Zgryźliwość kojarzy mi się z radością, która źle skończyła.
15. Proza Brunona Schulza ( charakterystyka twórczości : kreacjonizm, oniryzm, mitologizm, autobiografizm.
Wiesław Paweł Szymański, Wyznawca Absolutu i Materii – Bruno Schulz
[w:] Prozaicy dwudziestolecia międzywojennego. Sylwetki, red. B. Faron
Data urodzin Schulza nie jest pewna. Jerzy Ficowski w Regionach wielkiej herezji (1967), książce o życiu i twórczości pisarza, podaje 12 lipca 1892 r. Słownik współczesny pisarzy polskich – 19 listopada. Urodził się w Drohobyczu. Jego rodzicami byli Jakub i Henrietta z Kuhmerkerów. Ojciec był kupcem bławatnym, zmarł w 1915 r.
W latach 1902–1910 Schulz chodził do drohobyckiego gimnazjum, potem wyjechał do Lwowa na studia architektoniczne, ale politechniki nie skończył i wrócił do Drohobycza. W 1913 r. odbył kilkumiesięczne studia w wiedeńskiej Akademii Sztuk Pięknych.
W 1924 r. podjął pracę nauczyciela rysunków w Państowowym Gimnazjum im. króla Władysława Jagiełły w Drohobyczu. W 1928 r. miał krótką przerwę w nauczaniu, bo przygotowywał się do egzaminu nauczycielskiego. Od stycznia 1929 r. pracował ponownie, ale jeszcze jako „nauczyciel tymczasowy”, dopiero od marca 1932 r. zatrudniono go jako nauczyciela stałego.
Profesorem został mianowany w kwietniu 1936 r., po wydaniu i sukcesie Sklepów cynamonowych (1934). W 1937 r. wydał drugą książkę – Sanatorium pod klepsydrą.
W 1938 r. został odznaczony Złotym Wawrzynem Polskiej Akademii Literatury. Był trzy tygodnie w Paryżu.
Po wybuchu wojny uczył jeszcze dwa lata w radzieckim Drohobyczu. A gdy miasto zajęli Niemcy (1942 r.), zatrudniono go do katalogowania książek złożonych w Domu Starców. Pod koniec tego roku Nałkowska usiłowała ściągnąć go do Warszawy. Dzień przyjazdu był już ustalony, ale 19 listopada 1942 r. Schulz został zastrzelony przez gestapowca Gunthera.
***
Do krakowskiego wydania Prozy Schulza (1964) dołączono „rozproszone zapiski krytyczne”. Pierwszy z nich ma tytuł Mityzacja rzeczywistości („Studio” 1936):
· „Każdy fragment rzeczywistości żyje dzięki temu, że ma udział w jakimś sensie uniwersalnym”
· „Słowo w potocznym dzisiejszym znaczeniu jest już tylko fragmentem [...]. Dlatego jest w nim dążność do odrastania, do regeneracji, do uzupełnienia się w pełny sens”
· „Poezja to są krótkie spięcia sensu między słowami, raptowna regeneracja pierwotnych mitów. [...] Dlatego wszelka poezja jest mitologizowaniem”
· tworzywem poetyckim w świadomości Schulza jest słowo, słowa jako takiego nie da się uchwycić, bo nie jest ono faktem statycznym, a rzeczywistością dynamiczną, uległą procesowi historii, zmiennym zabarwieniom emocjonalnym i kontekstowi słów sąsiadujących
· słowo jest jedynie pewną potencją, możliwością, która realizuje się w kontekście całego zestawu słów, a więc jest od tego zestawu uzależniona
Schulz miał wyjątkowe rozumienie nieuchwytności słowa. Im więcej słowo ma znaczeń, im bardziej jest symboliczne – tym jest prawdziwsze. Wcześniej zwrócili na to uwagę krakowscy awangardziści (Peiper, Przyboś, Brzękowski), a jeszcze wcześniej symboliczny nurt poezji i świadomości krytycznej przełomu XIX i XX wieku.
Najszerszym tłem Schulzowskiej ontologii słowa jest Biblia. W Ewangelii św. Jana czytamy, że „Na początku było Słowo, a Słowo było u Boga i Bogiem było Słowo. Ono było na początku u Boga”. Jest to zapis świadomości kreacyjnego procesu.
· na „początku” rodziła się wyobraźnia, czyli słowo miało swój najpełniejszy kształt, było symbolem miejscem do wypełnienia
· dopiero z czasem (z rozwojem ludzkości) metaforyczna percepcja świata zaczęła zmieniać się w odbiór racjonalny, ale całkowita petryfikacja („dosłowność”) słowa jest mimo wszystko niemożliwa
· w „poetyce sformułowanej” Schulza widać, że cały jego wysiłek szedł ku temu, by jego twórczość nie miała nic wspólnego z dosłownością, której przeciwieństwem jest symbol
Własna kosmogonia, mitologia Schulza narodziła się w mieszkaniu i poza nie nie wyszła:
· „Dom człowieka staje się, jak stajenka betlejemska, jądrem, dookoła którego zagęszczają przestwór wszystkie demony, wszystkie duchy górnych i dolnych sfer”
· aby te demony opanować, trzeba stworzyć własną kosmogonię, własny mit
Mit według definicji Mircei Eliade’a: „Mit opowiada, jak dzięki wysiłkom bytów nadprzyrodzonych powołana została do istnienia jakaś rzeczywistość; rzeczywistość całościowa, Kosmos, czy tylko jakiś jej fragment: wyspa, gatunek rośliny, obyczaj ludzki, instytucja”.
„Repetycja doświadczeń czasu przeszłego” u Schulza ma dwie motywacje:
· pomaga odnaleźć swe miejsce w ciągu cywilizacyjnym, swe miejsce w czasie teraźniejszym
· wyrasta z niewiary w poznawalność świata zewnętrznego, z przeświadczenia, że jest on nieuchwytny, jest złudą, cieniem
· wobec tego literatura powinna stwarzać rzeczywistości zastępcze, dawać ekwiwalenty niepoznawalnego świata rzeczy
· symbol jest światem zastępczym, a z czasem stał się (jak np. u Schulza) usamodzielniony, przestał symbolizować jakąś niepoznawalną rzeczywistość, stał się wartością samą w sobie
Cała rzeczywistość prozatorska Schulza ma charakter metaforyczny. Występujące takie czy inne realia mają tylko charakter służebny.
· miasteczko to nie Drohobycz, ale symbol biednych, zabitych deskami od świata miasteczek Podkarpacia
· ojciec-kupiec bławatny to nie symbol kupców, ale człowieka końca zeszłego wieku, który przy pomocy magicznej wiedzy usiłował tłumaczyć odradzające się tęsknoty „metafizyczne”
· narrator to symbol człowieka współczesnego, dla którego świat z perspektywy wiedzy fizykalno-psychologicznej jest światem rozbitym, zdezintegrowanym
Ojciec przynależy do epoki, która starała się wszystko wyjaśnić rozumowo, ale w tej epoce już się nie mieści. Obok zaufania w scjentyficzne poznanie, dręczy go „mistyczna” udręka. Mistycyzm ten jednak próbuje on wytłumaczyć przy pomocy rozumu.
Ojca z synem łączy materia. Świat materii jest najczęściej światem przyrody. Przyroda występuje w stanie maksymalnego nasycenia witalnością – barokową, ostateczną, erupcją życia, które nie mieści się w swoich formach.
· dla ojca materia ta jest poświadczeniem, że deterministyczny ewolucjonizm prowadzi do rzeczywistości coraz doskonalszej, pełniejszej; doskonałość świata polega na coraz dokładniejszym wypełnianiu go materią
· dla syna świat ten jest już bez formy, bez kształtu, jest magmą składającą się z szeregu atomów
Nad twórczością Schulza zaciążyły poglądy Bergsona, m.in. ze Wstępu do metafizyki:
· „nie ma takiego stanu duszy, jakkolwiek prostego, aby się nie zmieniał bez przerwy, co chwila”
· „nie ma świadomości bez pamięci, dalszego ciągu stanu bez dodawania do wrażenia obecnego wspomnienia chwil ubiegłych”
· czas wcale nie jest trójdzielny, ale ciągły – przeszłość, teraźniejszość i przyszłość tworzą jedno „teraz”
· zakwestionował statyczną poznawalność świata – świat nie jest poznawalny w wycinkach, jest on w ciągłym ruchu, zmianie – poznać świat to usiłować go ogarnąć całościowo (do tego może się przydać jedynie intuicja)
Schulz wyszedł z założenia, że jeśli tradycyjne poznanie jest niemożliwe, bo tniemy świat na kawałki, to należy doprowadzić to do absurdu w swojej twórczości i dotychczasowe „logiczne” wycinki pociąć jeszcze bardziej. Jeżeli świat jest niepochwytny, to należy tworzyć jego ekwiwalenty, symbole. Twórczość ma się stać aktem kreacji.
Metafora u Schulza ma podwójne oblicze:
1. w Sanatorium pod klepsydrą to „Księga dążąca do Autentyku” – związane z synem
· Biblia jest pierwszym wcieleniem „Księgi”, później jest nim opis jakiegoś „cudu”, album z rysunkami, markownik; funkcja „Księgi” to mówienie o innej rzeczywistości, piękniejszej, barwniejszej; jest ona symbolem
· „Księga” jest też fałszem, iluzją
· nie da się stworzyć „Księgi Absolutnej”, bo ilość spięć między słowami jest niewyczerpywalna, nikt nie stworzy wszystkich połączeń
· „Główna rzecz, ażeby nie zapominać – jak Aleksander Wielki – że żaden Meksyk nie jest ostateczny, że jest on punktem przejścia, który świat przekracza, że za każdym Meksykiem otwiera się nowy Meksyk”
· twórczość, która jest zejściem do Podziemia po słowo pierwotne, słowo symboliczne, prasłowo, stanowi antidotum rzeczywistości, w której żyjemy; barwność świata przywraca poezja, tylko ona tworzy nowe spięcia
· poglądy syna są sprzeczne: uważa on, że każdy powinien znać granice swojej kondycji, z drugiej strony mówi, że tylko sztuka jako akt kreacji opozycyjny wobec racjonalnej rzeczywistości jest godna zaaprobowania jako norma postępowania, samookreślenia się
2. w Sklepach cynamonowych to „traktat o manekinach” – związane z ojcem
· ojciec, nie mogąc tworzyć światów kolorowych, uciekł do teorii; traktat o manekinach jest jego marzeniem
· świat jest wielkim teatrem, a my nie siedzimy na widowni, ale kręcimy się za kulisami, w mroku, wśród zakurzonych rekwizytów – do tego doprowadziło nas bezwzględne zaufanie do rozumu
Człowiek tym różni się od innych stworzeń, że nie godzi się na swój los. Schulz pokazywał często człowieka w korelacji najwyższej – jako kreatora. Tak wysokie podniesienie aktu twórczego musiało zostać czymś stonowane, bo nie znieślibyśmy patosu.
· w Sklepach cynamonowych postać ojca przybiera w pewnym miejscu wygląd proroka Starego Testamentu, ale autora sadza go na „ogromnym, porcelanowym urynale”
· tam, gdzie grozi patos, Schulz rozładowuje go „turpizmem”
· dystans pełni funkcję klapy bezpieczeństwa, nie jest dystansem w stosunku do tego, co ta proza chce nam przekazać
Proza Schulza jest tak nasycona obrazami, że można by ją badać jak lirykę. Jest „barokowa”.
** E.Z.**
TWÓRCZOŚĆ BRUNONA SCHULZA
Sklepy cynamonowe – 1934
zawartość: Sierpień, Nawiedzenie, Ptaki, Manekiny, Traktat o manekinach albo wtóra księga rodzaju, Traktat o manekinach (ciąg dalszy), Traktat o manekinach (dokończenie), Nemrod, Pan, Pan Karol, Sklepy cynamonowe, Ulica krokodyli, Karakony, Wichura, Noc wielkiego sezonu
Sanatorium pod klepsydrą – 1937
zawartość: Księga, Genialna epoka, Wiosna, Noc lipcowa, Mój ojciec wstępuje do strażaków, Druga jesień, Martwy sezon, Sanatorium pod klepsydrą, Dodo, Edzio, Emeryt, Samotność, Ostatnia ucieczka ojca
Sklepy cynamonowe. Sanatorium pod klepsydrą. Kometa – 1957
Proza – 1964 (przedm. A. Sandauer, opr. listów J. Ficowski)
1
...