Zgryźliwość kojarzy mi się z radością, która źle skończyła.

6.4. Ćwiczenia wspomagające rozwój
operacyjnego myślenia.
Ustalanie równoliczności zbiorów
prze z przeliczanie i łączenie w pary

Potrzebny będzie błękitny miś craz kółka, trójkąty, kwadraty, prosto-
kąty z Zestawu pomocy. Ponadto przydadzą się guziki (dużo w różnych ko-
lorach i wielkościach), klocki drewniane do budowania, kasztany i ziarna
dużej fasoli.

Czy masz, misiu, tyle samo kółek? Zabawę zaczyna dorosły. Osadza
misia w plastelinie i wybiera z Zestawu 12 dużych kółek. Kładzie je przed
dzieckiem i mówi: Rozdziel kółka pomiędzy siebie i misia nie licząc.
Sprawdź, czy macie po tyle samo kółek.

Dzieci zwykle rozdzielają i liczą swoje, a potem misiowe kółka. Nie
trzeba przeszkadzać. Dziecko może stwierdzić: Mamy tyle samo. Mamy
po sześć kółek. Może także powiedzieć: Ja mam więcej, bo mam siedem,
a miś ma pięć. W pierwszym wypadku dorosły proponuje: Sprawdź to

              67

jeszcze raz. Ustaw w pary: po jednym kółku twoim i po jednym kotku misia.
Dziecko układa kółka tak jak na rysunku (kreski łączące kółko pokazują
gest łączenia w pary).

 

Jeżeli układ kółek nie sugeruje par, dorosły poprawia je tak, aby zaak-
centować pary. Gdy dziecko nie rozdzieliło kółek na dwa równoliczne
zbiory, dorosły proponuje: Zrób tak, żebyście mieli po tyle samo. Kółek
jest tylko 12 i rozdzielenie ich po równo nie sprawia dzieciom kłopotów.
Kiedy tylko dziecko z tym się upora, dorosły proponuje, aby sprawdziło
ustawiając pary (gestem) tak jak na rysunku.





Rozdziel misiu po równo. Dorosły zwraca się do dziecka: Teraz ty bę-
dziesz misiem. Wybiera z Zestawu pomocy wszystkie duże prostokąty i roz-
dziela je na oko na dwie kupki. Jedną przesuwa w stronę dziecka i misia,
a potem mówi: Sprawdź, misiu, czy masz tyle samo co ja. Dziecko zapewne
najpierw policzy prostokąty, a potem sprawdzi przez ułożenie w pary.
Będzie to robiło w sposób podobny do zabawy z kółkami. Jeżeli poprzestaje
na liczeniu, dorosły sugeruje: Ustaw w pary i sprawdź.
Miś rozdziela trójkąty. Dorosły wyjmuje z Zestawu trójkąty duże i ma-
łe. Ustawia misia przed sobą i mówi: Teraz ja jestem misiem. Daj misiowi
wszystkie małe trójkąty. Sobie zostaw duże (dziecko rozdziela). Miś mi
powiedział do ucha, że ma mniej trójkątów niż ty. A jak ty myślisz? Nieza-
leżnie od tego, co stwierdzi dziecko, dorosły proponuje: W imieniu misia
sprawdzam i tworzy pary, nakładając małe trójkąty na duże tak jak na
rysunku.

 



Widać tu wyraźnie, że miś nie ma racji. Dostał przecież więcej trójkątów.
Jeżeli dorosły ułoży pary tak jak na rysunku, dziecko może także odpo-
wiedzieć na trudne pytanie: O ile więcej ma miś?

Kto ma więcej guzików? Może to być zabawa z błękitnym misiem albo
bez misia. Na stole leżą guziki. Dorosły proponuje: Wybierz wszystkie guziki
duże. Ja wybieram guziki małe. Pozostałe guziki, te średniej wielkości,

68             

odłożymy na bok... Dorosły pyta: Ciekawe, kto ma więcej? Można policzyć,
można ustawić w pary. Co zrobimy najpierw?

W zależności od propozycji, dzieci liczą albo ustawiają guziki w pary:
jeden duży, jeden mały. Takie ustawienie pozwala stwierdzić: Tyle samo.
Tu jest więcej. Tu jest mniej. Jednak dopiero po policzeniu guzików wiadomo,
ile kto ma. Dlatego warto stosować obie metody ustalania równoliczności.

Jeżeli w porównywanych zbiorach jest dużo przedmiotów, dorosły musi
podpowiadać liczebniki. Dzięki takiemu wsparciu dziecko może dokoń-
czyć porównywania liczebności zbiorów.

Ustawianie w pary nie jest dla dzieci łatwe. Muszą pamiętać ciągle
o tym, aby dobierać po jednym elemencie z każdego zbioru.

Opisane zabawy można zrealizować bez misia. Jednak miś nie tylko
podnosi atrakcyjność zabaw, ale potęguje wartości kształcące:

-             dziecko może tu przyjąć rolę osoby wyjaśniającej, tłumaczącej: wia-
domo, miś nie musi wszystkiego rozumieć. Sprzyja to uświadomieniu tego,
co jest ważne;

-             kiedy już dziecko wie, jak się bawić z misiem, będzie to czyniło także
po zajęciach z dorosłym. Zgromadzi więcej doświadczeń.

Święto błękitnego misia. Jest to zabawa, w której dziecko będzie wy-
mieniać jeden do jednego, jeden do dwóch, jeden do czterech itd. Potrzebny
będzie błękitny miś i wszystkie pomoce z Zestawu (posegregowane),
a także pojemnik. Trzeba przygotować sporo ziaren dużej fasoli. Pełnić
będą one rolę pieniędzy: jedna fasola - jeden pieniążek.

Dorosły zwraca się do dziecka: Jest święto babci, mamy i taty. Jest
święto dziecka, święto twoich narodzin, a miś co? Miś nie ma swojego świę-
ta. Dziś ogłaszamy święto błękitnego misia. Dostanie on mnóstwo prezen-
tów. Ty masz misia i pieniądze (przysuwa mu fasolę). Ja mam sklep z pre-
zentami. Licz pieniądze, a ja uporządkuję towar w sklepie.
Dziecko liczy pieniądze, a dorosły grupuje:

-  małe kółka, trójkąty, prostokąty i kwadraty: będą pełniły rolę cukierków,

-  duże kółka, trójkąty, prostokąty i kwadraty są ciastkami,

-  obrazki, geoplan i domino - to gotowe prezenty.

Dorosły pokazuje dziecku towar w swoim sklepie i ustala ceny. Mówi:
To są cukierki. Za każdy cukierek trzeba zapłacić jeden pieniążek (kładzie
obok kartonik z liczbą 1). Za każde ciastko trzeba dać trzy pieniążki (kła-
dzie kartonik z liczbą 3). Za każdy obrazek należy zapłacić pięć pieniążków
(kładzie kartonik z ceną). Domino jest drogie, kosztuje osiem pieniążków
''układa cenę). Jeszcze droższy jest geoplan. Musisz za niego zapłacić dzie-
sięć pieniążków (kładzie cenę). Oczywiście można ustalić inne ceny. Ważne,
aby towar był uporządkowany i wyceniony.

Zaczyna się zabawa. Dorosły otwiera sklep i zachęca do kupowania.
Dziecko kupuje i zachowuje się tak jak w prawdziwym sklepie. Najważniej-
sza jest wymiana. Dorosły kładzie towar, np. trzy cukierki, a dziecko obok
nich pieniążki. Teraz wymieniają: dziecko zabiera towar, a dorosły pieniążki.

 

              69

Dzieciom się to szalenie podoba. Szybko wykupują wszystko. Miś jest
obdarowany nadzwyczajnie. Nadszedł czas podziwiania prezentów i obli-
czanie utargu. Dorosły i dziecko oglądają prezenty, liczą je. Potem wspólnie
przeliczają pieniążki (utarg). Zmiana ról. Teraz dziecko prowadzi sklep,
a dorosły kupuje i obdarowuje misia. Proszę nie rezygnować z tej wersji
zabawy: innych doświadczeń dostarcza kupowanie, innych sprzedawanie.

Opisane wcześniej zabawy są tak zwyczajne, że dorosły może ich
wymyśleć więcej. Musi tylko mieć dwa zbiory przedmiotów i spytać: Gdzie
jest więcej?, a potem sprawdzić przez ustawianie w pary i liczenie. Pary
można tworzyć na różne sposoby: dosuwając po jednym elemencie, nakła-
dając elementy na siebie, równocześnie rozdzielając przedmioty na dwie
kupki, łącząc narysowane obiekty kreską, wymieniając jeden do jednego itd.

W codziennych sytuacjach dzieci mają wiele okazji do badania równo-
liczności, także przez ustawianie w pary. Występuje to, gdy dziecko:

-   zapina guziki; para - to dziurka i guzik,

-   nakrywa do stołu, para - to kubek i łyżeczka, talerz głęboki i płytki,
łyżka i talerz, krzesło i osoba, która na nim usiądzie itd.,

-   pomagając przy wekowaniu; pary - to słoik i nakrętka, korek i butelka, itd.

Wszystko zależy tu od właściwie postawionych pytań. Jeżeli dorosły
ich nie sformułuje, to zajęcia te będą jedynie wykonywanym poleceniem.
Wystarczy jednak spytać: Jak myślisz? Gdzie jest więcej? Sprawdź, czy jest
tyle samo? Kto ma mniej? A może się pomyliłeś, ustaw pary i sprawdź?
Przy takich pytaniach zwyczajna sytuacja staje się „lekcją" logicznego
myślenia.

 

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • hannaeva.xlx.pl