Zgryźliwość kojarzy mi się z radością, która źle skończyła.
T. Biesaga,
Wykład z etyki ogólnej,
Kraków 2010
Tadeusz Biesaga SDB
ARETOLOGIA
1. Cnota w historii etyki
Cnota jest jednym z najstarszych terminów w historii etyki. Filozofia moralna nie mogła
pominąć cnoty, albowiem każde postępowanie moralne wiąże się z charakterem tego, który
działa. „Teoria cnót skupia się na podmiocie działającym; na jego intencjach, dyspozycjach. i
motywach; na tym, jaką osobą się on staje, lub powinien się stać w wyniku jego habitualnych
dyspozycji do działania w pewien określony sposób”. (VNE, s. 254) . Cnoty nie da się
wykorzenić zarówno z teorii etycznej czy praktyki życia. Każda teoria, która próbuje ją
zignorować nie potrafi ująć złożoności wezwań i wysiłków ludzkich by być dobrym
człowiekiem.
W etyce cnót
dobra osoba
, to osoba tak uposażona cnotami, że można na niej polegać, i
oczekiwać że niezależnie od okoliczności zawsze postąpi moralnie dobrze i słusznie.
Każda kultura posiada wzorce osób cnotliwych. Wzorce te, czy to opisane realistycznie
czy idealistycznie, zawierają w sobie pewne standardy szlachetnego postępowania. Daje się
jako przykłady do naśladowania. Owe wzorcowe osoby są przedmiotem literatury, poezji,
mitów i rytuałów danej kultury. „Filozofia i teologia każdej ery i kultury jest wyrazem
moralnych wartości i cechy tych cnotliwych osób”. (VNE, s. 255) Takie paradygmatyczne
osobowości, jak Jezus, Budda czy Konfucjusz wytworzyły pewien zespół wartości, które
kształtowały całe społeczności, epoki, kultury.
2. Klasyczna, średniowieczne pojęcie cnoty; jej początki
Najbardziej rozwiniętą i pełną koncepcję cnoty, przejętą później przez kulturę
zachodnią, jest koncepcja, którą znajdujemy w pismach Platona i Arystotelesa. Pewne
1
Opracowanie na podstawie: Edmund D. Pellegrino,
Toward a Virtue-Based Normative Ethics for the
Health Professions,
„Kennedy Institute of Ethics Journal” vol. 5. no. 3, 253-277 1995 by The Johns Hopkins
University Press, skrót VNE) oraz na podstawie: Edmund D. Pellegrino, David C. Thomasma,
The Virtues in
Medical Practice,
New York, Oxford 1993, skrót: VMP
1
T. Biesaga,
Wykład z etyki ogólnej,
Kraków 2010
dodatkowe informacje o cnocie możemy też znaleźć u stoików i epikurejczyków (G. Reala,
1985). Pełną syntezę nauki o cnocie dokonał Św. Tomasz z Akwinu Przez niego ta klasyczno-
średniowieczna nauka kształtowała kulturę Zachodu przez około 2500 lat. To właśnie
zagubienie tej doktryny w okresie nazwanym przez A. MacIntyre’a (1984) terminem
after
virtue
(poza cnotą) doprowadziło do kryzysu etyki nowożytnej i współczesnej. Dziś –
zdaniem E. Pellegrino – „klasyczne-średniowieczne pojęcie cnoty wynurza się na nowo
poprzez wpływowych filozofów moralności i poszukuje swego miejsca pośród najnowszych
normatywnych teorii etycznych” (VNE, 255).
Klasyczno-średniowieczna koncepcja cnoty była poprzez stulecia i jest również ostatnio
przedmiotem wielorakich wykładni i studiów. Stawia się jej i dziś wiele pytań. Szuka się
odpowiedzi, czy cnota jest jedna czy jej ich wiele, jaka jest lista cnót, czy wchodzą one w
konflikt ze sobą czy tworzą harmonię, czy cnota polega na umiarze między skrajnościami itd.
Sokrates ideę cnoty związał
z wiedzą
. W centrum swej etyki postawił on poszukiwanie
własnego dobra. Jego zdaniem wiedza o dobru skłania człowieka do dobrego i tym samym
szczęśliwego życia. Wiedza o dobru jest cnotą. Ignorancja jest zaprzeczeniem cnoty, jest wadą
i przyczyną zła.
Platon w swych dialogach wymienia już całą listę cnót, jak mądrość, roztropność,
sprawiedliwość, odwaga, umiarkowanie, które charakteryzują cnotliwego męża. Lista ta
przetrwała jako grupa cnót kardynalnych, tych które są podstawą dla innych cnót. Bohater
dialogów Platona, Sokrates pyta czy istnieje jedna, czy wiele cnót? Jak można je zdobyć? Czy
można się ich nauczyć? Nie daje jednak na te pytania satysfakcjonującej odpowiedzi.
Arystoteles podtrzymał ideę cnoty jako
doskonałości
, zaakcentował jednak silnie
celowościową orientację cnoty
. Cnota według niego to „trwała dyspozycja, dzięki której
człowiek staje się dobry i dzięki której spełniać będzie należycie właściwe sobie funkcje” (NE
1106a22-24). Teleologizm cnoty wyraża się podwójnie: w osiągnięciu celu swego czynu, i w
2
T. Biesaga,
Wykład z etyki ogólnej,
Kraków 2010
osiągnięciu naturalnego celu ludzkiego życia, a mianowicie szczęścia. Arystoteles połączył
bycie dobrą osobą z dobrym postępowaniem.
Zdobywanie cnoty rozpoczyna się
od poznania dobra
, ale to nie wystarcza. Wymaga
ono
racjonalnego uporządkowania naszych emocji, zaangażowania wolności i dokonania
czynu
. Cnotę według Arystotelesa
zdobywa się w praktyce
. Podstawową cnotą jest
roztropność
, inaczej rozsądek lub praktyczna mądrość
.
„Jest ona trwałą dyspozycją do
działania opartego na trafnym rozważeniu tego, co dla człowieka jest dobre lub złe”. (EN
1140b5). Dzięki niej rozważnie formułujemy sądy w sprawie wyboru właściwych środków do
osiągnięcia celu, którym jest to co dobre dla nas i dla ludzi w ogóle.
Arystoteles odchodząc od intelektualizmu Sokratesa czy Platona nauczał, że cnotę można
zdobyć tylko
w praktyce
. Przez powtarzanie czynu
zgodnego z celem ludzkiego życia
,
osoba zdobywa
dyspozycję
do cnotliwego działania. Przy jakimś stopniu tej dyspozycji
możemy na tym człowieku polegać, że niezależnie od okoliczności będzie on postępował
cnotliwie, czyli moralnie dobrze (VNE, 257).
Etyka Arystotelesa była etyka nie tyle nakazów czy zakazów, co etyka dobra i etyką cnót.
„Moralnym dobrem jest to, co osoba cnotliwa czyni; cnotliwą osobą jest właśnie ten, który
realizuje moralne dobro” (VNE s. 258). Nie było to postępowanie subiektywne. Nie chodziło
też tylko o unikanie skrajności (niedomiaru i nadmiaru) i formalne szukanie złotego środka
miedzy nimi, ale o kierowanie się praktyczną mądrością w doborze środków dla realizacji
celu czynu, i przez to celu ostatecznego.
Podobnie jak dla Arystotelesa, również dla św. Tomasza główną cnotą była mądrość
praktyczna. To właśnie
roztropność
. Jest to sprawność rozumu praktycznego. Zakłada ona
akty prasumienia (synderezy), które formułuje podstawową zasadę praktycznego działania:
dobro należy czynić, zła unikać. Roztropność dotyczy jednak już szczegółowych sądów, które
kierują szczegółowymi czynami. Mimo, że jest
cnotą rozumu praktycznego
, to jednak wiąże
3
T. Biesaga,
Wykład z etyki ogólnej,
Kraków 2010
się również z pragnieniem woli realizacji właściwego dobra. Nie jest sprytem, przebiegłością,
ale zdolnością formułowania sądów prowadzących do prawdziwego dobra. Stąd stoi ona u
podstaw innych cnót. Jest ona
recta ratio agibilium
czyli wyborem słusznej drogi
postępowania według rozumu. Ona pozwala człowiekowi wybrać te środki, które najbardziej
pasują do realizacji
telos
tego czynu (VNE, 258).
3 Upadek klasyczno-średniowiecznej koncepcji cnót
„Zarówno klasyczna jak Średniowieczna, chrześcijańska koncepcja cnoty była oparta na
jasnej epistemologii i metafizyce. Wyrastały one z przekonania, że istnieje obiektywny
porządek moralny, że rozum poznaje ludzką naturę i potrafi określić
telos
ludzkiego działania.
Cnoty były tymi właściwościami, które habitualnie dysponowały ludzi by postępować zgodnie
z celem ludzkiej natury, którym dla Sokratesa, Platona i Arystotelesa było osiągnięcie
naturalnej szczęśliwości, a dla Tomasza z Akwinu – ponad to uszczęśliwiające zjednoczenie z
Bogiem”” (VNE, s. 259).
U schyłku Średniowiecza poprzez
Oświecenie aż do dzisiejszych
czasów metafizyka,
która była u podstaw etyki cnót uległa wyraźnej erozji. Sceptycyzm ogarnął zarówno
metafizyczną definicję natury ludzkiej czy dobra, ale również antropologię i epistemologiczną
możliwość zdobycia poznania moralności. Oświecenie podważyło nie tylko autorytety
religijne, ale również rozum jako źródło moralności. Już
Hume
podważył rolę rozumu w
moralności. „Cnoty zostały zastąpione przez cały szereg konkurencyjnych pojęć: przez
słuszność
(rights)
u Locke, obowiązek
(duty)
u Kanta, sentyment moralny u Hume’a i Smitha
oraz przez konsekwencje i korzyść u Benthama i Milla (Sidgwick 1988; Becker and Becker
1992)” (VNE, s. 259).
Cnoty z pozycji utylitaryzmu zostały nie tylko usunięte z etyki, ale wyśmiewane jako
nierealistyczne mrzonki marzycieli.
Machiavelli
dowodził, że człowiek cnotliwy
zachowywałby się jak głupiec w świecie, gdzie wszyscy są niecnotliwi. Mandeville
4
T. Biesaga,
Wykład z etyki ogólnej,
Kraków 2010
argumentował, że wady są konieczne dla przerwania i rozwoju ekonomii i społeczności.
Nietzsche uczył, że cnoty, a szczególnie cnoty chrześcijańskie są znakami ludzi słabych,
niewolników i zamykają one drogę do stania się nadczłowiekiem. Ostatnio Ayn Rand (1964)
propagował etykę wolnego rynku i potępił tradycyjną koncepcję cnoty jako szkodliwą dla
etyki sukcesu. (VNE, 259).
W nowych systemach filozoficznych Hutschesona, Hume’a, Kanta, Benthama itp. cnota
została pozbawiona swej normatywnej treści i
zastąpiona
przez intuicję, przeżycia
psychiczne i emocjonalne, nakazy i zasady.
W dwudziestym wieku, kiedy rewolucja przeciw metafizyce lub ontologicznym
podstawom etyki osiągnęła swoje apogeum, „etyka została zredukowana do meta-analiz, do
badania języka moralnego dyskursu, do intuicyjnego uchwytywania dobra lub zasad
prima
facie
, odkrywanych przez moralnie dojrzałe osoby, lub do przeróżnych alternatywnych
propozycji takich, jak kazuistyka, hermeneutyka, psychologia feministyczna, teoria troski, lub
relacji” (VNE, s. 260).
Wszystkie one rywalizują ze sobą i wzajemnie przeciwstawiają się sobie. Wspólne im
jest odrzucenie filozoficznych i teologicznych podstaw, które nadawały etyce cnót i
normatywne uzasadnienie. Odżegnują się one od skostniałej w ich mniemaniu klasycznej i
średniowiecznej syntezy etycznej w postaci etyki cnót, ale nic nie robią aby zbudować i
naprawić poczynione szkody.
4. Ożywienie etyki cnót
Pomimo trudności w określeniu cnoty współcześni etycy zaczęli analizować rolę
charakteru działającego w realizacji tego co moralnie dobre. Okazało się bowiem, że „w
rozwiązywaniu moralnych zawiłości, pryncypia, reguły, maksymy, intuicje, analiza języka i
umiejętności techniczne nie obejmują w pełni złożoności życia moralnego” (VNE, 260). Nie
można dalej całkowicie ignorować istotną rolę jaką w moralności odgrywa charakter
5
zanotowane.pl doc.pisz.pl pdf.pisz.pl hannaeva.xlx.pl
Wykład z etyki ogólnej,
Kraków 2010
Tadeusz Biesaga SDB
ARETOLOGIA
1. Cnota w historii etyki
Cnota jest jednym z najstarszych terminów w historii etyki. Filozofia moralna nie mogła
pominąć cnoty, albowiem każde postępowanie moralne wiąże się z charakterem tego, który
działa. „Teoria cnót skupia się na podmiocie działającym; na jego intencjach, dyspozycjach. i
motywach; na tym, jaką osobą się on staje, lub powinien się stać w wyniku jego habitualnych
dyspozycji do działania w pewien określony sposób”. (VNE, s. 254) . Cnoty nie da się
wykorzenić zarówno z teorii etycznej czy praktyki życia. Każda teoria, która próbuje ją
zignorować nie potrafi ująć złożoności wezwań i wysiłków ludzkich by być dobrym
człowiekiem.
W etyce cnót
dobra osoba
, to osoba tak uposażona cnotami, że można na niej polegać, i
oczekiwać że niezależnie od okoliczności zawsze postąpi moralnie dobrze i słusznie.
Każda kultura posiada wzorce osób cnotliwych. Wzorce te, czy to opisane realistycznie
czy idealistycznie, zawierają w sobie pewne standardy szlachetnego postępowania. Daje się
jako przykłady do naśladowania. Owe wzorcowe osoby są przedmiotem literatury, poezji,
mitów i rytuałów danej kultury. „Filozofia i teologia każdej ery i kultury jest wyrazem
moralnych wartości i cechy tych cnotliwych osób”. (VNE, s. 255) Takie paradygmatyczne
osobowości, jak Jezus, Budda czy Konfucjusz wytworzyły pewien zespół wartości, które
kształtowały całe społeczności, epoki, kultury.
2. Klasyczna, średniowieczne pojęcie cnoty; jej początki
Najbardziej rozwiniętą i pełną koncepcję cnoty, przejętą później przez kulturę
zachodnią, jest koncepcja, którą znajdujemy w pismach Platona i Arystotelesa. Pewne
1
Opracowanie na podstawie: Edmund D. Pellegrino,
Toward a Virtue-Based Normative Ethics for the
Health Professions,
„Kennedy Institute of Ethics Journal” vol. 5. no. 3, 253-277 1995 by The Johns Hopkins
University Press, skrót VNE) oraz na podstawie: Edmund D. Pellegrino, David C. Thomasma,
The Virtues in
Medical Practice,
New York, Oxford 1993, skrót: VMP
1
T. Biesaga,
Wykład z etyki ogólnej,
Kraków 2010
dodatkowe informacje o cnocie możemy też znaleźć u stoików i epikurejczyków (G. Reala,
1985). Pełną syntezę nauki o cnocie dokonał Św. Tomasz z Akwinu Przez niego ta klasyczno-
średniowieczna nauka kształtowała kulturę Zachodu przez około 2500 lat. To właśnie
zagubienie tej doktryny w okresie nazwanym przez A. MacIntyre’a (1984) terminem
after
virtue
(poza cnotą) doprowadziło do kryzysu etyki nowożytnej i współczesnej. Dziś –
zdaniem E. Pellegrino – „klasyczne-średniowieczne pojęcie cnoty wynurza się na nowo
poprzez wpływowych filozofów moralności i poszukuje swego miejsca pośród najnowszych
normatywnych teorii etycznych” (VNE, 255).
Klasyczno-średniowieczna koncepcja cnoty była poprzez stulecia i jest również ostatnio
przedmiotem wielorakich wykładni i studiów. Stawia się jej i dziś wiele pytań. Szuka się
odpowiedzi, czy cnota jest jedna czy jej ich wiele, jaka jest lista cnót, czy wchodzą one w
konflikt ze sobą czy tworzą harmonię, czy cnota polega na umiarze między skrajnościami itd.
Sokrates ideę cnoty związał
z wiedzą
. W centrum swej etyki postawił on poszukiwanie
własnego dobra. Jego zdaniem wiedza o dobru skłania człowieka do dobrego i tym samym
szczęśliwego życia. Wiedza o dobru jest cnotą. Ignorancja jest zaprzeczeniem cnoty, jest wadą
i przyczyną zła.
Platon w swych dialogach wymienia już całą listę cnót, jak mądrość, roztropność,
sprawiedliwość, odwaga, umiarkowanie, które charakteryzują cnotliwego męża. Lista ta
przetrwała jako grupa cnót kardynalnych, tych które są podstawą dla innych cnót. Bohater
dialogów Platona, Sokrates pyta czy istnieje jedna, czy wiele cnót? Jak można je zdobyć? Czy
można się ich nauczyć? Nie daje jednak na te pytania satysfakcjonującej odpowiedzi.
Arystoteles podtrzymał ideę cnoty jako
doskonałości
, zaakcentował jednak silnie
celowościową orientację cnoty
. Cnota według niego to „trwała dyspozycja, dzięki której
człowiek staje się dobry i dzięki której spełniać będzie należycie właściwe sobie funkcje” (NE
1106a22-24). Teleologizm cnoty wyraża się podwójnie: w osiągnięciu celu swego czynu, i w
2
T. Biesaga,
Wykład z etyki ogólnej,
Kraków 2010
osiągnięciu naturalnego celu ludzkiego życia, a mianowicie szczęścia. Arystoteles połączył
bycie dobrą osobą z dobrym postępowaniem.
Zdobywanie cnoty rozpoczyna się
od poznania dobra
, ale to nie wystarcza. Wymaga
ono
racjonalnego uporządkowania naszych emocji, zaangażowania wolności i dokonania
czynu
. Cnotę według Arystotelesa
zdobywa się w praktyce
. Podstawową cnotą jest
roztropność
, inaczej rozsądek lub praktyczna mądrość
.
„Jest ona trwałą dyspozycją do
działania opartego na trafnym rozważeniu tego, co dla człowieka jest dobre lub złe”. (EN
1140b5). Dzięki niej rozważnie formułujemy sądy w sprawie wyboru właściwych środków do
osiągnięcia celu, którym jest to co dobre dla nas i dla ludzi w ogóle.
Arystoteles odchodząc od intelektualizmu Sokratesa czy Platona nauczał, że cnotę można
zdobyć tylko
w praktyce
. Przez powtarzanie czynu
zgodnego z celem ludzkiego życia
,
osoba zdobywa
dyspozycję
do cnotliwego działania. Przy jakimś stopniu tej dyspozycji
możemy na tym człowieku polegać, że niezależnie od okoliczności będzie on postępował
cnotliwie, czyli moralnie dobrze (VNE, 257).
Etyka Arystotelesa była etyka nie tyle nakazów czy zakazów, co etyka dobra i etyką cnót.
„Moralnym dobrem jest to, co osoba cnotliwa czyni; cnotliwą osobą jest właśnie ten, który
realizuje moralne dobro” (VNE s. 258). Nie było to postępowanie subiektywne. Nie chodziło
też tylko o unikanie skrajności (niedomiaru i nadmiaru) i formalne szukanie złotego środka
miedzy nimi, ale o kierowanie się praktyczną mądrością w doborze środków dla realizacji
celu czynu, i przez to celu ostatecznego.
Podobnie jak dla Arystotelesa, również dla św. Tomasza główną cnotą była mądrość
praktyczna. To właśnie
roztropność
. Jest to sprawność rozumu praktycznego. Zakłada ona
akty prasumienia (synderezy), które formułuje podstawową zasadę praktycznego działania:
dobro należy czynić, zła unikać. Roztropność dotyczy jednak już szczegółowych sądów, które
kierują szczegółowymi czynami. Mimo, że jest
cnotą rozumu praktycznego
, to jednak wiąże
3
T. Biesaga,
Wykład z etyki ogólnej,
Kraków 2010
się również z pragnieniem woli realizacji właściwego dobra. Nie jest sprytem, przebiegłością,
ale zdolnością formułowania sądów prowadzących do prawdziwego dobra. Stąd stoi ona u
podstaw innych cnót. Jest ona
recta ratio agibilium
czyli wyborem słusznej drogi
postępowania według rozumu. Ona pozwala człowiekowi wybrać te środki, które najbardziej
pasują do realizacji
telos
tego czynu (VNE, 258).
3 Upadek klasyczno-średniowiecznej koncepcji cnót
„Zarówno klasyczna jak Średniowieczna, chrześcijańska koncepcja cnoty była oparta na
jasnej epistemologii i metafizyce. Wyrastały one z przekonania, że istnieje obiektywny
porządek moralny, że rozum poznaje ludzką naturę i potrafi określić
telos
ludzkiego działania.
Cnoty były tymi właściwościami, które habitualnie dysponowały ludzi by postępować zgodnie
z celem ludzkiej natury, którym dla Sokratesa, Platona i Arystotelesa było osiągnięcie
naturalnej szczęśliwości, a dla Tomasza z Akwinu – ponad to uszczęśliwiające zjednoczenie z
Bogiem”” (VNE, s. 259).
U schyłku Średniowiecza poprzez
Oświecenie aż do dzisiejszych
czasów metafizyka,
która była u podstaw etyki cnót uległa wyraźnej erozji. Sceptycyzm ogarnął zarówno
metafizyczną definicję natury ludzkiej czy dobra, ale również antropologię i epistemologiczną
możliwość zdobycia poznania moralności. Oświecenie podważyło nie tylko autorytety
religijne, ale również rozum jako źródło moralności. Już
Hume
podważył rolę rozumu w
moralności. „Cnoty zostały zastąpione przez cały szereg konkurencyjnych pojęć: przez
słuszność
(rights)
u Locke, obowiązek
(duty)
u Kanta, sentyment moralny u Hume’a i Smitha
oraz przez konsekwencje i korzyść u Benthama i Milla (Sidgwick 1988; Becker and Becker
1992)” (VNE, s. 259).
Cnoty z pozycji utylitaryzmu zostały nie tylko usunięte z etyki, ale wyśmiewane jako
nierealistyczne mrzonki marzycieli.
Machiavelli
dowodził, że człowiek cnotliwy
zachowywałby się jak głupiec w świecie, gdzie wszyscy są niecnotliwi. Mandeville
4
T. Biesaga,
Wykład z etyki ogólnej,
Kraków 2010
argumentował, że wady są konieczne dla przerwania i rozwoju ekonomii i społeczności.
Nietzsche uczył, że cnoty, a szczególnie cnoty chrześcijańskie są znakami ludzi słabych,
niewolników i zamykają one drogę do stania się nadczłowiekiem. Ostatnio Ayn Rand (1964)
propagował etykę wolnego rynku i potępił tradycyjną koncepcję cnoty jako szkodliwą dla
etyki sukcesu. (VNE, 259).
W nowych systemach filozoficznych Hutschesona, Hume’a, Kanta, Benthama itp. cnota
została pozbawiona swej normatywnej treści i
zastąpiona
przez intuicję, przeżycia
psychiczne i emocjonalne, nakazy i zasady.
W dwudziestym wieku, kiedy rewolucja przeciw metafizyce lub ontologicznym
podstawom etyki osiągnęła swoje apogeum, „etyka została zredukowana do meta-analiz, do
badania języka moralnego dyskursu, do intuicyjnego uchwytywania dobra lub zasad
prima
facie
, odkrywanych przez moralnie dojrzałe osoby, lub do przeróżnych alternatywnych
propozycji takich, jak kazuistyka, hermeneutyka, psychologia feministyczna, teoria troski, lub
relacji” (VNE, s. 260).
Wszystkie one rywalizują ze sobą i wzajemnie przeciwstawiają się sobie. Wspólne im
jest odrzucenie filozoficznych i teologicznych podstaw, które nadawały etyce cnót i
normatywne uzasadnienie. Odżegnują się one od skostniałej w ich mniemaniu klasycznej i
średniowiecznej syntezy etycznej w postaci etyki cnót, ale nic nie robią aby zbudować i
naprawić poczynione szkody.
4. Ożywienie etyki cnót
Pomimo trudności w określeniu cnoty współcześni etycy zaczęli analizować rolę
charakteru działającego w realizacji tego co moralnie dobre. Okazało się bowiem, że „w
rozwiązywaniu moralnych zawiłości, pryncypia, reguły, maksymy, intuicje, analiza języka i
umiejętności techniczne nie obejmują w pełni złożoności życia moralnego” (VNE, 260). Nie
można dalej całkowicie ignorować istotną rolę jaką w moralności odgrywa charakter
5