadomość siebie i innych istnień ludzkich, wybory, których dokonujemy z uwzględnieniem innych osób oraz uwaga, którą im poświęcamy różnią się między sobą. Lęk przed konsekwencjami sprawia, że staramy się respektować reguły, obowiązujące w danej społeczności - co w języku potocznym jest określane jako "bycie dobrym". "Bycie niedobrym" polega na byciu samolubnym, okrutnym, niewrażliwym, nieuwzględniającym uczuć innych ludzi. Ten aspekt psychologii człowieka można opisać: w pewnym wieku uczymy się, że inni ludzie też istnieją "naprawdę" i że trzeba z nimi odpowiednio postępować. To właściwe zachowanie wytępuje również we śnie. Oczywiście postępowanie takie we śnie obowiązuje dopóty, dopóki myślimy, że dana postać marzenia sennego istnieje "naprawdę". Tak długo, jak długo towarzyszy nam to przekonanie, uwzględniamy konsekwencje natury społecznej podczas marzenia sennego.

Przykłady:

<EM"JESTEM wspólnie.?śż

"Widzę ramię wyłaniajace się zza drzewa i widzę S. Ma na sobie pasek z zadziwiającą sprzączką o nieregularnych kształtach - trochę mnie to dziwi. Obejmujemy się i całujemy - zresztą to nie jest tak istotne. Spostrzegam, że S ma wygląd wymuskanego cowboya. Zastanawiam się czy ten sen jest tylko moim snem. Przychodzą mi do głowy różne myśli np: S również będzie to pamiętał. Postać S jest wyrazista, określona, prawdziwa. Proszę S by poszedł ze mną, mówię mu że będziemy latać. Nie wierzy w możliwość latania. Mówię mu więc, że latanie jest czynnością, którą często wykonuję we śnie, że jest to coś, co się po prostu dzieje. Biorę go za rękę byśmy mogli unieść się razem w górę."

"Biegnę wzdłuż korytarza. Po drodzę postanwiam zrobić salto jak tylko dotrę do kuchni. Wykonuję salto bez trudu. Czuję, że mam dużo energii i nie wiem co z nią zrobić. Mówię sam do sobie, że chcę coś zrobić. Proponujęwięc M bardzo entuzjastycznie "obudzmy twoje śniące ciało". A potem wspominam coś o przechodzeniu przez ludzi. M zauważa "że nie można przejść przez czyjeś ciało dopóki jest się kimś istniejącym na zewnątrz; kimś kto może pociągnąć kogoś za nos". Zaczynam myśleć, że nikt nie może przejść przez czyjeś ciało (jeśli istnieje naprawdę), nawet przybysz z kosmosu - i z niepewnością dodaję, że mogę zmienić swoje zdanie "jeśli pojawi się ktoś, kto udowodni mi, że się mylę". Mówię jednak M, że przechodziłem już przez ciała osób, które pojawiały się w moich snach i że te osoby nie istnieją naprawdę, bo gdyby istniały naprawdę to moje zachowanie mogłoby im sprawić ból. Jeśli ci ludzie by istnieli naprawdę, to musiałbym je przeprosić za moje postępowanie."

"Z ciężarówki wychodzą przestępcy więc unosimy się w powietrze. Wołam mojego psa i on po chwili również unosi sie do góry. Lecimy - przychodzi nam to z łatwością. Wiedząc, że śnię staram się przypomnieć sobie wszystkie miejsca, które mi się śniły i były na tyle interesujące, że chciałbym je teraz pokazać mojej siostrze. Świadomie omijam miejsca, które mi się śniły i były niebezpieczne. Zabieram siostrę do miejsc radosnych."

"Wiem, że śnię ponieważ unoszę się w powietrzu z R i jeszcze jednym znajomym. Zachęcam R by zapamiętał sobie to doświadczenie. Mój sen nie jest wystarczająco świadomy, ponieważ nie zuważam, że rozmawiam z postacią z marzenia sennego. Unosimy się w powietrzu. Zawisamy przed szklanym obrazkiem w odcieniach bladej zieleni z kwiatem o delikatnie żłobionej powierzchni. Mówię R, że świadome sny łatwiej można sobie przypomnieć niż sny nieświadome."

" Szedłem na spotkanie z kilkoma osobami. Planowałem by spotkać we śnie osoby z którymi miałem mieć spotkanie następnego dnia na jawie. Chciałem porównać obydwa spotkania. (Nie wiem skąd przyszedł mi do głowy ten pomysł. Nigdy wcześniej nie myślałem o robieniu takiego eksperymentu.) Mój świadomy sen się skończył."

"Steve, Sasha, Shane i ja robimy pranie w piwnicy u Ethel. Stoi tam tuzin pralek i suszarek ustawionych przy ścianach. Sasha bierze kartę klienta ze sklepu sopżywczego, która została powieszona koło ubrań. Chce wykorzystać kartę, by zatrzymać zbiornik z helem, którym napełni balony. Napełniamy balony helem - ja swój, a Sasha i jej przyjaciele napełniają pozostałe balony. Po chwili słyszę dźwieki przypominające eksplodujące balony. Ciekawi mnie co się z nim stanie po nadmuchaniu. Jeden z chłopców napełnia balon tak, że balon staje się niewiarygodnie wielki. W końcu chłopiec przestaje wypełniać balon helem. Pamiętam myśl, która przyszła mi do głowy: balon jest tak gigantyczny, że mógłby unieść chłopca. Potem ze Stevem przyglądamy się niebu. Widzimy opadający spadochron. Gdy spadochron jest blisko ziemi zauważam, że balon unosi dwie osby, z których jednak ma narty i wykonuje salta. Zastanwiam się głośno jak to możliwe. Po chwili mówię do Steve'a, że to napewno jest sen i że obydwoje występujemy w tym samym świadomym śnie. Czekam aż Steve zanotuje to, co widzieliśmy byśmy o tym nie zapomnieli. (Logika była następująca: jesteśmy w tym samym śnie, bo się w nim umieściliśmy, a nie dlatego, że ja jako osoba śniąca skonstruowałam to doświadczenie.) W międzyczasie obserwuję dwóch chłopców na spadochronie podchodzących do lądowania. Chłopcy lądowali za drzewem znajdującym się w pewnej odległości od nas. Wylądowali na stosie kukurydzy, która eksplodowała gdy na nią opadli. Znowu mówię do Steve'a, że to jest sen. Znajdujemy się w cudownym kanionie - pełnym roślinności w kolorach lazuru i szkarłatu. Poniżej znaduje się woda - zatrzymujemy się na chwilę, by popatrzeć na ocean i surfera, który wygląda jakby wyrastał z fali. Pamiętam, że miejsce to było pełne energii. Chcę się upewnić, że śnię więc mówię do męża, że zamierzam latać tak, jak to zwykle robię we śnie. Zmienia się miejsce mojego pobytu. Znajduje się w części południowo-zachodniej. Zmienia się barwa krajobrazu - otaczją mnie kolory piaskowcowe i fioletowo-różowe."

"...istota przypominająca zdeformowanego słonia morskiego zbliża się do brzegu. Mój syn i ja przyglądamy się mu jak zahipnotyzowani. Spoza słonia wyłania się olbrzymia ośmiornica o średnicy 10 stóp. Wycofujemy się z okolicy nadbrzeża, ale ośmiornica zmierza w naszym kierunku. Jest szkarłatna, a pod podniesionymi 'ramionami' widzę przyssawki w kolorze nieco jaśniejszym. Próbujemy wspiąć sie na drzewo. Z powodu dużych emocji mój sen staje się świadomy. Mówię więc do syna "nie bądź przerażony to tylko sen, a ośmiornice nie potrafią wspinać się na drzewa. Staję się bardziej świadoma i wiem, że mój syn nie śni snu, który jest moim snem." [ Gdy stopień świadomości wzrasta można korygować błędy związane z myśleniem, że dana postać z marzenia sennego jest w nim naprawdę.]

"Decyduję się polecieć na dach magazynu, na którym jest coś zawieszone. Myślę, że jest to jakieś dzieło sztuki przedstawiające człowieka. Pytam więc "czy jest to obraz przedstawiający nauczyciela?" Nagle okazuje się, że jest ze mną dziewczynka w wieku 4-5 lat, która leciała razem ze mną, a teraz jest przerażona, że spadnie. Trzymam ją w ramionach i przywracam poczucie bezpieczeństwa. Chcę być pewna, że dziewczynka powróci do domu więc pytam ją gdzie mieszka. Dziecko nie odpowiada więc myślę, że jest nieco zdenerowoane, zmęczone i śpiące. Po chwili słyszę odpowiedź "San Jose". "San Jose" - powatarzam i zaczynam się zastanawiać w jaki sposób zamierzam z nią tam dotrzeć."

Ostatni przykład świadomego snu, w którym śniący postrzega postać z marzenia sennego jako istniejącą naprawdę inspiruje do następującej refleksji: jeśli postacie z marzeń sennych są wyrazem naszych oczekiwań, doświadczeń, uprzedzeń wtedy nasze interakcje z nimi mogą pomóc nam zrozumieć zachowania, strategie wykorzystywane przez nas w byciu z innymi ludzmi. Mogą nam również pomóc zrozumieć nas samych. Postacie te mogą być cennymi poznawczo reprezentacjami najpardziej zewnętrznej warstwy naszych umysłów. Postacie z marzenia sennego nie są istotami istniejącymi naprawdę więc nie musimy postępować we śnie zgodnie z regułami społecznymi obowiązującymi na jawie, ponieważ postacie te nie mają wpływu na nasze życie w rzeczywistości pozasennej. Wykazywanie postawy cechującej się ciekawością i respektem wobec tego, co dzieje się we śnie może pomóc nam w odkryciu tego, jak traktujemy innych ludzi i na czym polegają nasze z nimi relacje. Innymi słowy warto wykorzystać stan świadomości w śnie by dokonać tych odkryć oraz dokonać wyboru metody, która nam w tym dopomoże.

Kilka innych przykładów błędnego myślenia podczas jasnego snu. Niektóre z nich mogą stanowić przykłady "funkcjonalnego uszkodzenia mózgu" w czasie fazy snu REM. Są to przykłady myślenia irracjonalnego np. śniący myśli, że kawałek płonącego drewna ukrywa w sobie bóstwo lub że ciało śniącego dokonuje działań mimo, że śniący śpi. W innym przypadku śniący nie potrafi dodawać powyżej 200, nie porafi też przypmnieć sobie czy jakieś elementy występują czy nie występują w miejscu, które stanowi jego otoczenie na jawie.

Większość błędów dotyczy wzorców zachowań, które kształtują się we wczesnym dzieciństwie, wzorców którymi posługujemy się nieświadomie. Są to matryce, które mają pomóc nam w ochronie życia i statusu społecznego. Być może odkrywanie nawykowych sposobów postepowania, które są niewłaściwe, błędne na gruncie rzeczywistości snu może stać sie dla oneironauty przewodnikiem, który pomoże mu rozwinąć skrzydła mentalne, a co za tym idzie poszerzy jego doświdczenia.

 

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • hannaeva.xlx.pl