Zgryźliwość kojarzy mi się z radością, która źle skończyła.
| Kiedy policja ma prawo przeszukać mieszkanie internauty
| B14
PONIEDZIAŁEK
14 marca 2011
Nr 50
(2936 w2)
cena 2,90 zł
w tym 8% VAT
Rok 17 ISSN 2080-6744
Nr indeksu 348 066
Nakład 102 220 egz.
PARTNER
STRATEGICZNY:
WYDAWCA:
WWW.GAZETAPRAWNA.PL
Prezydent wybiera premiera
| A11
Jak się uczyć za granicą
| B9
6 sposobów na bezpłatne kursy
językowe i dokształcanie
Jutro
Najnowszy
antywirus
ArcaVir 2011
Jerzy Stępień: Tylko przywódca
większości może skutecznie rządzić
Fot. Piotr Gęsicki
Japonia zatrzęsie światem
Odbudowa zadłuży
kraj, ale nie wpędzi
Japonii w recesję
Polska odczuje
ekonomiczne skutki
japońskiego dramatu
Ani liczby ofiar, ani tym bardziej
strat materialnych nie sposób jesz-
cze oszacować. Rząd w Tokio szy-
kuje już jednak imponujący program
odbudowy kraju. Japończycy za
wszelką cenę chcą zapewnić świat,
że kraj podniesie się z katastrofy.
Świat wciąż pamięta poprzedni ja-
poński kataklizm w 1995 roku, po
którym gospodarka zapadła się i kraj
popadł w najdłuższą stagnację od
XIX w. Żeby rozwiać obawy ryn-
ków, już dziś zacznie działać giełda
w Tokio. Bank centralny uruchamia
fundusz odbudowy wart 20 mld dol.
Rząd nowelizuje budżet.
Agencje analityczne przewidują, że
mimo niespotykanych rozmiarów
tragedii Japonii nie grozi recesja,
a wzrost gospodarczy zmniejszy się
nieznacznie, o 0,2 proc. PKB, i wy-
niesie 1 proc. – Tempo odbudowy
zależeć będzie od rzeczywistej ska-
li zniszczeń – mówi „DGP” Louis Tur-
ner, ekspert Chatham House.
Wstrząsające obrazy dewastacji, ja-
kie oglądamy w telewizji, nie mu-
szą oznaczać tak dramatycznych
konsekwencji dla linii produkcyj-
nych. – Po paru dniach wiemy tyl-
ko o kilku zakładach zrównanych
z ziemią. Choćby Hitachi – mówi Tur-
ner. Najmocniej dotknięta została
północno-wschodnia część Japonii,
wytwarzająca 8 proc. dochodu na-
rodowego. Ucierpiał przemysł sa-
mochodowy – Toyota, Nissan i Hon-
da zamknęły 22 zakłady. Poważne
skutki mogą mieć przestoje w zakła-
dach produkujących mikroproce-
sory Toshiby i SunDisk.
Gospodarcza historia Japonii to hi-
storia kataklizmów. Trzęsienie zie-
mi w 1855 roku zapoczątkowało we-
sternizację wysp, to z 1923 roku
dało sygnał do modernizacji japoń-
skich metropolii i rozwoju bankowo-
ści. Po katastrofie w 1995 roku w Ko-
be początkowo gospodarka wspa-
niale się rozwijała. Japoński PKB
wzrósł o 1,8 proc. Rząd nie potrafił
jednak wykorzystać społecznej mo-
bilizacji. Nadmiar socjalnych pro-
gramów zrujnował budżet. Obecnie
dług osiąga 200 proc. PKB. W stycz-
niu Standard & Poor’s obniżył wy-
cenę ryzyka kredytowego Japonii
z AA do AA–. I to może być naj-
większa przeszkoda w odbudowie
państwa. Dalsze – tym razem ko-
nieczne – zadłużanie się nie posłu-
ży gospodarce i samo otwarcie gieł-
dy na wiele się nie zda, jeżeli inwe-
storzy będą jej unikać.
JĘDRZEJ BIELECKI, NINO DŻIKIJA
A8 – 9 | ŚWIAT
Pierwszym efektem trzęsienia zie-
mi było wzmocnienie japońskiego
jena i osłabnięcie walut państw naj-
bardziej odległych od epicentrum.
W tym złotego. Takich wtórnych
wstrząsów w światowej gospodarce
spodziewajmy się więcej. Ogromne
zniszczenia spowodowane katakliz-
mem zmienią plany japońskich firm
na zagranicznych rynkach. Korpo-
racje już dziś zapowiadają ściąganie
funduszy na ratowanie swoich za-
kładów w kraju. To w równym stop-
niu może oznaczać ograniczanie ja-
pońskich operacji w USA, Chinach,
Brazylii, jak też w Polsce.
– Skutki tej katastrofy odczują
wszystkie kraje, w których Japończy-
cy mają inwestycje bezpośrednie – mó-
wi „DGP” prof. Stanisław Gomułka,
ekonomista Business Center Club.
– Należy liczyć się z tym, że zyski
firm będą transferowane do Japonii.
Wstrzymane lub przynajmniej opóź-
nione mogą być też inwestycje do-
piero planowane – dodaje Małgorza-
ta Starczewska-Krzysztofek, główna
ekonomistka PKPP Lewiatan.
A skala zaangażowania tamtejszych
przedsiębiorstw w Polsce nie jest ma-
ła. Według Japońskiej Organizacji
Handlu Zagranicznego (JETRO) na
polskim rynku działają 244 firmy
z kapitałem japońskim, z czego po-
nad 72 to firmy produkcyjne, wśród
których są Toyota Motor, Sumitomo
Electric czy producent opon Bridge-
stone. Ten ostatni otrzymał niedaw-
no zezwolenie na budowę w Żaro-
wie kolejnego zakładu o wartości 130
mln zł. Na polski rynek wszedł też
właśnie koncern Ryohin Keikaku,
właściciel japońskiej marki Muji, któ-
rą firmowane są m.in. akcesoria do-
mowe i odzież. Japończycy byli też
zainteresowani inwestycjami w pol-
ską infrastrukturę. Na przykład bu-
dową Kolei Dużych Prędkości czy
inwestycjami w polską energetykę
jądrową. Teraz plany inwestorów
mogą się zmienić.
MICHAŁ FURA,TŻ, BLOOMBERG
PRZEWODNIK
Jak prawidłowo
stosować nowe
przepisy VAT.
Praktyczny
przewodnik
w pytaniach
i odpowiedziach
W katastrofie zginęło 1500 osób, 20 tys. uznaje się za zaginione i to nie jest ostateczny bilans. Odbudowa kraju zajmie lata
i pochłonie miliardy. Zdewastowana jest infrastruktura: drogi, tory kolejowe, mosty. Na zdjęciu zniszczenia w mieście Kisenuma
SZUKAJ W KIOSKACH
A
2
REWERS
DGP
| 14 marca 2011 |
nr 50 (2936)
|
WWW.GAZETAPRAWNA.PL
RZUT OKIEM
Czy manipulacja
może być szlachetna?
Nowy iPad,
nowy rekord
Kiedy w piątek rozpo-
częła się w USA sprzedaż
iPada 2, kolejki były jesz-
cze dłuższe niż przed ro-
kiem, gdy na rynek
wchodził jego pierwo-
wzór. W pierwszy week-
end mogło się sprzedać
od 600 tys. do 1 mln no-
wej generacji iPadów.
Rok wcześniej w pierw-
szym dniu fani kupili
300 tys. tabletów, a w ca-
łym pierwszym miesiącu
– 700 tys. Do dziś Apple
sprzedał na całym świe-
cie 14,7 mln tych urzą-
dzeń.
Premiera udoskonalo-
nej wersji iPada w Polsce
jest planowana na 25
marca.
Tomasz Wróblewski
tomasz.wróblewski@infor.pl
MF
Po trzęsieniu ziemi
u wybrzeży Japonii świa-
towe media pełne były
doniesień i spekulacji
o losach reaktora nukle-
arnego. Najpierw jedne-
go, potem jeszcze dwóch dotkniętych falą tsunami w Fu-
kushima Daiichi, 170 mil od obrzeży Tokio. W miarę
jak rosło zagrożenie największą katastrofą nuklearną od
czasów Czarnobyla, amerykańskie i brytyjskie telewi-
zje, na co dzień operujące w milach, niespodziewanie
przeszły na system metryczny i ze 170 mil zrobiło się
255 km. W niedzielę, kiedy ewakuacja objęła blisko ćwierć
miliona osób, odległość znowu wzrosła. Teraz według
BBC do reaktora było 350 km. Tyle że nie do obrzeży,
ale do centrum Tokio. Tak jakby życie ludzi wokół sto-
licy przestało być zagrożone. Autocenzura, czy – jak wo-
lą inni – odpowiedzialność dziennikarzy za słowo, ka-
zała redakcjom grać liczbami. Ani Tokio nie zrobiło się
od tego bezpieczniejsze, ani katastrofa mniej groźna.
Ot tak, dla uspokojenia lepiej brzmiało w kilometrach.
Spółka tygodnia: Tauron
To zupełny zbieg okoliczności, że w tę samą nie-
dzielę Donald Tusk od niechcenia wrzucił nam swój
uspokajacz. Ogłosił, że raportu komisji Millera nie
przedstawi przed 10 kwietnia, żeby nie psuć nastro-
ju obchodów rocznicy katastrofy. Mała szansa, żeby
rodzinom ofiar kolejny tydzień życia w nieświado-
mości dawał większy spokój ducha nad grobami bli-
skich. Jeszcze mniejsza szansa, że ucichną spekula-
cje i teorie spiskowe.
Akcje energetycznego kon-
cernu podrożały w ubiegłym
tygodniu o 4,2 proc. To naj-
więcej spośród wszystkich
warszawskich blue chipów.
Podobny zysk – 4,1 proc –
dały jedynie papiery PBG.
Na wzrost Tauronu wpływ
mają optymistyczne pro-
gnozy dotyczące wyników
tej spółki w IV kwartale
ubiegłego roku. Analitycy
prognozują, że firma zarobi-
ła na czysto 193 mln zł
w porównaniu z 104 mln zł
w IV kwartale 2009 r. Spół-
ka opublikuje swój raport
finansowy jutro, jednak już
teraz dobre prognozy zachę-
cają do zakupu jej papierów.
Zgodnie z najnowszą reko-
mendacją analityków z DM
BZ WBK docelową ceną ak-
cji Tauronu jest 6,60 zł za
sztukę. W piątek na za-
mknięciu sesji papiery kon-
cernu wyceniano na 6,44 zł.
Do zakupu akcji Tauronu na
pewno zachęcała jeszcze
jedna informacja. Spółka
ustaliła z PGNiG zasady bu-
dowy elektrociepłowni ga-
zowej w Stalowej Woli. Ma
to być największy tego typu
obiekt w Polsce. Szacowana
kwota inwestycji to 1,9 mld
zł. 11 marca oba przedsię-
biorstwa podpisały pakiet
umów, które przesądzają
o realizacji przedsięwzięcia.
Elektrociepłownia w Stalo-
wej Woli ma ruszyć pod ko-
niec 2014 r.
Mimo wzrostu wartości ak-
cji takich spółek jak Tauron
czy PBG inwestorzy minio-
nego tygodnia nie uznają za
dobry. Zaskakujący deficyt
handlowy w Chinach, obni-
żenie ratingu Hiszpanii
przez agencję Moody’s, spa-
dek PKB Japonii w IV kwar-
tale o 1,3 proc. i wreszcie
trzęsienie ziemi w tym kra-
ju nie sprzyjały bykom na ca-
łym świecie, w Warszawie
także. Indeks największych
spółek w ciągu pięciu sesji
stracił 1,2 proc. Największy
w tym udział miały papiery
KGHM, które potaniały aż
o 6,3 proc.
Często oskarżani jesteśmy w mediach o sianie pani-
ki. I to pewnie jest nasz grzech, ale czy przeciwień-
stwo można uznać za akt szlachetności? Czy ukrywa-
nie teczek konfidentów PRL-owskiego reżimu uchro-
niło nas przed obrzydliwymi pomówieniami? Czy
ukrywanie latami zagrożenia dla finansów państwa, ja-
kim były rozrzutne świadczenia dla rolników, mundu-
rowych, czy podtrzymywanie fikcji publicznego sys-
temu zdrowia pomogło w jego reformowaniu? Czy
sprzeczne sygnały obłudnie uspokajające na temat
zmian w systemie emerytalnym zapewniłą nam bez-
pieczną starość?
JSU
n
INFONEWS
Media
Telewizja Polska z roku na rok dostaje
coraz mniej pieniędzy z abonamentu
Wpływy TVP z abona-
mentu w 2010 roku wy-
niosły zaledwie 221,5 mln
zł i były o 80 mln zł mniej-
sze niż rok wcześniej i aż
o 200 mln mniejsze niż
w 2008 roku.
Ściągalność abona-
mentu z roku na rok
jest coraz słabsza. Jesz-
cze w 2002 roku przy-
chody TVP z niego wy-
nosiły 544 mln zło-
tych. Jak się okazuje,
telewizja zupełnie nie
radzi sobie z egzekwo-
waniem opłat. W Pol-
sce na istniejących
prawie 14 milionów
gospodarstw domo-
wych, rejestracji od-
biorników telewizyj-
nych dokonała led-
wie około połowa.
Jednocześnie spośród
wszystkich tych zare-
jestrowanych odbior-
ców w 2010 roku abo-
namentu RTV nie pła-
ciło aż. 63 proc. Jesz-
cze gorzej jest z opła-
caniem abonamentu
przez firmy – na ponad
166 tys. firm i instytu-
cji posiadających od-
biorniki radiowe i/lub
telewizyjne abona-
mentu nie opłaca aż 95
proc.
TVP rozkłada ręce
i tłumaczy, że jedyną
instytucją upoważnio-
ną do zbierania abona-
mentu jest Poczta Pol-
ska, która – jak wynika
ze sprawozdania fi-
nansowego TVP – „do
przeprowadzenia kon-
troli wykonania obo-
wiązku rejestracji od-
biorników RTV” wyde-
legowała zaledwie 39
pracowników, nie za-
pewniając im żadnych
skutecznych upraw-
nień. W 2010 roku
w związku z niepłace-
niem abonamentu
Poczta Polska skiero-
wała do urzędów skar-
bowych 322 tytuły wy-
konawcze. Jednak te
nie podjęły się ich re-
alizacji, wskazując np.
na niespełnienie wy-
mogów formalnych.
Należności wyegze-
kwowano jedynie od
6 dłużników (w tym od
3 całkowicie).
Nerka bije rekordy w transplantologii
SYLV
Liczba przeszczepów od krytycznego, 2007 roku
systematycznie rośnie. Trzy lata temu łącznie wykona-
no 922 przeszczepy, w ubiegłym roku było to już 1227.
Najczęściej przeszczepianym narządem jest nerka. Od
2001 r. przeszczepiono ją 9319 razy (9030 od dawcy zmar-
łego oraz 289 od dawcy żywego).
DS
„DGP”
online
GazetaPrawna.pl, Dziennik.pl
tydzień w
„DGP”
Najchętniej
czytane|
www.gazetaprawna.pl
1.
Po potężnym trzęsieniu ziemi
w Japonię uderzyło dziesięciometrowe
tsunami
2.
Nowelizacja ustawy o systemie
oświaty. Sprawdź, co się zmieni
3.
Wniosek o dowód osobisty można
złożyć w sklepie
4.
Koniec z oszustwami w polisach
komunikacyjnych OC i AC
5.
Poczta Polska nie do likwidacji
(11 – 13 marca)
Praca w Niemczech
Nasza sonda
WTOREK:
GP radzi:
n
Jak radzić sobie
z nietypowymi
problemami przy
odliczaniu ulgi
na dzieci
ŚRODA:
Prawo na co dzień:
n
Zmiany w prawie
chroniące konsumen-
tów w internecie
Prawo na co dzień:
n
Jak zapisać
mieszkanie w spadku
konkretnej osobie
PIĄTEK:
n
Na co mogą liczyć w Niemczech
pracownicy z Polski
Od 1 maja 2011 r. polscy pracownicy będą
mogli bez ograniczeń podejmować pracę
w Niemczech, Austrii i Szwajcarii.
Sprawdź, na jakie zarobki można liczyć
za naszą zachodnią granicą oraz jakie
zawody są najbardziej poszukiwane.
gazetaprawna.pl/praca_kariera
PYTANIE NA DZIŚ
Głosuj na GazetaPrawna.pl i Dziennik.pl
Czy służba zdrowia powinna być:
a) w całości prywatna;
b) w całości państwowa;
c) w części prywatna i w części
państwowa
KULTURA i PROGRAM TV
Tragedia w Japonii
n
Japonia po trzęsieniu ziemi: 10 tys. ofiar,
dziesiątki tysięcy osób przeszukuje
rumowiska po tsunami
n
W Tokio może zabraknąć prądu
n
Nissan i Honda zawieszają całą produkcję
w Japonii
n
Pierwsze w Europie ofiary japońskiego
kataklizmu: ubezpieczyciele
gazetaprawna.pl/trzesienie_ziemi_w_japonii
Magazyn
i dodatek
Kultura
z programem
TV
n
Najważniejsze koncer-
ty i premiery kinowe
PONIEDZIAŁEK:
GP radzi:
n
Jak pracownik może
dochodzić wypłaty
wynagrodzenia
CZWARTEK:
GP radzi:
n
Jak radzić sobie
z nietypowymi proble-
mami przy odliczaniu
ulgi odsetkowej
1
DGP
| 14 marca 2011 |
nr 50 (2936)
|
WWW.GAZETAPRAWNA.PL
POLSKA
A
3
Unia boi się wyborczej kiełbasy
KOMISJA EUROPEJSKA
uważa, że mogą być potrzebne dodatkowe działania, by Polska zmniejszyła deficyt do 3 proc.
w 2012 roku i że trudno będzie naszemu rządowi przeprowadzić niezbędne ustawy w roku wyborczym
Grzegorz Osiecki
Bartosz Marczuk
dgp.@infor.pl
Proponowana przez mini-
stra Jacka Rostowskiego
ścieżka zmniejszenia deficy-
tu sektora finansów publicz-
nych może być zbyt optymi-
styczna – uważają eksperci
Komisji Europejskiej.
„Dziennik Gazeta Prawna”
dotarł do wstępnej oceny
ekspertów KE polskich pro-
pozycji osiągnięcia 3-proc.
deficytu finansów publicz-
nych. Dwa tygodnie temu
list w tej kwestii do unijne-
go komisarza do spraw gospo-
darczych i walutowych, wy-
słał minister Rostowski.
Z wyliczeń Brukseli wyni-
ka, że planowany przez nasz
resort finansów spadek po-
ziomu deficytu na poziomie
3,2 proc. może być niereal-
ny. Ich zdaniem wyniesie on
pół punktu procentowego
więcej, czyli ok. 3, 75 proc.
PKB. Dlatego konieczne mo-
gą być dodatkowe działania
zmniejszające deficyt, by
w 2012 r. spełnić kryteria
z Maastricht.
Nasz rząd wyliczył, że ko-
lejne kroki, zarówno już
wprowadzone (zmniejszenie
zasiłków pogrzebowych,
podwyżka VAT, działanie re-
guły budżetowej), jak i te za-
powiadane i wprowadzane
teraz – ograniczenie transfe-
rów do OFE, nowa reguła
wydatkowa dla samorządów
– mają pozwolić na zmniej-
szenie deficytu do 3,2 proc.
Dodatkowe 0,2 proc. ma wy-
nikać z wyższego wzrostu
gospodarczego i większych
wpływów podatkowych.
Jednak zdaniem Brukseli
z powodu możliwego wol-
niejszego tempa rozwoju go-
spodarczego efekty tych
działań będą słabsze, a docho-
dy z tytułu podatków, np.
CIT, niższe. Ocena ta jest jed-
nak oparta na prognozie
wzrostu PKB z jesieni ub. ro-
ku. Jeśli tegoroczne wyniki
okażą się bardziej optymi-
styczne, komisja nie wyklu-
cza, że saldo się poprawi.
Mimo zastrzeżeń KE
pozytywnie ocenia polskie
plany. „Służby komisji po
wstępnej ocenie wspierają te
szacunki” – brzmi fragment
recenzji polskiej propozycji.
Tym broni się też resort fi-
nansów. – Ogólna ocena jest
pozytywna, a naszym zda-
niem wzrost i jego efekty dla
budżetu będą silniejsze, niż
sądzi komisja – mówi urzęd-
nik resortu finansów.
Pełna ocena polskich pro-
pozycji będzie możliwa
w kwietniu, gdy komisja
przedstawi nowe prognozy
wzrostu gospodarczego.
Istotna będzie też informa-
cja o rzeczywistej wysokości
deficytu sektora finansów
publicznych w 2010 roku.
To właśnie on będzie bazową
kwotą, od której będziemy
schodzić do 3 proc. Resort
finansów utrzymuje, że wy-
niósł 7,9 proc., ale nieoficjal-
nie urzędnicy liczą, że bę-
dzie nieco niższy.
Eksperci w Brukseli wska-
zują jednak, że realizację pla-
nu polskiego MF mogą po-
krzyżować październikowe
wybory parlamentarne.
Rząd będzie miał kłopot
z przeforsowaniem w parla-
mencie działań oszczędno-
ściowych. Choć niewymie-
nione w liście, w grę wcho-
dzą trzy decyzje: wchodzący
do Sejmu projekt zmian
w OFE, przygotowywana re-
guła wydatkowa dla samo-
rządów i co najważniejsze
– budżet na 2012 r.
Zresztą rząd też boi się
uchwalania budżetu w kam-
panii wyborczej i, jak już pi-
saliśmy, budżet w tym roku
prawdopodobnie zostanie
przygotowany wcześniej.
Ostateczna ocena polskiej
propozycji gotowa będzie za
miesiąc. Od niej zależy, czy
mogą nam grozić sankcje za
niedotrzymanie zobowiąza-
nia zmniejszenia deficytu
sektora finansów publicz-
nych po 2012 r. Jednak po
ocenie tonu recenzji komisji
taki krok wydaje się mało
prawdopodobny. Tym bar-
dziej że, jak przypomina Ja-
nusz Lewandowski, komi-
sarz do spraw budżetu, mo-
żemy liczyć na ulgowe
traktowanie przez komisję
z powodu kosztów reformy
emerytalnej.
n
REKLAMA
PRAWO
Unijne rygory
Procedura nadmiernego defi-
cytu jest wszczynana, gdy
deficyt sektora finansów pu-
blicznych państwa unijnego
przekroczy 3 proc. PKB we-
dług unijnej klasyfikacji ESA
95. Gdy Komisja Europejska
uzna, że deficyt nie ma cha-
rakteru przejściowego i wy-
jątkowego, kieruje sprawę do
Rady Europejskiej. Na tej
podstawie rada podejmuje
decyzję o nałożeniu procedu-
ry i ustala dla danego kraju
termin, w którym deficyt po-
winien wrócić do 3 proc.
PKB. Kraj musi przedstawić
propozycje działań pozwala-
jące na redukcję deficytu. Je-
śli tego nie uczyni, mogą na
niego zostać nałożone sank-
cje, np. rada może wpłynąć
na Europejski Bank Inwesty-
cyjny, by zmienił politykę po-
życzkową wobec tego kraju,
zażądać, by państwo, które
ma problemy z deficytem,
złożyło nieoprocentowany
depozyt, dopóki nie spełni
kryteriów z Maastricht, lub
ukarać je grzywną. W przy-
padku krajów takich jak Pol-
ska, otrzymujących dużo pie-
niędzy z funduszu spójności,
w grę wchodzi ograniczenie
czy wstrzymanie tego stru-
mienia. Procedura nadmier-
nego deficytu została nało-
żona na Polskę w lipcu 2009
roku i mamy czas do końca
2012 roku na zejście z defi-
cytem poniżej 3 proc. PKB.
Rygory finansowe w UE mają
zostać jeszcze zaostrzone,
ostro będzie traktowane tak-
że przekroczenie poziomu
60 proc. długu publicznego
do PKB.
1
A
4
POLSKA
DGP
| 14 marca 2011 |
nr 50 (2936)
|
WWW.GAZETAPRAWNA.PL
JAN LITYŃSKI, doradca prezydenta Komorowskiego:
Nie likwidować OFE,
dopracować koncepcję
trudne do spłacenia
NA KAŻDE
100 zł takiego kredytu aż 20 zł nie wraca do banku
Prezydent na zakończenie
debaty o zmianach w OFE
powiedział, że nie ma kon-
stytucyjnych zastrzeżeń
do projektu rządowego,
a emeryci na nim nie stra-
cą. To wystarczające kry-
teria, by ustawę podpisać?
Tak. Nie dokonuje się, jak
mówią przeciwnicy tej zmia-
ny, żadnego zamachu na
uprawnienia emerytów
i wszystko odbywa się zgod-
nie z prawem.
Jan Lityński
Beata Tomaszkiewicz
beata.tomaszkiewicz@infor.pl
35,4 mld zł z 470 mld zł kre-
dytów zaciągniętych przez
klientów indywidualnych
nie jest spłacanych w termi-
nie (dane za styczeń). To
o niemal 1,4 mld zł więcej
niż w grudniu 2010 r.
W efekcie odsetek złych kre-
dytów zwiększył się o 0,2
pkt proc. – do 7,5 proc. –
wynika z analizy OpenFi-
nance.pl.
Najszybciej psują się kredy-
ty konsumpcyjne. Dlatego
też banki udzielają ich coraz
mniej chętnie. – W styczniu
zadłużenie z tytułu kredy-
tów konsumpcyjnych stop-
niało w porównaniu z grud-
niem o 1,2 mld zł – do 132,8
mld zł, w tym czasie kwota
nieoddanych na czas pienię-
dzy wyniosła 1,1 mld zł, ro-
snąc w sumie do 24,4 mld zł
– wylicza Halina Kochalska,
analityk Open Finance.
W efekcie na koniec stycz-
nia odsetek niespłacanych
kredytów konsumpcyjnych
wyniósł 18,3 proc. i był wyż-
szy o 4,5 pkt proc. niż przed
rokiem. – Brakuje nam ro-
zumu w podejmowaniu de-
cyzji finansowych. Chcemy
mieć wszystko naraz – wy-
cieczkę zagraniczną, duży
telewizor, najnowszy model
telefonu. Wszystko kupuje-
my na kredyt. Nie potrafimy
policzyć, że suma małych
rat daje dużą miesięczną
kwotę – tłumaczy Mariusz
Hildebrand, prezes BIG In-
foMonitor.
Czyli podpis przesądzony?
Nie, bo nie wiemy, czego się
spodziewać po przejściu
ustawy przez parlament.
slacyjny, by ustawa była
optymalna. Udział ministrów
i doradców w procesie po-
wstawania prawa jest natu-
ralny.
Czego się pan obawia?
Nie tego, że ustawa nie zo-
stanie uchwalona, ale targów
i psucia ustawy tak, że final-
nie będzie gorsza niż w wer-
sji rządowej. Ale myślę, że je-
śli ustawa przejdzie bez
szkody, prezydent ją podpi-
sze.
Jeśli ma być dotrzymany
termin wejścia w życie
ustawy 1 maja, to musi być
ogłoszona do końca mar-
ca. To znaczy, że prezy-
dent będzie miał na decy-
zję nie 3 tygodnie, a kilka
dni.
Po części za wzrost niespła-
canego zadłużenia odpowia-
dają też instytucje finanso-
we, które pomimo rosnące-
go bezrobocia i słabnącego
tempa wzrostu wynagro-
dzeń w ubiegłym roku nadal
aktywnie oferowały kredyty
konsumpcyjne. Wśród nich
najsłabiej spłacane są po-
życzki gotówkowe i debety
na kontach – wzrost złych
długów wyniósł przez rok
6,5 pkt proc. i osiągnął po-
ziom 20,5 proc. To oznacza,
że na każde 100 zł kredytu
do banku nie wraca 20,50 zł.
Na drugim miejscu jest za-
dłużenie w kartach kredyto-
wych. Polacy nie spłacają
18,80 zł z każdych zaciągnię-
tych stu złotych. – Termin
i wysokość spłat tych kredy-
tów klienci ustalają sobie sa-
mi. Dlatego częściej niż
w przypadku kredytów ra-
talnych czy hipotecznych
zapominają o płatności, albo
po prostu liczą, że bank nie
zauważy braku jednej raty –
uważa Hildebrand. W dodat-
ku kredyt na koncie czy kar-
cie często traktowany jest jak
portmonetka bez dna. Klien-
ci sięgają do niej, gdy braku-
je im na spłatę innych rat,
nakręcając spiralę swojego
zadłużenia.
Banki zdecydowanie sku-
teczniej ściągają kredyty ra-
talne, przede wszystkim sa-
mochodowe. To dlatego, że
rata musi wpłynąć konkret-
nego dnia i często jest po-
trącana z konta. Jeśli nie ma
wpływu, bank e-mailem,
telefonem, SMS-em, listem
przypomina o niej dłużni-
kowi. Odsetek niespłaca-
nych kredytów samocho-
dowych wynosił w stycz-
niu 12,9 proc. i był wyższy
niż przed rokiem o 2,3 pkt
proc. Pozostałych ratal-
nych – na sprzęt RTV/AGD
oraz meble zwiększył się
w tym czasie o niespełna
2 pkt proc. – do 16,1 proc.
– Samochód, nowy telewi-
zor to u nas ciągle dobro
świadczące o powodzeniu
właściciela. Jego utrata to
wstyd. Dlatego rzetelniej
oddawane są kredyty z za-
bezpieczeniem, finansują-
ce konkretny cel – wyjaśnia
Kochalska.
A ponieważ dla Polaka naj-
wyższym dobrem jest miesz-
kanie, dlatego najwolniej
psują się kredyty hipotecz-
ne. Odsetek niespłacanych
wynosi tylko 2 proc., choć
także przez rok wzrósł –
o 0,5 pkt proc.
Ta szkoda to dobrowol-
ność, czyli możliwość wy-
boru między OFE a ZUS?
To rozwiązanie oznaczałoby
rozbicie całego systemu.
Propozycja rządu ma dla
przyszłych emerytur efekt
kosmetyczny, za to wprowa-
dzenie dobrowolności jest
wbrew logice tej zmiany, któ-
ra ma zapewnić stabilność fi-
nansów publicznych. Dodat-
kowo wysokość emerytur
miałaby charakter loteryjny,
a to jest wbrew idei ubezpie-
czeń społecznych.
Prezydent będzie kierował
się tym, by ustawa zabezpie-
czała wysokość świadczeń
emerytalnych i gwarantowa-
ła stabilność finansów pu-
blicznych.
A jaka jest największa sła-
bość tego projektu?
Nie ma całościowej wizji ko-
niecznych zmian, a zwłasz-
cza tego, jak podwyższać
wiek emerytalny, co jest ko-
nieczne, aby przyszłe emery-
tury miały godziwą wyso-
kość. Konieczne jest również
rozszerzenie możliwości dla
II filaru, przede wszystkim
dla pracowniczych planów
emerytalnych. One będą
tworzyć ważne uzupełnienie
dla przyszłych emerytur.
ROZMAWIAŁ GRZEGORZ OSIECKI
Prezydenccy ministrowie
zaangażują się w prace
w parlamencie?
Jednym z celów, jaki posta-
wił sobie prezydent, jest ta-
kie wpływanie na proces legi-
n
REKLAMA
KREDYTY na zapłacenie podatków
Nie masz na PIT? Bank pomoże
Dwa banki – BPS i MultiBank
– zdecydowały się na wpro-
wadzenie kredytów na zapła-
cenie PIT. Ich oferta jest tań-
sza niż kredytów gotówko-
wych w większości instytucji
finansowych.
– Bank Polskiej Spół-
dzielczości udziela kredy-
tów z oprocentowaniem
12,5 proc. w skali roku i nie
pobiera prowizji, co czyni
go najtańszą ofertą na ryn-
ku – zauważa Michał Sa-
drak, analityk Open Finan-
ce. W MultiBanku opro-
centowanie wynosi 11,99
proc., a dla zamożnych
klientów jest jeszcze obni-
żane o 1 pkt proc. Ale bank
nalicza prowizję od 1,5 do
5 proc. i oferta najkorzyst-
niejsza jest dla bogatych
klientów, którzy aktywnie
korzystają z produktów
firmy.
W obydwu bankach kre-
dyty na zapłacenie PIT są
pożyczkami celowymi, co
oznacza, że przyznane
środki w wysokości do-
kładnie takiej, jaka na de-
klaracji podatkowej trafiła
bezpośrednio do urzędu
skarbowego.
– Dzięki temu banki po-
noszą mniejsze ryzyko
i mogą zaoferować lepsze
warunki niż instytucje fi-
nansowe oferujące kredy-
ty gotówkowe – uważa Mi-
chał Sadrak. Wyliczył, że
klient, który w BPS zacią-
gnie kredyt na PIT w wy-
sokości 5 tys. zł, odda ban-
kowi po roku w sumie
5345 zł. W MultiBanku od-
da 5412 zł, pod warunkiem
że wynegocjuje najniższą
marżę, i 5611 zł, jeśli do-
stanie najgorsze warunki.
Jednak nadal jest to opcja
korzystniejsza niż wzięcie
gotówki w większości pol-
skich banków.
Na rozliczenie z podatku
dochodowego za 2010 r.
zostało już tylko siedem
tygodni.
BEATA TOMASZKIEWICZ
REKLAMA
2
Pożyczki gotówkowe
DGP
| 14 marca 2011 |
nr 50 (2936)
|
WWW.GAZETAPRAWNA.PL
POLSKA
A
5
Tani kredyt kosztem pracownika
KWOTA NIEWYPŁACONYCH WYNAGRODZEŃ
wzrosła w ubiegłym roku o 30 proc. – do 180,6 mln zł. W tym może być jeszcze gorzej
Iwona Dudzik
iwona.dudzik@infor.pl
Co trzeci ze skontrolowa-
nych w ubiegłym roku 1563
pracodawców nie zapłacił
pracownikom wynagrodze-
nia, a co czwarty płacił nie-
terminowo – wynika z da-
nych Państwowej Inspekcji
Pracy, do których dotarł
„DGP”.
Najwięcej kłopotów spra-
wia firmom wypłata ekwi-
walentów za urlop i zapłata
za godziny nadliczbowe i
pracę w nocy – takie proble-
my wykryto u 39 proc. pra-
codawców.
Inspektorzy PIP zauważa-
ją, że w większości przypad-
ków pracownicy w obawie
o pracę godzą sie na samo
wynagrodzenie zasadnicze
bez dodatków czy premii
oraz na wpłaty pensji w ra-
tach. Skargi składają dopie-
ro wtedy, kiedy rozstaną się
z pracodawcą.
W ubiegłym roku PIP uka-
rała 657 zakładów manda-
tami na łączną kwotę pra-
wie miliona złotych. Do są-
dów trafiły 223 wnioski
o ukaranie, a siedem do pro-
kuratury w związku z podej-
rzeniem przestępstwa.
Nie jest lepiej
Ten rok – jak sprawdzili-
śmy w okręgowych inspek-
toratach pracy w Łodzi, we
Wrocławiu i w Białymsto-
ku – wcale nie zaczął się
lepiej. W styczniu i lutym
zaległości wzrosły w sto-
sunku do tego samego okre-
su w poprzednich latach,
choć nie przybyło firm,
które nie płacą ludziom. –
Niektóre zakłady nie potra-
fią wyjść z dołka i ich za-
ległości zwiększają się.
U nas tylko jedna kopalnia
zalega z wypłatami już na
3,5 mln zł – tłumaczy Aga-
ta Kostyk-Lewandowska,
rzecznik prasowy OIP we
Wrocławiu.
Przedsiebiorcy tłumaczą,
że kryzys dla nich się jesz-
cze nie skończył. – Nie na-
leży odsądzać nas od czci
i wiary. Nie jest tak, że pra-
codawcy nie płacą, bo nie
chcą. Nie płacą, bo nie mo-
gą – przekonuje Piotr Rogo-
wiecki, ekspert organizacji
Pracodawcy RP. Jak podkre-
śla, niektóre firmy mimo po-
prawy wskaźników gospo-
darczych wciąż balansują na
krawędzi wypłacalności.
Dla nich każdy stracony
kontrakt oznacza utratę
płynności i niemożność wy-
płacenia pensji.
A Danuta Rutkowska,
rzecznik Państwowej In-
spekcji Pracy, dodaje, że
przedsiębiorcy podnosili
jeszcze dwa problemy: po
pierwsze ich kontrahenci
także zalegają im z zapłatą,
a po drugie mają większe niż
do tej pory trudności, aby
wziąć pożyczkę w banku
i tak zaspokoić roszczenia
pracowników.
Jak karać nieuczciwe firmy
Prawda, jaka płynie z ra-
portu, jest jednak i taka, że
przedsiębiorcy chętnie kre-
dytują się kosztem pracow-
ników.
– Zagarnięcie pensji to naj-
tańszy kredyt i pracodawcy
z tego korzystają. Niektóre
firmy nie mają pustego kon-
ta, a mimo to nie płacą – ko-
mentuje Wiesława Taranow-
ska, wiceszefowa Ogólno-
polskiego Porozumienia
Związków Zawodowych.
O tym, jak rozwiązać pro-
blem zalegania z pensjami,
zastanawia się komisja zło-
żona ze wszystkich zainte-
resowanych stron, która
powstała przy PIP. Ma wy-
pracować zmiany w pra-
wie. Związkowcy postulu-
ją, by nieuczciwe wobec
pracowników firmy za
opóźnienia wypłat płaciły
wysokie odsetki, trafiały na
listę dłużników, a recydy-
wiści płacili kary. Jednak
pracodawcy torpedują ta-
kie pomysły. Bo, jak zauwa-
ża Rogowiecki, firma, któ-
ra dostanie się na listę
dłużników, nie wygra już
żadnego przetargu. I jak
wtedy wyjdzie z dołka?
n
Polska
z Hiszpanią
na plusie
Choć sytuacja gospodar-
cza w Hiszpanii nie jest
stabilna, w zeszłym roku
odnotowano 18-procento-
wy wzrost wymiany han-
dlowej między tym krajem
a Polską.
Jeszcze w 2009 r. obroty
spadły z 5,9 mld euro do 4,8
mld, w zeszłym roku wy-
miana handlowa zaczęła
rosnąć w tempie 18 proc.,
przy czym polski eksport
zwiększył się aż o jedną
czwartą – wynika z rapor-
tu Euler Hermes. Wskutek
kryzysu nie ucierpiała
hiszpańska aktywność in-
westycyjna w Polsce – wg
źródeł hiszpańskich w ub.
roku wyniosła 231 mln eu-
ro, a nasz kraj wciąż jest
jednym z najczęściej wy-
bieranych kierunków hisz-
pańskich inwestycji bez-
pośrednich. – Zmiany w
gospodarce hiszpańskiej
w 2010 r., m.in. poprawa
w budownictwie, przeło-
żyły się na zwiększenie
hiszpańskich inwestycji
w obszarach budownictwa
i nieruchomości w Polsce
– mówi Tomasz Starus, dy-
rektor działu Oceny Ryzy-
ka w Euler Hermes. Hisz-
pańskie firmy skutecznie
walczą o zlecenia przy bu-
dowie polskich dróg czy
obiektów związanych z
Euro 2012, rekompensując
sobie duże spadki zamó-
wień na rodzimym rynku.
Z danych GUS za sty-
czeń wynika, że w ekspor-
cie Hiszpania to dla nas
9. pod względem wielko-
ści rynek z obrotami po-
nad 1 mld zł, podobnymi
jak ze Szwecją. Nasz głów-
ny eksportowy partner,
Niemcy, sprowadził w
tym samym czasie z Pol-
ski produkty i usługi war-
te ok. 10 mld zł. W impor-
cie Hiszpania w zestawie-
niu GUS nie znalazła się
w pierwszej „10”. Ekspor-
tujemy tam części samo-
chodowe, elektronikę i ar-
tykuły spożywcze. Naj-
częściej sprowadzamy
auta, samoloty i sprzęt
elektryczny.
TOMASZ ŻÓŁCIAK
REKLAMA
1
zanotowane.pl doc.pisz.pl pdf.pisz.pl hannaeva.xlx.pl
| B14
PONIEDZIAŁEK
14 marca 2011
Nr 50
(2936 w2)
cena 2,90 zł
w tym 8% VAT
Rok 17 ISSN 2080-6744
Nr indeksu 348 066
Nakład 102 220 egz.
PARTNER
STRATEGICZNY:
WYDAWCA:
WWW.GAZETAPRAWNA.PL
Prezydent wybiera premiera
| A11
Jak się uczyć za granicą
| B9
6 sposobów na bezpłatne kursy
językowe i dokształcanie
Jutro
Najnowszy
antywirus
ArcaVir 2011
Jerzy Stępień: Tylko przywódca
większości może skutecznie rządzić
Fot. Piotr Gęsicki
Japonia zatrzęsie światem
Odbudowa zadłuży
kraj, ale nie wpędzi
Japonii w recesję
Polska odczuje
ekonomiczne skutki
japońskiego dramatu
Ani liczby ofiar, ani tym bardziej
strat materialnych nie sposób jesz-
cze oszacować. Rząd w Tokio szy-
kuje już jednak imponujący program
odbudowy kraju. Japończycy za
wszelką cenę chcą zapewnić świat,
że kraj podniesie się z katastrofy.
Świat wciąż pamięta poprzedni ja-
poński kataklizm w 1995 roku, po
którym gospodarka zapadła się i kraj
popadł w najdłuższą stagnację od
XIX w. Żeby rozwiać obawy ryn-
ków, już dziś zacznie działać giełda
w Tokio. Bank centralny uruchamia
fundusz odbudowy wart 20 mld dol.
Rząd nowelizuje budżet.
Agencje analityczne przewidują, że
mimo niespotykanych rozmiarów
tragedii Japonii nie grozi recesja,
a wzrost gospodarczy zmniejszy się
nieznacznie, o 0,2 proc. PKB, i wy-
niesie 1 proc. – Tempo odbudowy
zależeć będzie od rzeczywistej ska-
li zniszczeń – mówi „DGP” Louis Tur-
ner, ekspert Chatham House.
Wstrząsające obrazy dewastacji, ja-
kie oglądamy w telewizji, nie mu-
szą oznaczać tak dramatycznych
konsekwencji dla linii produkcyj-
nych. – Po paru dniach wiemy tyl-
ko o kilku zakładach zrównanych
z ziemią. Choćby Hitachi – mówi Tur-
ner. Najmocniej dotknięta została
północno-wschodnia część Japonii,
wytwarzająca 8 proc. dochodu na-
rodowego. Ucierpiał przemysł sa-
mochodowy – Toyota, Nissan i Hon-
da zamknęły 22 zakłady. Poważne
skutki mogą mieć przestoje w zakła-
dach produkujących mikroproce-
sory Toshiby i SunDisk.
Gospodarcza historia Japonii to hi-
storia kataklizmów. Trzęsienie zie-
mi w 1855 roku zapoczątkowało we-
sternizację wysp, to z 1923 roku
dało sygnał do modernizacji japoń-
skich metropolii i rozwoju bankowo-
ści. Po katastrofie w 1995 roku w Ko-
be początkowo gospodarka wspa-
niale się rozwijała. Japoński PKB
wzrósł o 1,8 proc. Rząd nie potrafił
jednak wykorzystać społecznej mo-
bilizacji. Nadmiar socjalnych pro-
gramów zrujnował budżet. Obecnie
dług osiąga 200 proc. PKB. W stycz-
niu Standard & Poor’s obniżył wy-
cenę ryzyka kredytowego Japonii
z AA do AA–. I to może być naj-
większa przeszkoda w odbudowie
państwa. Dalsze – tym razem ko-
nieczne – zadłużanie się nie posłu-
ży gospodarce i samo otwarcie gieł-
dy na wiele się nie zda, jeżeli inwe-
storzy będą jej unikać.
JĘDRZEJ BIELECKI, NINO DŻIKIJA
A8 – 9 | ŚWIAT
Pierwszym efektem trzęsienia zie-
mi było wzmocnienie japońskiego
jena i osłabnięcie walut państw naj-
bardziej odległych od epicentrum.
W tym złotego. Takich wtórnych
wstrząsów w światowej gospodarce
spodziewajmy się więcej. Ogromne
zniszczenia spowodowane katakliz-
mem zmienią plany japońskich firm
na zagranicznych rynkach. Korpo-
racje już dziś zapowiadają ściąganie
funduszy na ratowanie swoich za-
kładów w kraju. To w równym stop-
niu może oznaczać ograniczanie ja-
pońskich operacji w USA, Chinach,
Brazylii, jak też w Polsce.
– Skutki tej katastrofy odczują
wszystkie kraje, w których Japończy-
cy mają inwestycje bezpośrednie – mó-
wi „DGP” prof. Stanisław Gomułka,
ekonomista Business Center Club.
– Należy liczyć się z tym, że zyski
firm będą transferowane do Japonii.
Wstrzymane lub przynajmniej opóź-
nione mogą być też inwestycje do-
piero planowane – dodaje Małgorza-
ta Starczewska-Krzysztofek, główna
ekonomistka PKPP Lewiatan.
A skala zaangażowania tamtejszych
przedsiębiorstw w Polsce nie jest ma-
ła. Według Japońskiej Organizacji
Handlu Zagranicznego (JETRO) na
polskim rynku działają 244 firmy
z kapitałem japońskim, z czego po-
nad 72 to firmy produkcyjne, wśród
których są Toyota Motor, Sumitomo
Electric czy producent opon Bridge-
stone. Ten ostatni otrzymał niedaw-
no zezwolenie na budowę w Żaro-
wie kolejnego zakładu o wartości 130
mln zł. Na polski rynek wszedł też
właśnie koncern Ryohin Keikaku,
właściciel japońskiej marki Muji, któ-
rą firmowane są m.in. akcesoria do-
mowe i odzież. Japończycy byli też
zainteresowani inwestycjami w pol-
ską infrastrukturę. Na przykład bu-
dową Kolei Dużych Prędkości czy
inwestycjami w polską energetykę
jądrową. Teraz plany inwestorów
mogą się zmienić.
MICHAŁ FURA,TŻ, BLOOMBERG
PRZEWODNIK
Jak prawidłowo
stosować nowe
przepisy VAT.
Praktyczny
przewodnik
w pytaniach
i odpowiedziach
W katastrofie zginęło 1500 osób, 20 tys. uznaje się za zaginione i to nie jest ostateczny bilans. Odbudowa kraju zajmie lata
i pochłonie miliardy. Zdewastowana jest infrastruktura: drogi, tory kolejowe, mosty. Na zdjęciu zniszczenia w mieście Kisenuma
SZUKAJ W KIOSKACH
A
2
REWERS
DGP
| 14 marca 2011 |
nr 50 (2936)
|
WWW.GAZETAPRAWNA.PL
RZUT OKIEM
Czy manipulacja
może być szlachetna?
Nowy iPad,
nowy rekord
Kiedy w piątek rozpo-
częła się w USA sprzedaż
iPada 2, kolejki były jesz-
cze dłuższe niż przed ro-
kiem, gdy na rynek
wchodził jego pierwo-
wzór. W pierwszy week-
end mogło się sprzedać
od 600 tys. do 1 mln no-
wej generacji iPadów.
Rok wcześniej w pierw-
szym dniu fani kupili
300 tys. tabletów, a w ca-
łym pierwszym miesiącu
– 700 tys. Do dziś Apple
sprzedał na całym świe-
cie 14,7 mln tych urzą-
dzeń.
Premiera udoskonalo-
nej wersji iPada w Polsce
jest planowana na 25
marca.
Tomasz Wróblewski
tomasz.wróblewski@infor.pl
MF
Po trzęsieniu ziemi
u wybrzeży Japonii świa-
towe media pełne były
doniesień i spekulacji
o losach reaktora nukle-
arnego. Najpierw jedne-
go, potem jeszcze dwóch dotkniętych falą tsunami w Fu-
kushima Daiichi, 170 mil od obrzeży Tokio. W miarę
jak rosło zagrożenie największą katastrofą nuklearną od
czasów Czarnobyla, amerykańskie i brytyjskie telewi-
zje, na co dzień operujące w milach, niespodziewanie
przeszły na system metryczny i ze 170 mil zrobiło się
255 km. W niedzielę, kiedy ewakuacja objęła blisko ćwierć
miliona osób, odległość znowu wzrosła. Teraz według
BBC do reaktora było 350 km. Tyle że nie do obrzeży,
ale do centrum Tokio. Tak jakby życie ludzi wokół sto-
licy przestało być zagrożone. Autocenzura, czy – jak wo-
lą inni – odpowiedzialność dziennikarzy za słowo, ka-
zała redakcjom grać liczbami. Ani Tokio nie zrobiło się
od tego bezpieczniejsze, ani katastrofa mniej groźna.
Ot tak, dla uspokojenia lepiej brzmiało w kilometrach.
Spółka tygodnia: Tauron
To zupełny zbieg okoliczności, że w tę samą nie-
dzielę Donald Tusk od niechcenia wrzucił nam swój
uspokajacz. Ogłosił, że raportu komisji Millera nie
przedstawi przed 10 kwietnia, żeby nie psuć nastro-
ju obchodów rocznicy katastrofy. Mała szansa, żeby
rodzinom ofiar kolejny tydzień życia w nieświado-
mości dawał większy spokój ducha nad grobami bli-
skich. Jeszcze mniejsza szansa, że ucichną spekula-
cje i teorie spiskowe.
Akcje energetycznego kon-
cernu podrożały w ubiegłym
tygodniu o 4,2 proc. To naj-
więcej spośród wszystkich
warszawskich blue chipów.
Podobny zysk – 4,1 proc –
dały jedynie papiery PBG.
Na wzrost Tauronu wpływ
mają optymistyczne pro-
gnozy dotyczące wyników
tej spółki w IV kwartale
ubiegłego roku. Analitycy
prognozują, że firma zarobi-
ła na czysto 193 mln zł
w porównaniu z 104 mln zł
w IV kwartale 2009 r. Spół-
ka opublikuje swój raport
finansowy jutro, jednak już
teraz dobre prognozy zachę-
cają do zakupu jej papierów.
Zgodnie z najnowszą reko-
mendacją analityków z DM
BZ WBK docelową ceną ak-
cji Tauronu jest 6,60 zł za
sztukę. W piątek na za-
mknięciu sesji papiery kon-
cernu wyceniano na 6,44 zł.
Do zakupu akcji Tauronu na
pewno zachęcała jeszcze
jedna informacja. Spółka
ustaliła z PGNiG zasady bu-
dowy elektrociepłowni ga-
zowej w Stalowej Woli. Ma
to być największy tego typu
obiekt w Polsce. Szacowana
kwota inwestycji to 1,9 mld
zł. 11 marca oba przedsię-
biorstwa podpisały pakiet
umów, które przesądzają
o realizacji przedsięwzięcia.
Elektrociepłownia w Stalo-
wej Woli ma ruszyć pod ko-
niec 2014 r.
Mimo wzrostu wartości ak-
cji takich spółek jak Tauron
czy PBG inwestorzy minio-
nego tygodnia nie uznają za
dobry. Zaskakujący deficyt
handlowy w Chinach, obni-
żenie ratingu Hiszpanii
przez agencję Moody’s, spa-
dek PKB Japonii w IV kwar-
tale o 1,3 proc. i wreszcie
trzęsienie ziemi w tym kra-
ju nie sprzyjały bykom na ca-
łym świecie, w Warszawie
także. Indeks największych
spółek w ciągu pięciu sesji
stracił 1,2 proc. Największy
w tym udział miały papiery
KGHM, które potaniały aż
o 6,3 proc.
Często oskarżani jesteśmy w mediach o sianie pani-
ki. I to pewnie jest nasz grzech, ale czy przeciwień-
stwo można uznać za akt szlachetności? Czy ukrywa-
nie teczek konfidentów PRL-owskiego reżimu uchro-
niło nas przed obrzydliwymi pomówieniami? Czy
ukrywanie latami zagrożenia dla finansów państwa, ja-
kim były rozrzutne świadczenia dla rolników, mundu-
rowych, czy podtrzymywanie fikcji publicznego sys-
temu zdrowia pomogło w jego reformowaniu? Czy
sprzeczne sygnały obłudnie uspokajające na temat
zmian w systemie emerytalnym zapewniłą nam bez-
pieczną starość?
JSU
n
INFONEWS
Media
Telewizja Polska z roku na rok dostaje
coraz mniej pieniędzy z abonamentu
Wpływy TVP z abona-
mentu w 2010 roku wy-
niosły zaledwie 221,5 mln
zł i były o 80 mln zł mniej-
sze niż rok wcześniej i aż
o 200 mln mniejsze niż
w 2008 roku.
Ściągalność abona-
mentu z roku na rok
jest coraz słabsza. Jesz-
cze w 2002 roku przy-
chody TVP z niego wy-
nosiły 544 mln zło-
tych. Jak się okazuje,
telewizja zupełnie nie
radzi sobie z egzekwo-
waniem opłat. W Pol-
sce na istniejących
prawie 14 milionów
gospodarstw domo-
wych, rejestracji od-
biorników telewizyj-
nych dokonała led-
wie około połowa.
Jednocześnie spośród
wszystkich tych zare-
jestrowanych odbior-
ców w 2010 roku abo-
namentu RTV nie pła-
ciło aż. 63 proc. Jesz-
cze gorzej jest z opła-
caniem abonamentu
przez firmy – na ponad
166 tys. firm i instytu-
cji posiadających od-
biorniki radiowe i/lub
telewizyjne abona-
mentu nie opłaca aż 95
proc.
TVP rozkłada ręce
i tłumaczy, że jedyną
instytucją upoważnio-
ną do zbierania abona-
mentu jest Poczta Pol-
ska, która – jak wynika
ze sprawozdania fi-
nansowego TVP – „do
przeprowadzenia kon-
troli wykonania obo-
wiązku rejestracji od-
biorników RTV” wyde-
legowała zaledwie 39
pracowników, nie za-
pewniając im żadnych
skutecznych upraw-
nień. W 2010 roku
w związku z niepłace-
niem abonamentu
Poczta Polska skiero-
wała do urzędów skar-
bowych 322 tytuły wy-
konawcze. Jednak te
nie podjęły się ich re-
alizacji, wskazując np.
na niespełnienie wy-
mogów formalnych.
Należności wyegze-
kwowano jedynie od
6 dłużników (w tym od
3 całkowicie).
Nerka bije rekordy w transplantologii
SYLV
Liczba przeszczepów od krytycznego, 2007 roku
systematycznie rośnie. Trzy lata temu łącznie wykona-
no 922 przeszczepy, w ubiegłym roku było to już 1227.
Najczęściej przeszczepianym narządem jest nerka. Od
2001 r. przeszczepiono ją 9319 razy (9030 od dawcy zmar-
łego oraz 289 od dawcy żywego).
DS
„DGP”
online
GazetaPrawna.pl, Dziennik.pl
tydzień w
„DGP”
Najchętniej
czytane|
www.gazetaprawna.pl
1.
Po potężnym trzęsieniu ziemi
w Japonię uderzyło dziesięciometrowe
tsunami
2.
Nowelizacja ustawy o systemie
oświaty. Sprawdź, co się zmieni
3.
Wniosek o dowód osobisty można
złożyć w sklepie
4.
Koniec z oszustwami w polisach
komunikacyjnych OC i AC
5.
Poczta Polska nie do likwidacji
(11 – 13 marca)
Praca w Niemczech
Nasza sonda
WTOREK:
GP radzi:
n
Jak radzić sobie
z nietypowymi
problemami przy
odliczaniu ulgi
na dzieci
ŚRODA:
Prawo na co dzień:
n
Zmiany w prawie
chroniące konsumen-
tów w internecie
Prawo na co dzień:
n
Jak zapisać
mieszkanie w spadku
konkretnej osobie
PIĄTEK:
n
Na co mogą liczyć w Niemczech
pracownicy z Polski
Od 1 maja 2011 r. polscy pracownicy będą
mogli bez ograniczeń podejmować pracę
w Niemczech, Austrii i Szwajcarii.
Sprawdź, na jakie zarobki można liczyć
za naszą zachodnią granicą oraz jakie
zawody są najbardziej poszukiwane.
gazetaprawna.pl/praca_kariera
PYTANIE NA DZIŚ
Głosuj na GazetaPrawna.pl i Dziennik.pl
Czy służba zdrowia powinna być:
a) w całości prywatna;
b) w całości państwowa;
c) w części prywatna i w części
państwowa
KULTURA i PROGRAM TV
Tragedia w Japonii
n
Japonia po trzęsieniu ziemi: 10 tys. ofiar,
dziesiątki tysięcy osób przeszukuje
rumowiska po tsunami
n
W Tokio może zabraknąć prądu
n
Nissan i Honda zawieszają całą produkcję
w Japonii
n
Pierwsze w Europie ofiary japońskiego
kataklizmu: ubezpieczyciele
gazetaprawna.pl/trzesienie_ziemi_w_japonii
Magazyn
i dodatek
Kultura
z programem
TV
n
Najważniejsze koncer-
ty i premiery kinowe
PONIEDZIAŁEK:
GP radzi:
n
Jak pracownik może
dochodzić wypłaty
wynagrodzenia
CZWARTEK:
GP radzi:
n
Jak radzić sobie
z nietypowymi proble-
mami przy odliczaniu
ulgi odsetkowej
1
DGP
| 14 marca 2011 |
nr 50 (2936)
|
WWW.GAZETAPRAWNA.PL
POLSKA
A
3
Unia boi się wyborczej kiełbasy
KOMISJA EUROPEJSKA
uważa, że mogą być potrzebne dodatkowe działania, by Polska zmniejszyła deficyt do 3 proc.
w 2012 roku i że trudno będzie naszemu rządowi przeprowadzić niezbędne ustawy w roku wyborczym
Grzegorz Osiecki
Bartosz Marczuk
dgp.@infor.pl
Proponowana przez mini-
stra Jacka Rostowskiego
ścieżka zmniejszenia deficy-
tu sektora finansów publicz-
nych może być zbyt optymi-
styczna – uważają eksperci
Komisji Europejskiej.
„Dziennik Gazeta Prawna”
dotarł do wstępnej oceny
ekspertów KE polskich pro-
pozycji osiągnięcia 3-proc.
deficytu finansów publicz-
nych. Dwa tygodnie temu
list w tej kwestii do unijne-
go komisarza do spraw gospo-
darczych i walutowych, wy-
słał minister Rostowski.
Z wyliczeń Brukseli wyni-
ka, że planowany przez nasz
resort finansów spadek po-
ziomu deficytu na poziomie
3,2 proc. może być niereal-
ny. Ich zdaniem wyniesie on
pół punktu procentowego
więcej, czyli ok. 3, 75 proc.
PKB. Dlatego konieczne mo-
gą być dodatkowe działania
zmniejszające deficyt, by
w 2012 r. spełnić kryteria
z Maastricht.
Nasz rząd wyliczył, że ko-
lejne kroki, zarówno już
wprowadzone (zmniejszenie
zasiłków pogrzebowych,
podwyżka VAT, działanie re-
guły budżetowej), jak i te za-
powiadane i wprowadzane
teraz – ograniczenie transfe-
rów do OFE, nowa reguła
wydatkowa dla samorządów
– mają pozwolić na zmniej-
szenie deficytu do 3,2 proc.
Dodatkowe 0,2 proc. ma wy-
nikać z wyższego wzrostu
gospodarczego i większych
wpływów podatkowych.
Jednak zdaniem Brukseli
z powodu możliwego wol-
niejszego tempa rozwoju go-
spodarczego efekty tych
działań będą słabsze, a docho-
dy z tytułu podatków, np.
CIT, niższe. Ocena ta jest jed-
nak oparta na prognozie
wzrostu PKB z jesieni ub. ro-
ku. Jeśli tegoroczne wyniki
okażą się bardziej optymi-
styczne, komisja nie wyklu-
cza, że saldo się poprawi.
Mimo zastrzeżeń KE
pozytywnie ocenia polskie
plany. „Służby komisji po
wstępnej ocenie wspierają te
szacunki” – brzmi fragment
recenzji polskiej propozycji.
Tym broni się też resort fi-
nansów. – Ogólna ocena jest
pozytywna, a naszym zda-
niem wzrost i jego efekty dla
budżetu będą silniejsze, niż
sądzi komisja – mówi urzęd-
nik resortu finansów.
Pełna ocena polskich pro-
pozycji będzie możliwa
w kwietniu, gdy komisja
przedstawi nowe prognozy
wzrostu gospodarczego.
Istotna będzie też informa-
cja o rzeczywistej wysokości
deficytu sektora finansów
publicznych w 2010 roku.
To właśnie on będzie bazową
kwotą, od której będziemy
schodzić do 3 proc. Resort
finansów utrzymuje, że wy-
niósł 7,9 proc., ale nieoficjal-
nie urzędnicy liczą, że bę-
dzie nieco niższy.
Eksperci w Brukseli wska-
zują jednak, że realizację pla-
nu polskiego MF mogą po-
krzyżować październikowe
wybory parlamentarne.
Rząd będzie miał kłopot
z przeforsowaniem w parla-
mencie działań oszczędno-
ściowych. Choć niewymie-
nione w liście, w grę wcho-
dzą trzy decyzje: wchodzący
do Sejmu projekt zmian
w OFE, przygotowywana re-
guła wydatkowa dla samo-
rządów i co najważniejsze
– budżet na 2012 r.
Zresztą rząd też boi się
uchwalania budżetu w kam-
panii wyborczej i, jak już pi-
saliśmy, budżet w tym roku
prawdopodobnie zostanie
przygotowany wcześniej.
Ostateczna ocena polskiej
propozycji gotowa będzie za
miesiąc. Od niej zależy, czy
mogą nam grozić sankcje za
niedotrzymanie zobowiąza-
nia zmniejszenia deficytu
sektora finansów publicz-
nych po 2012 r. Jednak po
ocenie tonu recenzji komisji
taki krok wydaje się mało
prawdopodobny. Tym bar-
dziej że, jak przypomina Ja-
nusz Lewandowski, komi-
sarz do spraw budżetu, mo-
żemy liczyć na ulgowe
traktowanie przez komisję
z powodu kosztów reformy
emerytalnej.
n
REKLAMA
PRAWO
Unijne rygory
Procedura nadmiernego defi-
cytu jest wszczynana, gdy
deficyt sektora finansów pu-
blicznych państwa unijnego
przekroczy 3 proc. PKB we-
dług unijnej klasyfikacji ESA
95. Gdy Komisja Europejska
uzna, że deficyt nie ma cha-
rakteru przejściowego i wy-
jątkowego, kieruje sprawę do
Rady Europejskiej. Na tej
podstawie rada podejmuje
decyzję o nałożeniu procedu-
ry i ustala dla danego kraju
termin, w którym deficyt po-
winien wrócić do 3 proc.
PKB. Kraj musi przedstawić
propozycje działań pozwala-
jące na redukcję deficytu. Je-
śli tego nie uczyni, mogą na
niego zostać nałożone sank-
cje, np. rada może wpłynąć
na Europejski Bank Inwesty-
cyjny, by zmienił politykę po-
życzkową wobec tego kraju,
zażądać, by państwo, które
ma problemy z deficytem,
złożyło nieoprocentowany
depozyt, dopóki nie spełni
kryteriów z Maastricht, lub
ukarać je grzywną. W przy-
padku krajów takich jak Pol-
ska, otrzymujących dużo pie-
niędzy z funduszu spójności,
w grę wchodzi ograniczenie
czy wstrzymanie tego stru-
mienia. Procedura nadmier-
nego deficytu została nało-
żona na Polskę w lipcu 2009
roku i mamy czas do końca
2012 roku na zejście z defi-
cytem poniżej 3 proc. PKB.
Rygory finansowe w UE mają
zostać jeszcze zaostrzone,
ostro będzie traktowane tak-
że przekroczenie poziomu
60 proc. długu publicznego
do PKB.
1
A
4
POLSKA
DGP
| 14 marca 2011 |
nr 50 (2936)
|
WWW.GAZETAPRAWNA.PL
JAN LITYŃSKI, doradca prezydenta Komorowskiego:
Nie likwidować OFE,
dopracować koncepcję
trudne do spłacenia
NA KAŻDE
100 zł takiego kredytu aż 20 zł nie wraca do banku
Prezydent na zakończenie
debaty o zmianach w OFE
powiedział, że nie ma kon-
stytucyjnych zastrzeżeń
do projektu rządowego,
a emeryci na nim nie stra-
cą. To wystarczające kry-
teria, by ustawę podpisać?
Tak. Nie dokonuje się, jak
mówią przeciwnicy tej zmia-
ny, żadnego zamachu na
uprawnienia emerytów
i wszystko odbywa się zgod-
nie z prawem.
Jan Lityński
Beata Tomaszkiewicz
beata.tomaszkiewicz@infor.pl
35,4 mld zł z 470 mld zł kre-
dytów zaciągniętych przez
klientów indywidualnych
nie jest spłacanych w termi-
nie (dane za styczeń). To
o niemal 1,4 mld zł więcej
niż w grudniu 2010 r.
W efekcie odsetek złych kre-
dytów zwiększył się o 0,2
pkt proc. – do 7,5 proc. –
wynika z analizy OpenFi-
nance.pl.
Najszybciej psują się kredy-
ty konsumpcyjne. Dlatego
też banki udzielają ich coraz
mniej chętnie. – W styczniu
zadłużenie z tytułu kredy-
tów konsumpcyjnych stop-
niało w porównaniu z grud-
niem o 1,2 mld zł – do 132,8
mld zł, w tym czasie kwota
nieoddanych na czas pienię-
dzy wyniosła 1,1 mld zł, ro-
snąc w sumie do 24,4 mld zł
– wylicza Halina Kochalska,
analityk Open Finance.
W efekcie na koniec stycz-
nia odsetek niespłacanych
kredytów konsumpcyjnych
wyniósł 18,3 proc. i był wyż-
szy o 4,5 pkt proc. niż przed
rokiem. – Brakuje nam ro-
zumu w podejmowaniu de-
cyzji finansowych. Chcemy
mieć wszystko naraz – wy-
cieczkę zagraniczną, duży
telewizor, najnowszy model
telefonu. Wszystko kupuje-
my na kredyt. Nie potrafimy
policzyć, że suma małych
rat daje dużą miesięczną
kwotę – tłumaczy Mariusz
Hildebrand, prezes BIG In-
foMonitor.
Czyli podpis przesądzony?
Nie, bo nie wiemy, czego się
spodziewać po przejściu
ustawy przez parlament.
slacyjny, by ustawa była
optymalna. Udział ministrów
i doradców w procesie po-
wstawania prawa jest natu-
ralny.
Czego się pan obawia?
Nie tego, że ustawa nie zo-
stanie uchwalona, ale targów
i psucia ustawy tak, że final-
nie będzie gorsza niż w wer-
sji rządowej. Ale myślę, że je-
śli ustawa przejdzie bez
szkody, prezydent ją podpi-
sze.
Jeśli ma być dotrzymany
termin wejścia w życie
ustawy 1 maja, to musi być
ogłoszona do końca mar-
ca. To znaczy, że prezy-
dent będzie miał na decy-
zję nie 3 tygodnie, a kilka
dni.
Po części za wzrost niespła-
canego zadłużenia odpowia-
dają też instytucje finanso-
we, które pomimo rosnące-
go bezrobocia i słabnącego
tempa wzrostu wynagro-
dzeń w ubiegłym roku nadal
aktywnie oferowały kredyty
konsumpcyjne. Wśród nich
najsłabiej spłacane są po-
życzki gotówkowe i debety
na kontach – wzrost złych
długów wyniósł przez rok
6,5 pkt proc. i osiągnął po-
ziom 20,5 proc. To oznacza,
że na każde 100 zł kredytu
do banku nie wraca 20,50 zł.
Na drugim miejscu jest za-
dłużenie w kartach kredyto-
wych. Polacy nie spłacają
18,80 zł z każdych zaciągnię-
tych stu złotych. – Termin
i wysokość spłat tych kredy-
tów klienci ustalają sobie sa-
mi. Dlatego częściej niż
w przypadku kredytów ra-
talnych czy hipotecznych
zapominają o płatności, albo
po prostu liczą, że bank nie
zauważy braku jednej raty –
uważa Hildebrand. W dodat-
ku kredyt na koncie czy kar-
cie często traktowany jest jak
portmonetka bez dna. Klien-
ci sięgają do niej, gdy braku-
je im na spłatę innych rat,
nakręcając spiralę swojego
zadłużenia.
Banki zdecydowanie sku-
teczniej ściągają kredyty ra-
talne, przede wszystkim sa-
mochodowe. To dlatego, że
rata musi wpłynąć konkret-
nego dnia i często jest po-
trącana z konta. Jeśli nie ma
wpływu, bank e-mailem,
telefonem, SMS-em, listem
przypomina o niej dłużni-
kowi. Odsetek niespłaca-
nych kredytów samocho-
dowych wynosił w stycz-
niu 12,9 proc. i był wyższy
niż przed rokiem o 2,3 pkt
proc. Pozostałych ratal-
nych – na sprzęt RTV/AGD
oraz meble zwiększył się
w tym czasie o niespełna
2 pkt proc. – do 16,1 proc.
– Samochód, nowy telewi-
zor to u nas ciągle dobro
świadczące o powodzeniu
właściciela. Jego utrata to
wstyd. Dlatego rzetelniej
oddawane są kredyty z za-
bezpieczeniem, finansują-
ce konkretny cel – wyjaśnia
Kochalska.
A ponieważ dla Polaka naj-
wyższym dobrem jest miesz-
kanie, dlatego najwolniej
psują się kredyty hipotecz-
ne. Odsetek niespłacanych
wynosi tylko 2 proc., choć
także przez rok wzrósł –
o 0,5 pkt proc.
Ta szkoda to dobrowol-
ność, czyli możliwość wy-
boru między OFE a ZUS?
To rozwiązanie oznaczałoby
rozbicie całego systemu.
Propozycja rządu ma dla
przyszłych emerytur efekt
kosmetyczny, za to wprowa-
dzenie dobrowolności jest
wbrew logice tej zmiany, któ-
ra ma zapewnić stabilność fi-
nansów publicznych. Dodat-
kowo wysokość emerytur
miałaby charakter loteryjny,
a to jest wbrew idei ubezpie-
czeń społecznych.
Prezydent będzie kierował
się tym, by ustawa zabezpie-
czała wysokość świadczeń
emerytalnych i gwarantowa-
ła stabilność finansów pu-
blicznych.
A jaka jest największa sła-
bość tego projektu?
Nie ma całościowej wizji ko-
niecznych zmian, a zwłasz-
cza tego, jak podwyższać
wiek emerytalny, co jest ko-
nieczne, aby przyszłe emery-
tury miały godziwą wyso-
kość. Konieczne jest również
rozszerzenie możliwości dla
II filaru, przede wszystkim
dla pracowniczych planów
emerytalnych. One będą
tworzyć ważne uzupełnienie
dla przyszłych emerytur.
ROZMAWIAŁ GRZEGORZ OSIECKI
Prezydenccy ministrowie
zaangażują się w prace
w parlamencie?
Jednym z celów, jaki posta-
wił sobie prezydent, jest ta-
kie wpływanie na proces legi-
n
REKLAMA
KREDYTY na zapłacenie podatków
Nie masz na PIT? Bank pomoże
Dwa banki – BPS i MultiBank
– zdecydowały się na wpro-
wadzenie kredytów na zapła-
cenie PIT. Ich oferta jest tań-
sza niż kredytów gotówko-
wych w większości instytucji
finansowych.
– Bank Polskiej Spół-
dzielczości udziela kredy-
tów z oprocentowaniem
12,5 proc. w skali roku i nie
pobiera prowizji, co czyni
go najtańszą ofertą na ryn-
ku – zauważa Michał Sa-
drak, analityk Open Finan-
ce. W MultiBanku opro-
centowanie wynosi 11,99
proc., a dla zamożnych
klientów jest jeszcze obni-
żane o 1 pkt proc. Ale bank
nalicza prowizję od 1,5 do
5 proc. i oferta najkorzyst-
niejsza jest dla bogatych
klientów, którzy aktywnie
korzystają z produktów
firmy.
W obydwu bankach kre-
dyty na zapłacenie PIT są
pożyczkami celowymi, co
oznacza, że przyznane
środki w wysokości do-
kładnie takiej, jaka na de-
klaracji podatkowej trafiła
bezpośrednio do urzędu
skarbowego.
– Dzięki temu banki po-
noszą mniejsze ryzyko
i mogą zaoferować lepsze
warunki niż instytucje fi-
nansowe oferujące kredy-
ty gotówkowe – uważa Mi-
chał Sadrak. Wyliczył, że
klient, który w BPS zacią-
gnie kredyt na PIT w wy-
sokości 5 tys. zł, odda ban-
kowi po roku w sumie
5345 zł. W MultiBanku od-
da 5412 zł, pod warunkiem
że wynegocjuje najniższą
marżę, i 5611 zł, jeśli do-
stanie najgorsze warunki.
Jednak nadal jest to opcja
korzystniejsza niż wzięcie
gotówki w większości pol-
skich banków.
Na rozliczenie z podatku
dochodowego za 2010 r.
zostało już tylko siedem
tygodni.
BEATA TOMASZKIEWICZ
REKLAMA
2
Pożyczki gotówkowe
DGP
| 14 marca 2011 |
nr 50 (2936)
|
WWW.GAZETAPRAWNA.PL
POLSKA
A
5
Tani kredyt kosztem pracownika
KWOTA NIEWYPŁACONYCH WYNAGRODZEŃ
wzrosła w ubiegłym roku o 30 proc. – do 180,6 mln zł. W tym może być jeszcze gorzej
Iwona Dudzik
iwona.dudzik@infor.pl
Co trzeci ze skontrolowa-
nych w ubiegłym roku 1563
pracodawców nie zapłacił
pracownikom wynagrodze-
nia, a co czwarty płacił nie-
terminowo – wynika z da-
nych Państwowej Inspekcji
Pracy, do których dotarł
„DGP”.
Najwięcej kłopotów spra-
wia firmom wypłata ekwi-
walentów za urlop i zapłata
za godziny nadliczbowe i
pracę w nocy – takie proble-
my wykryto u 39 proc. pra-
codawców.
Inspektorzy PIP zauważa-
ją, że w większości przypad-
ków pracownicy w obawie
o pracę godzą sie na samo
wynagrodzenie zasadnicze
bez dodatków czy premii
oraz na wpłaty pensji w ra-
tach. Skargi składają dopie-
ro wtedy, kiedy rozstaną się
z pracodawcą.
W ubiegłym roku PIP uka-
rała 657 zakładów manda-
tami na łączną kwotę pra-
wie miliona złotych. Do są-
dów trafiły 223 wnioski
o ukaranie, a siedem do pro-
kuratury w związku z podej-
rzeniem przestępstwa.
Nie jest lepiej
Ten rok – jak sprawdzili-
śmy w okręgowych inspek-
toratach pracy w Łodzi, we
Wrocławiu i w Białymsto-
ku – wcale nie zaczął się
lepiej. W styczniu i lutym
zaległości wzrosły w sto-
sunku do tego samego okre-
su w poprzednich latach,
choć nie przybyło firm,
które nie płacą ludziom. –
Niektóre zakłady nie potra-
fią wyjść z dołka i ich za-
ległości zwiększają się.
U nas tylko jedna kopalnia
zalega z wypłatami już na
3,5 mln zł – tłumaczy Aga-
ta Kostyk-Lewandowska,
rzecznik prasowy OIP we
Wrocławiu.
Przedsiebiorcy tłumaczą,
że kryzys dla nich się jesz-
cze nie skończył. – Nie na-
leży odsądzać nas od czci
i wiary. Nie jest tak, że pra-
codawcy nie płacą, bo nie
chcą. Nie płacą, bo nie mo-
gą – przekonuje Piotr Rogo-
wiecki, ekspert organizacji
Pracodawcy RP. Jak podkre-
śla, niektóre firmy mimo po-
prawy wskaźników gospo-
darczych wciąż balansują na
krawędzi wypłacalności.
Dla nich każdy stracony
kontrakt oznacza utratę
płynności i niemożność wy-
płacenia pensji.
A Danuta Rutkowska,
rzecznik Państwowej In-
spekcji Pracy, dodaje, że
przedsiębiorcy podnosili
jeszcze dwa problemy: po
pierwsze ich kontrahenci
także zalegają im z zapłatą,
a po drugie mają większe niż
do tej pory trudności, aby
wziąć pożyczkę w banku
i tak zaspokoić roszczenia
pracowników.
Jak karać nieuczciwe firmy
Prawda, jaka płynie z ra-
portu, jest jednak i taka, że
przedsiębiorcy chętnie kre-
dytują się kosztem pracow-
ników.
– Zagarnięcie pensji to naj-
tańszy kredyt i pracodawcy
z tego korzystają. Niektóre
firmy nie mają pustego kon-
ta, a mimo to nie płacą – ko-
mentuje Wiesława Taranow-
ska, wiceszefowa Ogólno-
polskiego Porozumienia
Związków Zawodowych.
O tym, jak rozwiązać pro-
blem zalegania z pensjami,
zastanawia się komisja zło-
żona ze wszystkich zainte-
resowanych stron, która
powstała przy PIP. Ma wy-
pracować zmiany w pra-
wie. Związkowcy postulu-
ją, by nieuczciwe wobec
pracowników firmy za
opóźnienia wypłat płaciły
wysokie odsetki, trafiały na
listę dłużników, a recydy-
wiści płacili kary. Jednak
pracodawcy torpedują ta-
kie pomysły. Bo, jak zauwa-
ża Rogowiecki, firma, któ-
ra dostanie się na listę
dłużników, nie wygra już
żadnego przetargu. I jak
wtedy wyjdzie z dołka?
n
Polska
z Hiszpanią
na plusie
Choć sytuacja gospodar-
cza w Hiszpanii nie jest
stabilna, w zeszłym roku
odnotowano 18-procento-
wy wzrost wymiany han-
dlowej między tym krajem
a Polską.
Jeszcze w 2009 r. obroty
spadły z 5,9 mld euro do 4,8
mld, w zeszłym roku wy-
miana handlowa zaczęła
rosnąć w tempie 18 proc.,
przy czym polski eksport
zwiększył się aż o jedną
czwartą – wynika z rapor-
tu Euler Hermes. Wskutek
kryzysu nie ucierpiała
hiszpańska aktywność in-
westycyjna w Polsce – wg
źródeł hiszpańskich w ub.
roku wyniosła 231 mln eu-
ro, a nasz kraj wciąż jest
jednym z najczęściej wy-
bieranych kierunków hisz-
pańskich inwestycji bez-
pośrednich. – Zmiany w
gospodarce hiszpańskiej
w 2010 r., m.in. poprawa
w budownictwie, przeło-
żyły się na zwiększenie
hiszpańskich inwestycji
w obszarach budownictwa
i nieruchomości w Polsce
– mówi Tomasz Starus, dy-
rektor działu Oceny Ryzy-
ka w Euler Hermes. Hisz-
pańskie firmy skutecznie
walczą o zlecenia przy bu-
dowie polskich dróg czy
obiektów związanych z
Euro 2012, rekompensując
sobie duże spadki zamó-
wień na rodzimym rynku.
Z danych GUS za sty-
czeń wynika, że w ekspor-
cie Hiszpania to dla nas
9. pod względem wielko-
ści rynek z obrotami po-
nad 1 mld zł, podobnymi
jak ze Szwecją. Nasz głów-
ny eksportowy partner,
Niemcy, sprowadził w
tym samym czasie z Pol-
ski produkty i usługi war-
te ok. 10 mld zł. W impor-
cie Hiszpania w zestawie-
niu GUS nie znalazła się
w pierwszej „10”. Ekspor-
tujemy tam części samo-
chodowe, elektronikę i ar-
tykuły spożywcze. Naj-
częściej sprowadzamy
auta, samoloty i sprzęt
elektryczny.
TOMASZ ŻÓŁCIAK
REKLAMA
1